Jeżyce: Betonowanie zielonego Sołacza

Poznańskie kliny zieleni to bezcenny skarb. Również dla deweloperów, ale w zupełnie innym sensie. W efekcie zielony Sołacz zaczyna zamieniać się w coraz bardziej zabudowany Sołacz. Jedna z inwestycji mieszkaniowych powstaje w otulinie parku Wodziczki, kolejne planowane są nieopodal parku Sołackiego.

Zielone tereny Poznania stanowią marzenie każdego inwestora. Dlaczego władze miasta wspierają potrzeby deweloperów kosztem zieleni i potrzeb tamtejszych mieszkańców? Dlaczego zamiast poszerzać tereny parków, zezwala się na wycinkę drzew i bujnej roślinności, zabudowując dotychczasowe siedliska wielu zwierząt i ptaków?…

Betonowanie Sołacza

Budynki mieszkalne przy parku Wodziczki noszą przyjazną nazwę “Zielony Sołacz”, choć przyczyniają się do faktu, że zieleni w tym miejscu będzie nieco mniej. Zdaniem urzędników miejskich, wszystko jest w porządku.

– Odnosząc się do problemu lokalizacji nowej zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej na obszarze objętym projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Sołacz – część C” (Uchwała nr LXXVI/1087/V/2010 Rady Miasta Poznania z 31 sierpnia 2010 r.) pomiędzy ulicą Drzymały i  Parkiem Wodziczki należy uwzględnić historię działań planistycznych na tym obszarze. Chronione są wszystkie tereny wyłączone w „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania” (Uchwała nr LXXII/1137/VI/2014 Rady Miasta Poznania z 23 września 2014 r.) z zabudowy i przeznaczone są one pod zieleń. Projekty miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego nie mogą naruszać zapisów studium. W Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania zapisy dotyczące terenów wokół Parku Sołackiego i Parku Wodziczki są kontynuacją idei zagospodarowania przestrzennego tego obszaru przyjętą już w planie Stubbena przed stu laty i konsekwentnie kontynuowaną w kolejnych opracowaniach planistycznych. Obszar pomiędzy ulicą Drzymały a północną krawędzią Parku Wodziczki zgodnie z zapisami obowiązującego Studium oraz zgodnie z wcześniejszymi opracowaniami planistycznymi przeznaczony jest pod zabudowę. Dla terenów tych w Studium określono kierunek przeznaczenia jako tereny zabudowy wielorodzinnej niskiej o specjalnych warunkach zabudowy i zagospodarowania (zarówno zabudowa typu blokowego, jak i zabudowa willowa). W tej części Sołacza taki rodzaj zabudowy już występuje, a rozwiązania przyjęte w projekcie mpzp „Sołacz, część C” stanowią nawiązanie do istniejącego zagospodarowania w tej części miasta – wyjaśnia rzecznik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Łukasz Olędzki.

Czarnecki i Wodziczko już tego nie skomentują…

Kliny zieleni zaprojektował w Poznaniu Władysław Czarnecki, architekt, profesor Politechniki Poznańskiej. W 1931 roku Czarnecki objął kierownictwo Wydziału Rozbudowy Miasta i wraz ze współpracownikami opracował pierwszy ogólny plan rozbudowy miasta, ze szczególnym uwzględnieniem systemu zieleni. Plan układu zieleni, czyli układ klinowo-pierścieniowy, był gorąco popierany przez profesora Adama Wodziczkę. To jego imieniem nazwano park, o którym dawniej mówiono – park Bogdanka.

Jak można przeczytać w Wikipedii, kliny zieleni w Poznaniu stanowiły założenie urbanistyczne opracowane przez Władysława Czarneckiego i Adama Wodziczkę w latach 1930-1934. Jak się podkreśla, jest to jedyne założenie tego typu w Europie. “Pierwotny plan zakładał utworzenie 10 klinów, w tym czterech głównych, które miały łączyć parki miejskie z podmiejskimi lasami. Projektując kliny, Czarnecki wyznaczył wzdłuż nich szlaki piesze, rowerowe i konne prowadzące do miejsc letniskowych. Cały układ powstał na przestrzeni wielu lat. Tworząc założenie wykorzystano naturalne doliny rzeczne (Bogdanki, Warty, Cybiny). Głównym celem istnienia systemu klinów jest ochrona wód i przewietrzanie miasta. Większość terenów jest pokryte przez lasy, pozostałe stanowią parki, cmentarze, ogródki działkowe, łąki i pastwiska” – napisano w encyklopedii. Wszystko jednak coraz bardziej się zmienia.

Jednym z klinów jest klin zachodni, znany również jako “golęciński”. Jak można przeczytać w encyklopedii internetowej, są to tereny o korzystnych warunkach klimatycznych, dobrze nasłonecznione, tworzą dobre warunki spływu chłodnego powietrza nocą doliną Bogdanki. Strumień ten łączy obszary leśne wokół Jeziora Kierskiego z centrum miasta. “Osią jest potok Bogdanka. Na klin składają się zbiorniki wodne: dwa naturalne (Jezioro Kierskie, Jezioro Strzeszyńskie) oraz sztuczne (Rusałka, Stawy Sołackie), jak również Park Sołacki i Park Adama Wodziczki w Poznaniu, ogródki działkowe, Ogród Dendrologiczny Uniwersytetu Przyrodniczego, Ogród Farmakognostyczny Uniwersytetu Medycznego, Ogród Botaniczny i Hipodrom Wola. Mimo iż dolina Bogdanki jest przecięta estakadą Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, niezachwiana została jej klimatyczność i zdolność wprowadzania do centrum miasta mas świeżego powietrza(wysoka jednosłupowa konstrukcja)” – czytamy w encyklopedii internetowej. Wikipedia na temat inwestycji pn. “Zielony Sołacz” się nie wypowiada, bo to dopiero przed nią.

Zwierzęta na śmietnik

Każda zabudowa tych terenów, to niszczenie miejsc lęgowych i siedlisk licznych gatunków zwierząt – tu jest dom kaczek, traszek i żab, tu mieszkają różne gatunki ptaków, sarny, lisy i jeże, bażanty (patrz – linki do tekstów pod artykułem). Deweloper z kolei zachęca do zakupu mieszkań na swojej stronie www. Ani słowa o zabudowywaniu obszarów zieleni i niszczeniu dotychczasowej struktury przestrzennej zieleni, ani słowa o niszczeniu siedlisk zwierząt.

Dlaczego urzędnicy miejscy nie chronią interesu ogółu mieszkańców, także zwierząt, dlaczego nie dbają o harmonijny rozwój miasta, środowiska przyrodniczego, tylko wyrażają zgodę na zabudowę terenów zielonych? Dlaczego ulegają presji deweloperów, presji pieniądza? Dlaczego urzędnicy miejscy nie chronią klinów zieleni wraz z przyległymi otulinami, zaprojektowanych w latach 30., tylko wyrażają zgodę na zabudowę i tym samym likwidację roślinności? Jakie inne kliny zieleni i parki planuje się zabudować?

Zadaliśmy te pytania władzom miasta, w ich imieniu odpowiedzi udzielił pan rzecznik MPU.

Klin klinem, czyli o priorytetach

Jak wyjaśnia rzecznik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Łukasz Olędzki, poznańscy urzędnicy bardzo dbają o ochronę klinów zieleni i to zadanie stanowi ich “najwyższy priorytet”:

– Trudno zgodzić się z tezą zawartą w powyższych pytaniach, jakoby miejscy urzędnicy nie chronią klinów zieleni. Plany ochronne dotyczące terenów związanych ze klinowo-pierścieniowym systemem zieleni w mieście mają najwyższy priorytet. Najlepszym dowodem na poparcie takiej opinii jest fakt, iż niemal cały obszar tego systemu objęty jest obowiązującymi planami miejscowymi lub projektami mpzp w trakcie opracowywania. Powierzchnia terenów zaliczanych do klinowo–pierścieniowego systemu zieleni w obrębie miasta Poznania to blisko 9300 ha powierzchni, z czego ponad 6400 ha (ok. 69% powierzchni tego systemu) jest objęta obowiązującymi miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, a kolejne 1952 ha (ok. 21% powierzchni systemu) znajduje się w granicach sporządzanych projektów mpzp. Pozostałe 10% powierzchni klinowo–pierścieniowego systemu zieleni w mieście to głównie tereny lasów, które są chronione przepisami odrębnymi. Kliny zieleni to nie tylko tereny wyłączone z zabudowy, ale również tereny o specjalnych warunkach zabudowy i zagospodarowania. Taka struktura klinów istniała już w momencie ich zdefiniowania w latach 30. XX wieku (najlepszym przykładem może tu być dzielnica Sołacz). Idea klinów zieleni prof. Władysława Czarneckiego i prof. Adama Wodziczko zawierała zróżnicowanie charakteru klinów i strefowanie poszczególnych komponentów klinów. Nigdy nie była to jednorodna struktura przestrzenna, która obejmowała tylko tereny wolne od jakiejkolwiek zabudowy. Kliny zieleni były kształtowane jako  tereny wielofunkcyjne, gdzie oprócz rdzenia przyrodniczego były też tereny zarówno zabudowy mieszkaniowej oraz rekreacyjne, wypoczynkowe czy sportowe. W strukturę klinów zieleni zostały włączone utworzone już wcześniej założenia zabudowy mieszkaniowej np. Psarskie, Sołacz, Głuszyna. Jednocześnie granice zasięgu klinów zieleni są umowne i zostały wyznaczone przez zewnętrzne elementy liniowe czy elementy fizjograficzne, które w pewnym sensie je zamykają – argumentuje rzecznik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Łukasz Olędzki.

Ł. Olędzki w nadesłanym stanowisku pisze, że struktura funkcjonalna klinów zieleni w Poznaniu obejmuje: tereny lasów i wód powierzchniowych (lasy, wody powierzchniowe, zalesienia, użytki rolne), tereny sportu i rekreacji (sporty wodne, kąpieliska, jazda konna, golf, obiekty wielofunkcyjne, ośrodki wypoczynkowe), tereny specjalnego zagospodarowania (ogrody specjalistyczne, ogrody działkowe, cmentarze, ujęcia wody, parki miejskie), tereny o specjalnych warunkach zabudowy mieszkaniowo-usługowej (mieszkaniowej jednorodzinnej i willowej – np. Sołacz i Bielniki, usługi nauki i szkolnictwa wyższego – Kampus Politechniki Poznańskiej w dolinie Warty, Kampus UAM na Morasku, Uniwersytet Przyrodniczy z ogrodem botanicznym, usługi ochrony zdrowia – szpitale rehabilitacyjne w rejonie Kiekrza). Ł. Olędzki informuje, iż tereny klinów zieleni w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania – ogólnie tereny w klinach zieleni to 9292 ha (ok. 35% powierzchni miasta), w tym: tereny wyłączone  zabudowy ZO ZO* ZN – ok. 6520 ha (ok. 70% powierzchni klinów), tereny o specjalnych warunkach zabudowy w kategorii terenów zieleni – UF ZC ZD ZP ZP* ZS ZR – 1571 ha (ok. 17% powierzchni klinów), tereny o specjalnych warunkach zabudowy w kategorii terenów pod zabudowę – MN* MW* MN/MW* MW/U* U* US1* US2* – 932 ha (ok. 10% powierzchni klinów), tereny o specjalnych warunkach zabudowy w kategorii terenów transportu – ok. 244 ha (niespełna 3% powierzchni klinów).

Zabudowa Sołacza, czyli “domykanie układu urbanistycznego”

Rzecznik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Łukasz Olędzki twierdzi, iż wszystko jest nie tylko zgodne z prawem, ale także z planistycznym zamysłem ekspertów.

– Jeśli chodzi o tereny o specjalnych warunkach zagospodarowania i zabudowy, to trzeba podkreślić, że przede wszystkim mowa tu o terenach już zagospodarowanych lub od dawna wskazywanych pod taką funkcję w historycznych dokumentach planistycznych. Polityka przestrzenna Miasta zakłada szczególną ochronę obszarów klinów zieleni, uwzględniając różnorodność ich form, z bezwzględnym zakazem zabudowy w rdzeniu przyrodniczym (w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Sołacz – część C ten rdzeń stanowi dolina Bogdanki wraz z przyległymi terenami parkowymi). Znajduje to wyraz w dokumentach planistycznych takich jak Miejscowy Plan Ogólny Miasta Poznania z 1994 r., Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Miasta Poznania z 1999 r. , Studium z 2008 r. oraz  obecnie obowiązujące  Studium z 2014 r. Obecne studium  podtrzymuje zasadę ochrony klinów zieleni w takiej formie jak w w/w dokumentach i  kontynuuje zasadę gradacji i stopniowania intensywności zabudowy, od terenów wyłączonych z zabudowy, które stanowią oś klinów zieleni i bezwzględnej ich ochrony, po tereny o specjalnych zasadach zabudowy i zagospodarowania, które stanowią łagodne przejście do terenów zagospodarowanych intensywniej. W tej grupie terenów występuje teren zabudowy mieszkaniowej np. na  Sołaczu, pomiędzy Parkiem Wodziczki a zabudową zlokalizowana przy ul. Drzymały. Polityka przestrzenna miasta wyrażona w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, musi być konkretyzowana w postaci miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Sporządzane i uchwalane plany miejscowe nie tylko chronią tereny pierścieniowo–klinowego systemu zieleni w mieście przed niepożądanym zagospodarowaniem, ale również uwzględniają ukształtowany charakter tego obszaru miasta. Zabudowa mieszkaniowa proponowana w niektórych planach sporządzanych na terenach klinów zieleni stanowi tylko wypełnienie wśród już istniejącej zabudowy, albo domyka istniejące układy urbanistyczne, nadając im cechy złożenia kompletnego, skończonego. Wobec obowiązujących już decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania oraz pozwoleń na budowę projekty mpzp sankcjonują też zastany stan prawny. Zamknięcie i wypełnienie pewnych wykształconych ale nie dokończonych układów urbanistycznych stanowi nieodłączny element planowania przestrzeni, a wprowadzane w opracowywanych dokumentach planistycznych korzystne dla środowiska parametry dla zabudowy jednocześnie chronią zieleń przed nadmierną intensyfikacją zabudowy na tych terenach – dowodzi Ł. Olędzki.

– Odnosząc się do problemu lokalizacji nowej zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej na obszarze objętym projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Sołacz – część C” (Uchwała nr LXXVI/1087/V/2010 Rady Miasta Poznania z dnia 31 sierpnia 2010 r.) pomiędzy ulicą Drzymały i  Parkiem Wodziczki należy uwzględnić historię działań planistycznych na tym obszarze. Chronione są wszystkie tereny wyłączone w „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania” (Uchwała nr LXXII/1137/VI/2014 Rady Miasta Poznania z 23 września 2014 r.) z zabudowy i przeznaczone są one pod zieleń. Projekty miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego nie mogą naruszać zapisów studium. W Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania zapisy dotyczące terenów wokół Parku Sołackiego i Parku Wodziczki są kontynuacją idei zagospodarowania przestrzennego tego obszaru przyjętą już w planie Stubbena przed stu laty i konsekwentnie kontynuowaną w kolejnych opracowaniach planistycznych. Obszar pomiędzy ulicą Drzymały a północną krawędzią Parku Wodziczki zgodnie z zapisami obowiązującego Studium oraz zgodnie z wcześniejszymi opracowaniami planistycznymi przeznaczony jest pod zabudowę. Dla terenów tych w Studium określono kierunek przeznaczenia jako tereny zabudowy wielorodzinnej niskiej o specjalnych warunkach zabudowy i zagospodarowania (zarówno zabudowa typu blokowego, jak i zabudowa willowa). W tej części Sołacza taki rodzaj zabudowy już występuje, a rozwiązania przyjęte w projekcie mpzp „Sołacz, część C” stanowią nawiązanie do istniejącego zagospodarowania w tej części miasta – twierdzi rzecznik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Łukasz Olędzki.

(pewu, san)

Pod materiałem – zdjęcia, a poniżej linki do materiałów o zabudowywaniu klinów zieleni w Poznaniu, o tym, jakie katastrofalne dla środowiska skutki miało zabudowanie terenów Żurawińca i Moraska.

“Dla terenów tych w Studium określono kierunek przeznaczenia jako tereny zabudowy wielorodzinnej niskiej o specjalnych warunkach zabudowy i zagospodarowania (zarówno zabudowa typu blokowego, jak i zabudowa willowa). W tej części Sołacza taki rodzaj zabudowy już występuje, a rozwiązania przyjęte w projekcie mpzp „Sołacz, część C” stanowią nawiązanie do istniejącego zagospodarowania w tej części miasta” – twierdzi Ł. Olędzki, rzecznik prasowy MPU.

Poniższe zdjęcia jednak dowodzą, iż dotychczasowa zabudowa znajduje się poza otuliną parku, a nie w linii przeprowadzanej obecnie inwestycji.

IMG_20161029_135836  IMG_20161029_135849  IMG_20161029_135907  IMG_20161029_140016

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *