Pisaliśmy o problemach naszego Czytelnika, któremu wichura i złamane drzewo uszkodziły auto. Mimo obietnicy 30-dniowego czasu oczekiwania na rozpatrzenie wniosku o odszkodowanie, cisza. A właśnie mija setka tych dni.
Napisaliśmy w tej sprawie przed kilkoma dniami do ZDM. Podkreśliliśmy, iż mimo zapewnienia, iż na rozpatrzenie wniosku potrzebnych jest 30 dni, a od tamtego czasu mija właśnie 90 dni – gdy pisaliśmy nasze zapytanie – nasz Czytelnik nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Poprosiliśmy o wyjaśnienie, dlaczego.
Oto, dla przypomnienia, nasz materiał w tej sprawie z zapewnieniem ZDM-u o tych 30 dniach:
Oto odpowiedź wskazanej instytucji.
– W związku ze zmianą przez Miasto Poznań (od początku tego roku) ubezpieczyciela i brokera, który obsługuje tego typu roszczenia, jak również koniecznością wdrożenia nowych procedur oraz dużą liczbą wpływających wniosków (162 od początku br.) wydłużył się czas przekazywania przez ZDM wniosków o odszkodowania wraz z informacjami od zarządcy drogi do ubezpieczyciela. W przedmiotowej sprawie ZDM w dniu 11.04.2018 przekazał dokumenty do ubezpieczyciela oraz powiadomił o tym wnioskodawcę. Pracownik zajmujący się niniejszą sprawą został pouczony o konieczności dotrzymywania terminów udzielania odpowiedzi, a w przypadku gdy nie można dochować terminu – o konieczności powiadamiania wnioskodawcy o tym fakcie. Za niestosowanie powyższych procedur wobec pracownika zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe – wyjaśniła Agata Kaniewska, rzecznik ZDMu.
(wal)