A. Polska-Badura: O krętej drodze do realizacji marzeń

Przechwytywanie

Agnieszka Polska-Badura wyznaje, że najpiękniejsza praca to ta, która wypływa z potrzeby serca. Można? Pewnie, że tak. Chociaż czasami droga do wybranego zawodu marzeń bywa trudna i kręta. Ale za to – ile można się nauczyć po drodze i ile dowiedzieć o sobie samym!

– Jest Pani nauczycielką wychowania przedszkolnego. Od kilku lat pracuje w przedszkolu. Czym jest dla Pani ta praca?

Praca w przedszkolu jest dla mnie realizacją samej siebie. Jest spełnieniem marzeń z dzieciństwa o „byciu panią nauczycielką”. Daje mi radość, szczęście i satysfakcję. Każde osiągnięcie dziecka jest dla mnie ogromnym sukcesem. Idę do pracy z uśmiechem na twarzy. Robię wiele rzeczy ponad program, ponieważ lubię uszczęśliwiać swoich podopiecznych. Widząc radość i ciekawość w ich oczach, odczuwam wielką satysfakcję.

– Zanim podjęła Pani pracę w przedszkolu, studiowała Zarządzanie Marketing, i pracowała w urzędzie skarbowym. Skąd ta nagła zmiana kierunku?

Kiedy studiowałam Zarządzanie i Marketing czułam, że uczę się czegoś, co nie bardzo lubię. Uczyłam się dobrze, ponieważ ambitnie podchodziłam do wyznaczonych celów. Tak naprawdę dopiero, kiedy zaczęłam pracować w zawodzie, poczułam, że to nie dla mnie. Monotonia pracy: siedzenie przed monitorem, stos papierów, system Poltax, brak ruchu. Zaczęłam się zwyczajnie męczyć. Czułam jakbym pracowała w urzędzie za karę.

– Etat urzędniczy, taki jak w US, wydaje się stabilną drogą kariery, nie kusiło Pani, by tam zostać?

Tak, wiedziałam, że kiedy zostanę w urzędzie, prawdopodobnie będę miała stabilną i bezpieczną pracę i to nie „byle jaką”, jak na tamte czasy, ponieważ panowało wysokie bezrobocie! Wahałam się przez jakiś czas. Skończyłam Technikum Ekonomiczne, potem studia na Politechnice na kierunku Zarządzanie Marketing. Nie sądziłam, że uda mi się znaleźć tak wygodną pracę w „państwówce”. Poszło jak z płatka! Dostałam to, czego (niby) chciałam! Jednak nie czułam się tam dobrze. Jakbym nie była sobą. Najlepsze wspomnienia z tamtej pracy, to przerwa, kiedy mogłam się wyrwać z urzędu po drożdżówki do kawy.

– Miała Pani też własną pizzerię. Teraz wszyscy kochają pizzę – dlaczego Pani z tego zrezygnowała?

Praca w pizzerii dawała mi ogromną satysfakcję. W końcu był to mój pierwszy własny „biznes”. Wszystko było dla mnie absolutną nowością. Własnymi rękami urządzałam wnętrze: malowałam ściany, sufity, wymyślałam meble, szlifowałam stoły, ławki i lady, dobierałam oświetlenie. Nawet wymyśliłam nazwę i zaprojektowałam własne logo: „Western pizza”. Niestety, nie mogłam prowadzić tej pizzerii zbyt długo, po dwóch latach zrezygnowałam ze względu na dziecko. Miałam wspaniałego synka, który będąc w żłobku zaczął chorować. Nie miałam sumienia, by oddać go w ręce obcej niani. Mąż całymi dniami pracował i niestety nie mógł nam pomóc. Szybko udało mi się sprzedać pizzerię w dobre ręce kolegi. Do dziś wraz z rodziną jesteśmy stałymi klientami. Nie żałuję. Praca we własnym interesie nie należy do najłatwiejszych. Dużo rzeczy wtedy jeszcze nie wiedziałam, a dzisiaj jestem bogatsza o tamto doświadczenie.

– Pani droga zawodowa naznaczona była różnorodnymi próbami. Jest Pani też doświadczoną barmanką, co Pani dała ta praca? Barman to podobno także taki  świecki spowiednik, czy to prawda? Z czego ludzie się zwierzają przy drinkach?

Jak wspomniałam, uwielbiam ludzi, rozmowy z nimi. Praca za barem dała mi wiele radości, poznałam mnóstwo ludzi i wiele się od nich dowiedziałam. Nauczyłam się robić piękne, kolorowe drinki. Za barem pracowałam w weekendy. Mąż był wtedy DJ-em i grał w dyskotekach. By być blisko niego, jeździłam razem z nim i zarabiałam dodatkowe pieniądze. Lubiłam bardzo tą pracę, traktowałam ją jak rozrywkę, a przy okazji wracałam do domu z kieszeniami pełnymi niezłych napiwków. Do dziś to mile wspominam!

– Praca z dziećmi nie należy do najłatwiejszych, najmłodsi są bardzo wymagający, nie da się udawać zaangażowania. Trzeba kochać tę pracę. Ale to też bardzo wyczerpujący zawód. Jaki ma Pani sposób na zregenerowanie sił?

Wiele osób uważa, że praca z dziećmi nie należy do najłatwiejszych. Małe dzieci mają wielkie potrzeby. Uwielbiam te małe istoty. Bardzo angażuję się w ich wychowanie. Jestem nauczycielem z powołania, nie muszę niczego udawać, ponieważ kocham tę pracę. Każdego dnia, budzę się i z chęcią idę do pracy. Tyle mam przecież do przekazania dzieciom! Godzina za godziną mija, a ja mam wrażenie, że znowu nie zdążyłam wszystkiego z nimi zrobić. W głowie aż roi się od pomysłów. Nie czuję zmęczenia. Myślę, że dni wolne w wakacje pozwalają odpocząć od pracy i naładować baterie na cały przyszły rok.

– Teraz dokształca się Pani dalej. W jakiej specjalności? Dlaczego?

W zeszłym roku podjęłam studia podyplomowe w kierunku Logopedia /WSPiA/. Pracując w przedszkolu, zauważyłam, że coraz więcej dzieci ma problem z wymową. Chciałabym pogłębić wiedzę w tym kierunku i potrafić młodym osobom pomóc. Myślę również o otwarciu własnego gabinetu logopedycznego w przyszłości. Może, kiedy zmęczę się pracą w przedszkolu, to zacznę pracować u siebie!

– Długo poszukiwała Pani swojego miejsca w różnych profesjach. Co doradziłaby Pani młodym ludziom, którzy stają przed takim wyborem i nie do końca wiedzą, co z sobą począć, jaki wybrać zawód?

Młodzi ludzie powinni słuchać głosu serca, wybrać drogę, która będzie im w przyszłości sprawiała radość. Na pewno łatwiej jest tym, którzy na co dzień mają styczność z osobami realizującymi się zawodowo. Wielu z nich dziedziczy zawód czy umiejętności po rodzicach lub dziadkach. Jeśli ciekawi ich praca bliskich, to szybciej będą wiedzieli, w którą stronę podążać. Ci, którzy nie mają takiej możliwości na co dzień, będą mieli trudniej, będą musieli trochę poszukać. Najważniejsze jest odkryć w sobie pasję, robić coś, co sprawia satysfakcję. Czasem trzeba wybrać trudniejszą drogę, poświęcić się czemuś, by w przyszłości móc cieszyć się pełnią życia i realizować.

Dziękuję za rozmowę.

Pytania zadawała Paulina M. Wiśniewska /WSPiA/

Zdjęcia z albumu bohaterki wywiadu, zdjęć z wizerunkami dzieci, niestety, ze względu na RODO, nie mogliśmy pokazać

IMG_9962 IMG_9965 IMG_9963 IMG_9964

 

 

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *