Bobolin: “Rogate ranczo” i warsztaty ratownicze nad morzem

Autorka książek o koniach i psach służbowych, dr Joanna Stojer-Polańska, nie ustaje w pracy nawet w czasie wakacji. Teraz wraz ze swoimi córkami, współautorkami książek, zbiera materiały do kolejnej pozycji kryminalistycznej dla dzieci i młodzieży o niezwykłych przygodach psach i koni służbowych. Pani Joanna opisała nam miejsca i ludzi, którzy opowiedzieli jej o losach zwierząt służbowych oraz akcjach, w których one uczestniczyły. 

W poszukiwaniu kolejnych historii zwierząt na służbie i wspaniałych zwierzaków domowych odwiedziłyśmy konie w stajni „Rogate Ranczo” w Jeżycach niedaleko Bobolina leżącego nad Bałtykiem. Mieszkają tam konie o imionach Hawana i Ruda, opisane w książce „Konie domowe i służbowe” (2018). Ruda ma się wspaniale, pięknie skacze przez przeszkody i jest ogromnym łasuchem. Niestety, Hawana jest po kontuzji i nie można jej dosiadać. Odpoczywa. I słusznie, niech się wykuruje! Zamiast Hawany na jazdach miałyśmy okazję poznać Genewę. Piękny spokojny koń!

IMG-20190629-WA0002
Fot.: Ruda i Genewa wraz z jeźdźcami. Wszystkie  uśmiechnięte

Tapir

Fot.: W stajni mieszka jeszcze łaciata Natasza i koń o imieniu Tapir

IMG-20190630-WA0031

Zdjęcie: Łaciata Natasza i nowy mieszkaniec „Rogatego Rancza” o imieniu Tapir

obraz

Zdjęcie powyżej: Można jeździć w teren! Na koniu prowadzącym właścicielka rancza Karolina Kupracz

Zdjęcia poniżej: Kozy przy Dworku Nadmorskim w Bobolinie

IMG_20190701_094200 IMG_20190701_093957 IMG_20190701_094550 IMG_20190701_094323

Dlaczego ranczo nazywa się rogate? Bo mieszają tam kozy. Z mleka których powstają pyszne sery wykonane przez Karolinę Kupracz, właścicielkę rancza i  Dworu Nadmorskiego w Bobolinie.  Do Dworku Nadmorskiego wolno z psem przyjechać! Na pewno powita Was serdecznie Bella, piękny biszkoptowy labrador właścicieli. Chodzi sobie po posesji i pilnuje porządku.

 

Znad morza pojechałyśmy na Rescue Camp, obóz dla pasjonatów ratownictwa, ludzi oddanych poszukiwaniom zaginionych i doceniających pracę psów ratowniczych. Od 29 czerwca do 6 lipca 2019 roku w obozie uczestniczyło kilkudziesięciu uczestników z grup poszukiwawczo-ratowniczych z całej Polski. Organizatorami instytucjonalnymi są Fundacja na rzecz Psów Pracujących Psi Ratownicy oraz Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Wałbrzych, zaś całość koordynuje przewodnik psa Weronika Dzido. Wydarzenie odbywa się po raz kolejny, a w tym roku uczestnicy rekrutują się spośród osób działających głównie w Ochotniczych Strażach Pożarnych i w cywilnych grupach poszukiwawczych. Najliczniej reprezentowani są oczywiście przewodnicy z psami. Psy były reprezentowane przez przedstawicieli następujących ras: labradory, owczarki niemieckie i owczarki australijskie,  border colie, flat coated retrievery, spaniele polskie, wyżły weimarskie, golden retriever, staffordshire bull terrier, patterdale terrier i oczywiście wspaniałe mieszańce. W szkoleniu brały udział psy przygotowujące się do egzaminów, jak i doświadczone psy w pracy terenowej i gruzowiskowej. Najmłodszy psiak, owczarek australijski, miał 4 miesiące. Organizatorka szkolenia, Weronika Dzido, zaplanowała dla uczestników wspólne ćwiczenia z psami, treningi polegające na szukaniu pozorantów odgrywających rolę zaginionych oraz wykłady.

Podczas wykładów i warsztatów omawiane były profile osób zaginionych przez psycholog Sylwię Ściegienko. Prowadziła również warsztaty poświęcone  prowadzeniu wywiadu z rodziną osoby zaginionej. Odbyły się także warsztaty kryminalistyczne dotyczące śladów kryminalistycznych i sposobów prowadzenia poszukiwań. Warsztaty dotyczące zasad profilowania oraz case study przypadków zaginięć poprowadził Marcin Szewczak z OSP Wałbrzych. Zajęcia poświęcone kwestiom zdrowotnym psów przeprowadziła lekarz weterynarii Aneta Bocheńska z Przychodni Weterynaryjnej Gryf, specjalistka od psów pracujących i sportowych z Wrocławia. Kwestie związane z prowadzeniem poszukiwań i koordynacji Policji nad poszukiwaniami omówili funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Jan Jaszczyński, prezes Jednostki Ratownictwa Specjalistycznego s12 opowiedział o detekcji i zorganizował działania w warunkach deprywacji moto-sensorycznej. Major Przemysław Rogalski ze Straży Granicznej opowiedział o psach asystujących osobom niepełnosprawnym, jako wyzwaniu dla ratowników i zatruciu psów materiałami wybuchowymi. Dla uczestników przygotowano warsztaty dotyczące tego, jak ratować życie, czyli warsztaty z AEDMax.pl.

Zajęcia przygotowane przez organizatorów dotyczyły teoretycznych i praktycznych aspektów pracy poszukiwawczej. Praca w grupach i praca w terenie to zasadnicze elementy obozu. Dodatkowo odbyła się prezentacja nowoczesnego sprzętu do poszukiwań oraz ćwiczenia z oswajania psów do uprzęży do transportu linowego. Fundacja  Na rzecz Psów Pracujących Psi Ratownicy działa od 10 lat. Jej przedstawiciele prowadzą  szkolenia dla przewodników psów, wspierają szkolenie psów pracujących, prowadzą zajęcia z dogoterapii oraz ratownictwa wodnego. W ramach Fundacji powstał fundusz na leczenie psów ratowniczych, które potrzebują wsparcia medycznego, a czasem drogiego leczenia specjalistycznego. Psy te są często bez żadnego wsparcia państwa, a wcześniej pracowały na rzecz naszego bezpieczeństwa.

Wybrane historie psów pracujących będą opisane w książce „Niezwykle przygody funkcjonariuszy na 4 łapach i 4 kopytach”.

IMG_20190702_141333

Zdjęcia: Weronika Dzido z psami Furia i Speed

IMG_20190702_141706

Zdjęcia: Magdalena Szewczyk Dzido z psami Petarda, Stich i Frida

 

IMG_20190701_213700_HHT

 

Tekst i zdjęcia: Joanna Stojer-Polańska 

Link do przygotowywanej książki: http://www.wydawnictwo-silvarerum.eu/prawo/joanna-stojer-niezwykle-przygody-funkcjonariuszy-na-czterech-lapach-i-kopytach/

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *