Czempiń: Odpowiedź Urzędu Gminy

Zamieściliśmy opis interwencji Fundacji w gminie. Opis ten znajduje się również na profilu społecznościowym Fundacji wraz ze zdjęciami. Napisaliśmy do gminy, w której odbyła się owa interwencja, pytania dotyczące ignorowania niewłaściwych warunków trzymania zwierząt na tym terenie, wraz ze zdjęciami z opisanej interwencji. Otrzymaliśmy odpowiedź, którą publikujemy poniżej. 

Najpierw jednak przypomnienie opisu owej interwencji, spisany przez jedną z wolontariuszek:

„INTERWENCJA… Bardzo ciężki, kolejny dzień za nami. Dzień pełen smutku, walki, obelg, wyzwisk i wyrwania z piekła 5 psów!
Każda kolejna interwencja daje nam dużo pokory dla „przeciwnika”… Nie doceniamy ich! Ale kiedy wczoraj poszły w ruch pięści, trzonek od łopaty, oplucie, kopanie w samochód – zaczęliśmy się zastanawiać, po cholerę my to robimy!!
A po taką cholerę, że 5 psów zaczyna nowe życie!!
Pierwszy adres i ok. 10 letni, malutki piesek, który trzęsie się ze strachu na widok 3 swoich „opiekunów”. To była prawdziwa walka o niego! Zero wody, zero spuszczania z łańcucha i słowa „prędzej go zabiję, niż wam oddam – przecież to tylko pies, a my mamy ludziom pomagać, a nie psom”! Pies był przerażony! Rozpoczęły się krzyki, groźby, prawdziwe szaleństwo! No, ale przecież MY NIE DAJEMY POPRAWY WARUNKÓW! I trzeba było brać! Samochód został skopany, my opluci, facet groził nam jeszcze rzucając się na maskę pod koła naszego auta! Dramat!
Kolejny adres, 3 psy pilnujące w polu: kur, bo przecież latają jastrzębie, kaczek, bo przecież jest dzika zwierzyna, i ostatni szczeniaczek przywiązany łańcuchem „do niczego”! I TAK WISIAŁ OD 2 MIESIĘCY!! Po cholerę, ja się pytam!
Kolejny adres, a tam kolejny szczeniak uwiązany w pełnym słońcu na metrowej smyczy… Dzień w dzień, noc w noc. Bo synek chciał pieska!
Wróciliśmy zmęczeni, brudni, ale bardzo szczęśliwi!
Czy było niebezpiecznie – TAK, BYŁO! Jakbyśmy dostali z wideł lub łopaty, to byłoby po nas A ONI SIĘ NIE PIERNICZĄ, BO W KOŃCU ZABIERAMY ICH WŁASNOŚĆ!
Wszystkie psiaki pojechały po nowe życie najpierw do Schroniska w Gaju koło Poznania!
Psy nigdy nie otrzymywały suplementów! Nigdy nie były badane, nie posiadają szczepień!
Rozpoczynamy pełną diagnostykę!
Bardzo Was prosimy o wsparcie finansowe.
Fundacja „Schronisko dla Zwierząt w Gaju”.

Link do tekstu: https://spoleczenstwo.com.pl/fundacja-w-gaju-samochod-zostal-skopany-my-opluci-facet-grozil-nam/

Napisaliśmy zatem do Gminy w tej sprawie. Napisaliśmy, że wolontariusze Fundacji “Schronisko dla Zwierząt w Gaju” przeprowadzili 22 maja 2020 interwencję we wsi B., gmina Czempiń. Napisaliśmy, że interwencja dotyczyła zwierząt zaniedbanych, trzymanych w niewłaściwych warunkach, chorych, pozbawionych opieki weterynaryjnej, a nawet tak podstawowych i obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie. Wolontariusze byli wyzywani, pogoniono ich widłami, grożono, skopano samochód, właściciel zwierząt zachowywał się bardzo agresywnie. Nasze pytanie dotyczyło jednak warunków, w jakich trzymane są zwierzęta na terenie gminy i braku obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie – czy gmina wcale się tym nie interesuje? Nie sprawdza stanu trzymanych na terenie gminy zwierząt? Nie apeluje do mieszkańców, by zgłaszali sprawy złego traktowania zwierząt? Czy cokolwiek w sprawie kontroli stanu zwierząt w gminie robią gminni radni? Czy władze gminy pozwalają na okrucieństwo wobec zwierząt, przymykając oczy na stan faktyczny i udając, że wszystko jest w porządku? Załączyliśmy też zdjęcia odebranych interwencyjnie zwierząt. Napisaliśmy, że być może takich spraw w gminie jest więcej, skoro władze gminy kompletnie się tym nie interesują, a jeśli jest inaczej, to prosimy o informację.

Zdaniem Urzędu Gminy, żadne zarzuty nie mają prawa się pojawić, ponieważ wszystko w gminie przebiega zgodnie z przepisami prawa. Gmina uznała nasze pytania za “emocjonalne” i “pozbawione podstaw”.

Oto ta odpowiedź w całości:

“W Pani emailu zasugerowane zostało, że „iż władze gminy pozwalają na okrucieństwo wobec zwierząt, przymykając oczy na stan faktyczny i udając, że wszystko jest w porządku?”
Pragnę stanowczo zaprzeczyć i wskazać na bezpodstawność takich sugestii. Ponadto zauważam, że w Pani wypowiedzi brak jest jakichkolwiek konkretnych przykładów ewentualnych zaniechań gminy w kwestii ochrony praw zwierząt.
Ponadto odpowiadając na postawione pytania z zakreślonymi w nich przez Panią tezami informuję, że:
1. Urząd Gminy i pracownicy urzędu zgodnie z przepisami reagują na zgłoszenia mieszkańców czy organizacji związane z przypadkami niewłaściwego traktowania zwierząt i nie zapewniania im ustawowych warunków utrzymania. Ponadto Burmistrz Gminy Czempiń wydaje w określonych przepisami prawa sytuacjach stosowne decyzje administracyjne z zakresu odbioru właścicielom zwierząt.
2. W kwestii obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie tut. urząd deklarował i deklaruje współpracę z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Wszelkie informacje czy komunikaty tut. Lekarza Weterynarii są zamieszczane na stronach internetowych gminy.
3. Informuje, że nie jest możliwym aby pracownicy urzędu kontrolowali wszystkich właścicieli zwierząt z zakresu ich właściwego utrzymywania czy też traktowania. Burmistrz Gminy Czempiń nie jest również organem ścigania i może tylko reagować zgodnie z przepisami prawa na zgłoszone przypadki niezgodnego z przepisami traktowania i utrzymywania zwierząt.
4. Nie jest mi też, znany przepis prawa ani zwyczaj, aby apelować do mieszkańców o zgłaszanie przypadków złego traktowania zwierząt, natomiast przypadki zgłaszanych negatywnych zachowań w stosunku do zwierząt zdarzają się niezwykle rzadko. Jednocześnie, tak jak zostało to już wcześniej zakomunikowane reakcje urzędu gminy mieszczą się w ramach przepisów prawa i do tej pory nikt nie negował działań gminy w tym zakresie. Ponadto wiele organizacji NGO prowadzi akcje uświadamiające mieszkańców w kwestii praw zwierząt. Gmina takie akcje wspiera i szanuje działania wolontariuszy NGO.
Ponadto Gmina Czempiń od wielu lat współpracuje ze Schroniskiem w Gaju. W opisanej przez Panią przypadku interwencją zajęli się inspektorzy schroniska. Zarówno współpraca ze schroniskiem w Gaju jak i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w Kościanie, układa się dobrze i te instytucje nie zgłaszają zastrzeżeń do pracy urzędu w zakresie dbania o dobro zwierząt.
Tym bardziej dziwi Pani email. Zrozumiałym jest natomiast to, że interwencja przebiegała w emocjach związanych z opisaną przez Panią reakcją właściciela psów.
Liczę na to, że przekazane Pani informacje poskutkują zmianą zdania na temat działań gminy w powyższym zakresie.
Z poważaniem
Konrad Malicki
Burmistrz Gminy Czempiń”.

Pismo – odpowiedź

Nasz komentarz

Gmina przyznaje, że nie kontroluje tego, w jakich warunkach trzymane są zwierzęta na tym terenie. Faktem jednak jest, że w niewielkich społecznościach ludzie wiedzą o sobie sporo, wiedzą też, jak kto traktuje swoje zwierzęta. Czasem wystarczy trochę inicjatywy, by sprawdzić zasłyszane wieści. I właśnie na to liczymy, że ta odrobina urzędniczej inicjatywy własnej czasem się w Urzędzie Gminie pojawi. Dla dobra zwierząt, o które Gmina chce przecież się troszczyć.

(pewu, wal)

Zdjęcia z interwencji, fot. Fundacja „Schronisko dla Zwierząt w Gaju”/Facebook

Nikt niczego nie wiedział i nie widział w Urzędzie Gminy Czempiń?…

99160987_2449819045309626_3187339502884487168_n-225x300 100088698_2449819021976295_8852574822857703424_n-224x300 99440990_2449819028642961_1341501037399244800_n-224x300

 

 

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *