Dr Dominika Narożna pracuje jako adiunkt na poznańskim UAM, wykłada przedmioty medioznawcze. Wiele lat pracowała jako rzecznik poznańskiego Uniwersytetu oraz jako reporter w TVP oddział w Poznaniu. Swoje przemyślenia oraz wyniki badań naukowych opublikowała w książce o uwarunkowaniach pracy rzecznika prasowego. Wczoraj podzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniami z uczestnikami spotkania autorskiego w BarBaresco. Obecni zasypali autorkę gradem pytań, z którymi poradziła sobie świetnie, jak to znakomity rzecznik. Spotkanie relacjonowane było na żywo przez reporterów “Magazynu Sucholeskiego”.
Pani Dominika przede wszystkim podkreślała, jak fascynującą, choć i stresującą, jest praca rzecznika prasowego.
– W tym zawodzie nie ma rutyny, tam każdy dzień jest inny. Świadomość wielkiej odpowiedzialności za słowo powoduje działanie w warunkach permanentnego stresu – tłumaczyła zgromadzonym gościom dr D. Narożna.
Była rzecznik prasowa Uniwersytetu wspominała najtrudniejsze chwile swojej pracy w tej roli na poznańskiej uczelni, tym bardziej, że już w drugim tygodniu jej pracy tam nastąpił wielki kryzys medialny, a ona była – siłą rzeczy – na pierwszej linii ognia.
– Moja przyjaciółka, rzeczniczka firmy farmaceutycznej wytłumaczyła mi, że to dobrze, bo szybko się przekonam, czy w ogóle nadaję się do tej pracy. Przetrwałam, a sposób medialnego prowadzenia tamtej kryzysowej sprawy uważam za swój zawodowy sukces – opowiadała dr D. Narożna.
Prelegentka podkreślała, jak ważna jest mowa ciała, ponieważ odbiorcy zwykle bardziej wrażliwi są sygnały pozawerbalne niż na same treści. Akcentowała wagę klarownego przekazu, w którym forma nie zaburza treści, a słowo prowadzi do istoty rzeczy.
Na koniec spotkania okazała się, że właściciel BarBaresco też jest autorem – tłumaczenia książki o winach, którymi się fascynuje zarówno prywatnie, jak i zawodowo.
Przebieg wydarzenia na żywo relacjonował “Sucholeski Magazyn Mieszkańców” na stronie FB.
(pewu)
Fot. Spotkanie odbyło się w restauracji BarBaresco, Zwierzyniecka 30