Pisaliśmy o psach trzymanych przez poznański Uniwersytet Przyrodniczy do ćwiczeń ze studentami. Zwróciliśmy uwagę na psychiczne cierpienie tych zwierząt, odebranie im możliwości posiadania normalnego domu i kochających właścicieli. Dobrze utrzymane kojce nie zastąpią miłości i prawdziwego domu. Usiłowaliśmy się też dowiedzieć, skąd pochodzą psy, lecz odpowiedzi na nasze pytania nie otrzymaliśmy.
Okoliczni mieszkańcy skarżyli się na długotrwałe, żałosne wycie, skowyczenie psów z kojców Uniwersytetu Przyrodniczego. Jak wyjaśnia UP, psy są potrzebne do ćwiczeń ze studentami. Rzecznik tej uczelni nie odniósł się do psychicznych potrzeb zwierząt, podkreślając jedynie wysoki standard kojców, w których są trzymane.
Ponieważ nie ma wszystkie nasze pytania uzyskaliśmy odpowiedź, pozwoliliśmy sobie na ponowienie pytań. Oto one:
- Czy nie da się zastąpić żywych psów fantomami /psimi lalkami/, a tym, które przetrzymujecie, oddać do adopcji?
- Czy studenci nie powinni być uczeni empatii wobec zwierząt? Trzymanie psów w klatkach to odebranie im szans na normalne życie, na kochający dom i opiekunów. Czy tego właśnie chcecie uczyć swoich studentów – obojętności na potrzeby zwierząt?…
- Skąd pochodzą psy – z hodowli, jakiej, czy ze schroniska, to jakiego?
Przesłaliśmy je do rzecznika UP 16 września 2021. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nadal czekamy na wyjaśnienia. Pytania kierujemy dalej – do rektora Uniwersytetu Przyrodniczego oraz dziekana wydziału weterynaryjnego.
Czytaj tekst artykułu: https://spoleczenstwo.com.pl/uniwersytet-przyrodniczy-psy-do-pomocy-w-zakresie-badan-nieinwazyjnych/
(wal)