Bezdomność to dramat, ale niekiedy i osobisty wybór. O obliczach bezdomności rozmawiamy z dr Joanną Plak-Warecką, badaczką społeczną.
- Czy wiadomo, ilu bezdomnych jest w Polsce?
Szacuje się, że w Polsce przebywa 31 042 osób znajdujących się w kryzysie bezdomności. Taką liczbę uzyskano w trakcie realizacji szóstej edycji Ogólnopolskiego badania liczby osób bezdomnych, które miało miejsce z 28 na 29 lutego 2024 roku[11].
- Kim są osoby bezdomne?
Zgodnie z wynikami powyższego badania zdecydowaną większość populacji osób w kryzysie bezdomności – 80% – stanowią mężczyźni. Najwięcej z nich przebywa w województwach: pomorskim, śląskim i mazowieckim; najmniej w województwach: podlaskim, opolskim i lubuskim. 90% badanych zadeklarowało obywatelstwo polskie, 6% – ukraińskie, 4% – inne. Jako główne przyczyny bezdomności badani podali: uzależnienie od alkoholu – 19%, konflikt rodzinny – 17%, eksmisję lub wymeldowanie z mieszkania -11%, rozpad związku – 8%, utratę pracy lub długotrwałe bezrobocie – 7%; zły stan zdrowia, w tym niepełnosprawność – 7%. Największy odsetek osób w kryzysie bezdomności mieści się w przedziale wiekowym 41 do 60 lat, na drugiej pozycji uplasowały się osoby w wieku 60+, 5% ogólnej populacji stanowią osoby nieletnie – poniżej 18. roku życia. Większość badanych to osoby samotne/single – 45% lub rozwiedzione – 35%. Osoby posiadające męża/żonę stanowią 8% populacji, podobnie jak wdowcy i wdowy. Największy odsetek osób w kryzysie bezdomności posiada wykształcenie zawodowe – 41% oraz podstawowe – 29%, 4% legitymuje się wykształceniem wyższym. Ponadto 33% badanych pobiera zasiłki, 16% jest uprawnionych do emerytury/renty, 9% pracuje w szarej strefie, 7% utrzymuje się ze zbieractwa, 15% nie posiada żadnego źródła dochodu[12].
- Przeważają wśród osób bezdomnych mężczyźni, dlaczego?
Jednym z istotnych powodów, dla których osoba traci miejsce zamieszkania i znajduje się na ulicy, są uzależnienia, w szczególności od alkoholu i narkotyków. Większość osób uzależnionych stanowią mężczyźni. Wiele kobiet długo walczy o swojego partnera, ale są i takie, które odpuszczają. Postawione w sytuacji granicznej, wystawiają ich walizki za drzwi, zwłaszcza jeśli uzależnieniu towarzyszy przemoc, agresja. Wśród mężczyzn jest również więcej hazardzistów. Wcale nie tak rzadkie są sytuacje, w których mąż i ojciec przegrał mieszkanie lub dom, dodatkowo ściągając na siebie zainteresowanie osób pochodzących z półświatka. Często alkohol i hazard idą w parze. Dla wielu mężczyzn utrata pracy i niemożność znalezienia kolejnej, jest momentem w którym popadają w uzależnienia, zaczynają podejmować ryzykowane działania i często lądują na przysłowiowym bruku. Większy odsetek mężczyzn, wśród osób w kryzysie bezdomności, to także pokłosie trudnych rozwodów, gdzie żona dosłownie zostawiła swojego ex męża w skarpetkach. Mężczyźni, którzy się rozwodzą, z reguły są bardziej skłonni pozostawić żonie mieszkanie, kobiety nie są już takie wspaniałomyślne. Często bezdomności doświadczają więźniowie, którzy po odbyciu kary nie mają gdzie wrócić, ponieważ rodzina nie chce mieć z nimi do czynienia. Z reguły są to mężczyźni. Warto również wspomnieć o nastolatkach, szczególnie młodych chłopakach, którzy (czasowo) zasilają rzesze osób pozbawionych dachu nad głową. Powodów jest wiele: zamiłowanie do ryzyka, chęć ucieczki od ograniczeń z domu rodzinnego, zawód miłosny, popadnięcie w złe towarzystwo. Kobiety, które znajdują się w kryzysie bezdomności, chętniej korzystają z pomocy instytucjonalnej, gdyż to rozwiązanie jest dla nich bezpieczniejsze. Niemniej odsetek kobiet nieposiadających miejsca zamieszkania rośnie.
- Jak wygląda dzień osoby bezdomnej? Gdzie śpią bezdomni?
Pamiętam z czasu studiów zajęcia, które odbyły się na dworcu centralnym w Warszawie, w trakcie których mieliśmy możliwość rozmowy z bezdomnymi. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu jednego z naszych wykładowców – społecznika i jak się okazało także streetworkera. Od tego czasu dużo się zmieniło, jednak z pewnością główne punkty dnia codziennego są stałe. Duży odsetek osób w kryzysie bezdomności to mężczyźni uzależnieni od alkoholu. Aby mieć środki na jego zakup, muszą je zorganizować, więc dla wielu z nich dzień zaczyna się od opuszczenia kryjówki i poszukiwania puszek, złomu, który można sprzedać i za uzyskane pieniądze kupić alkohol. W czasie porannej wędrówki przeszukuje się także śmietniki, w poszukiwaniu jedzenia, ale również bardzo pożądanych papierosów. Po wypiciu porannej porcji alkoholu można zapaść w sen i przeczekać kilka godzin do rozpoczęcia kolejnej popołudniowej lub wieczornej wędrówki, która wygląda tak jak poranna. W porze letniej osoby w kryzysie bezdomności dużo czasu spędzają na powietrzu, w zimie jest to utrudnione i wtedy przenoszą się do autobusów, którymi podróżują dla zabicia czasu, ale także dla znalezienia innego rejonu, bogatego w przydatne dla nich surowce. Szukają także schronienia na klatkach schodowych w blokach, które nie są chronione domofonami lub licząc, że ktoś nie domknie drzwi i wtedy wślizną się za nim. Kiedyś ich głównym miejscem noclegowym były dworce. Tam mieli swoje tekturki – prowizoryczne łóżka – wokół których ustawiali swój dobytek zamknięty w reklamówkach i papierowych torbach. Każdy miał swoje miejsce, a najlepsze przypadało tym, którzy potrafili zorganizować alkohol dla siebie i reszty. Obecnie dostęp do wielu dworców jest utrudniony, a wręcz niemożliwy; osoby w kryzysie bezdomności zamieszkują więc w piwnicach, w opuszczonych altankach na działkach, w pustostanach, w opuszczonych samochodach, a także w kanałach i pod mostami, na specjalnych półkach, gdzie mniej wieje. W Warszawie po „tej gorszej stronie Wisły” znajdują się koczowiska zrzeszające osoby bezdomne. Mają namioty, sznurki do suszenia bielizny, materace, koce i w tych polowych warunkach urządzają sobie własne miejsce do przebywania. Nie pójdą do noclegowni, bo tam nie można spożywać alkoholu, a wielu z nich nie potrafi sobie odmówić tej jedynej w ich życiu przyjemności.
- A co z opieką lekarską? Jaki jest stan zdrowia osób bezdomnych? Czy one są ubezpieczone? Bo przecież nie mają z czego zapłacić za opiekę medyczną?
„Osoba w kryzysie bezdomności ma prawo do bezpłatnego leczenia na takich samych zasadach, jak pozostałe osoby. Jeśli nie jest ubezpieczona, ale spełnia kryterium dochodowe, może skorzystać z zasiłku celowego na pokrycie części lub całości wydatków na świadczenia zdrowotne. Warunkiem jest otrzymanie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta) gminy właściwej ze względu na miejsce przebywania danej osoby. Przyznawanie i wypłacanie tego zasiłku jest zadaniem gminy. Prawo do leczenia przysługuje także przy określonych okolicznościach związanych ze stanem zdrowia”[13]. Tyle w teorii. Praktyka wygląda dużo gorzej. Warunkiem skorzystania ze świadczeń zdrowotnych jest przedstawienie dokumentu, który potwierdzi uprawnienia, a osoby znajdujące się kryzysie bezdomności mają z tym duży problem, zwłaszcza że część z nich nie posiada nawet dowodu osobistego czy innych dokumentów potwierdzających tożsamość. Wizyta u lekarza wymaga również dostosowania się do pewnych reguł, zaakceptowania zasad, a z tym wiele osób w kryzysie bezdomności również ma problem. Ratunkiem i szansą na dostęp do lekarza są dla nich organizacje pozarządowe, takie jak np. Stowarzyszenie Lekarze Nadziei[14], które w Krakowie prowadzi Przychodnię Lekarską dla Ludzi Bezdomnych i Ubogich. Beneficjenci mogą skorzystać z usług lekarskich, zabiegów pielęgniarskich, otrzymać niezbędne leki. Usługi świadczone są nieodpłatnie, a korzystający mają dostęp do takich specjalistów, jak m.in.: chirurg, internista, geriatra, ginekolog, hematolog, kardiolog, neurolog, okulista, ortopeda, psycholog, pulmonolog, stomatolog. Na wizytę można umówić się osobiście lub telefonicznie.
Odpowiadając na pytanie o stan zdrowia osób bezdomnych zacytuję Szymona Raszkę (magister pielęgniarstwa, specjalista pielęgniarstwa internistycznego): „Kondycja zdrowotna bezdomnych zgłaszających się po pomoc jest bardzo zróżnicowana. Życie na ulicy, długotrwałe i znaczne niedożywienie, brak snu, napięcie emocjonalne, nieustanne zagrożenie życia, alkoholizm, przemoc, przebywanie w przeludnionych przytułkach, odrzucenie i osamotnienie, nierzadko wychłodzenie – są czynnikami patogennymi, przed którymi organizm bezdomnego musi się stale bronić. Taka sytuacja prowadzi do zaburzeń czynności organów, funkcji umysłowych, zaburzeń psychicznych, a w konsekwencji do skrajnego wyczerpania organizmu”[15]. Osoby w kryzysie bezdomności cierpią przede wszystkim na: uzależnienie od alkoholu i choroby z tym związane (jak alkoholowa marskość wątroby, zespół Korsakowa, padaczka alkoholowa), odmrożenia, owrzodzenia, zaburzenia krążenia, zakrzepicę, schorzenia płuc w tym gruźlicę, depresję, choroby psychiczne. Ponadto osoby te cierpią na schorzenia związane z urazami głowy (po upadkach w stanie upojenia alkoholowego), choroby skóry, grzybicę, wszawicę, świerzb oraz choroby jamy ustnej i uzębienia.
- Jak otoczenie traktuje osoby bezdomne?
Bardzo nieprzychylnie. Osoba bezdomna jest utożsamiana ze smrodem (w kryzysie bezdomności, w połączeniu z uzależnieniami, nie ma nie tylko możliwości, ale również ochoty na dbanie o higienę osobistą), uzależnieniem od alkoholu, chorobami psychicznymi, namolnością oraz nieróbstwem. Ludzie unikają takich osób w obawie, że zostaną okradzione albo czymś się zarażą. Mało kto jest w stanie pomóc osobie w kryzysie bezdomności, która zamroczona alkoholem leży np. na ławce pod wiatą przystankową. Wychodzimy z założenia, że jeśli by chciała skorzystać z pomocy. to poszłaby do noclegowni. Z tym że ona niekoniecznie chce, a może już nie jest w stanie. Bezdomność utożsamiana jest z konsekwencjami błędnych decyzji życiowych. Zakładamy, że nikt nie staje się bezdomnym z wyboru, a przecież nie jest to prawdą. Niektórzy świadomie wybrali takie życie. I są wśród nich zarówno osoby zdolne, jak i niezdolne do samodzielności życiowej. Zakładamy, że bezdomni są agresywni, a to również nie jest prawdą. Często to właśnie oni padają ofiarą agresji tzw. normalnych członków społeczeństwa. Ignorowani za życia, zapomniani po śmierci: „N.N. – nazwisko nieznane, tożsamości nie ustalono. Grób opatrzony taką tablicą wyraźnie odstaje na tle innych, marmurowych i pięknych pomników. Nie leżą na nim świeże kwiaty, nie pali się znicz, ludzie mijają go raczej obojętnie. Nie wszyscy. Niektórzy dostrzegają dwa, wyblakłe, plastikowe kwiaty w słoiku po ogórkach i przekrzywioną belkę krzyża. To bezdomny, który zatrzymał się nad grobem nieznanego, aby uczcić jego pamięć (…)[16].
- Tutaj należy też zwrócić uwagę na fakt zróżnicowania osób bezdomnych. Są takie, które o nic nie dbają, im wszystko jedno. I tacy, którzy potrafią uszanować otoczenie, w którym akurat przebywają. Moja kuzynka podała kiedyś kubek ze świeżo zaparzoną kawą bezdomnemu, który spał u nich w bloku na klatce, ale dbał o czystość i nikomu nie wadził. Z kolei moja sąsiadka miała problem, ponieważ bezdomni zanieczyszczali jej pod drzwiami i niszczyli rośliny, którymi ozdabiała parapet, specjalnie właśnie tam załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne. Dozorczyni w bloku też bardzo skarży się na nieustającą konieczność sprzątania po libacjach osób bezdomnych na klatce schodowej. Kiedyś, robiąc reportaż o osobach bezdomnych, poznałam panią, której udało się wyjść z bezdomności, ale ona pracowała, mieszkając w lesie w szałasie, opowiadała, że nawet miała żelazko, takie na tzw. duszę; bardzo dbała o siebie, o swój wygląd, nikt w pracy nie wiedział, że mieszka w tym szałasie.
Społeczność osób, które znalazły się w kryzysie bezdomności nie jest jednolita. Są wśród nich osoby, które nawet jeśli początkowo wstydziły się swojego położenia, to z czasem przywykły, przystosowały się i jest im całkiem dobrze; są także osoby które traktują swoją sytuację jako tymczasową, starają się zachować pozory normalności i robić wszystko, by odmienić swój los. W pierwszej grupie przeważają mężczyźni, z reguły uzależnieni, dla których priorytetem jest alkohol, a nie dach nad głową. A skoro jest alkohol, to z dużym prawdopodobieństwem będą również akty dewastacji i niszczenia mienia, bo on w wielu przypadkach wzmaga agresję. Na drugim biegunie znajdują się osoby, w szczególności kobiety, które na skutek różnych okoliczności straciły dach nad głową (np. ucieczka od przemocowego partnera), ale szukają pomocy i są zdeterminowane żeby wyjść z bezdomności. Tym najbardziej zdeterminowanym się udaje.
- Jak udaje się wyjść z bezdomności? I na ile państwo wpiera instytucjonalnie takie usiłowania?
Skuteczność wyjścia z bezdomności jest powiązana z fazą rozwoju syndromu bezdomności. Na początkowych etapach łatwiej o sukces. Im dłużej trwa ten stan, tym trudniej go opuścić i wrócić do społeczności. Marek Jaździkowski wyróżnił pięć faz rozwoju syndromu bezdomności[17].
1) Wstępna – trwa do 2 lat. Człowiek znajdujący się w tej fazie: nie ma stałego miejsca noclegu, mimo że posiada stały meldunek; pomieszkuje u przygodnie poznanych ludzi, ale także na klatkach schodowych; jednocześnie unika schronisk i noclegowni, bo kojarzą mu się z bezdomnością, a sam nie postrzega siebie w ten sposób; utrzymuje słabnące kontakty z rodziną, a swoją sytuację traktuje jako przejściową.
2) Ostrzegawcza – od 2 do 4 lat. Typowy dla niej jest wzrost poczucia identyfikowania się ze środowiskiem bezdomnych, mimo braku przekonania o własnej bezdomności. Człowiek jeszcze podejmuje próby wyjścia z bezdomności lub jej zaprzecza.
3) Adaptacyjna – od 4 do 6 lat. W tej fazie następuje osadzenie w strukturze środowiska bezdomnych, oraz poznawanie zasad postępowania w tym środowisku, jak również w miejscach gdzie przebywają bezdomni. Pojawia się roszczeniowość, poczucie doznania krzywdy ze strony rodziny. Antidotum na te problemy staje się alkohol, który jest spożywany w coraz większych ilościach; prowadząc do rozwoju choroby alkoholowej, z którą mierzy się większość osób w kryzysie bezdomności.
4) Chroniczna – od 6 do 10 lat. W tej fazie następuje przystosowanie, adaptacja do warunków życia w bezdomności. Kontakty rodzinne ulegają zerwaniu, stan zdrowia się pogarsza (głównie na skutek spożywania alkoholu, niedożywienia, złych warunków higienicznych)
5). Trwała – powyżej 10 lat. Charakterystyczna dla niej jest utrata motywacji i działania mające na celu wygodne osadzenie się w sytuacji bezdomności. Osoba, która dotarła do tego etapu, nie potrafi już funkcjonować w społeczeństwie, nawet jeśli oferowane jest jej wsparcie. Wyjście z tej fazy jest prawdziwym cudem.
Pyta Pani o wsparcie państwa w procesie wychodzenia z bezdomności. Zgodnie z zapisami Ustawy o pomocy społecznej osoba bezdomna może zostać objęta indywidualnym programem wychodzenia z bezdomności, który polega na wspieraniu jej w rozwiązywaniu problemów życiowych – w szczególności rodzinnych i mieszkaniowych oraz w znalezieniu zatrudnienia. Program jest opracowywany przez pracownika socjalnego we współpracy z osobą, która będzie nim objęta[18]. Ponadto państwo ogłasza konkursy i wspiera finansowo realizację (innowacyjnych) programów wychodzenia z bezdomności oraz profilaktyki tego zjawiska, zapewnia miejsca w noclegowniach i schroniskach, pomaga w załatwianiu formalności w urzędach i wspiera w umawianiu wizyt lekarskich. Działania są realizowane w szczególności przez ośrodki pomocy społecznej lub centra usług społecznych.
- Ta państwowa pomoc chyba jednak nie za bardzo się udaje w przypadku wychodzenia z bezdomności – raczej zajmują się tym organizacje pożytku publicznego i są o wiele bardziej skuteczne, bo skupiają autentycznie zaangażowanych ludzi, nie urzędników. Wolontariusze często pojawiają się wprost na ulicach i wychodzą do osób w kryzysie bezdomności. Tak pracują też lekarze czy weterynarze, udzielając pomocy zwierzętom, które posiadają osoby bezdomne. Wspomniała Pani o swoim wykładowcy, który aktywnie działał na rzecz osób w kryzysie bezdomności. Proszę podać przykłady tego typu organizacji pozarządowych NGO niosących pomoc osobom bezdomnym.
Wśród organizacji pozarządowych, działających na rzecz osób w kryzysie bezdomności, na szczególną uwagą zasługują:
1) Fundacja Najpierw Mieszkanie, która prowadzi badania bezdomności i w oparciu o ich wyniki zapewnia skuteczne wsparcie. Docierając do osób doświadczających bezdomności, aktywistów, urzędników i polityków upowszechnia wiedzę o wartościach, systemach i programach „Najpierw mieszkanie”[19].
2) Bractwo Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie, które prowadzi Ośrodek Wsparcia dla osób bezdomnych. W ramach Ośrodka prowadzone jest całoroczne schronisko na 35 miejsc; ogrzewalnia na 30 miejsc (funkcjonuje od 1.10 do 30.04) oraz świadczona jest krótkoterminowa pomoc o charakterze dziennym[20].
3) Caritas Polska, który wszechstronnie wspiera osoby w kryzysie bezdomności, udostępniając im miejsce w prowadzonych przez siebie schroniskach, umożliwiając skorzystanie z łaźni czy zjedzenie ciepłego posiłku w jadłodajni. Prowadzi także programy i akcje, zarówno o charakterze wsparcia kryzysowego, jak i mające na celu niesienie długofalowej pomocy. Jedną z bardziej rozpoznawalnych akcji jest „Trochę ciepła dla bezdomnego”, w ramach której osoby w kryzysie bezdomności, przebywające poza schroniskami i noclegowniami, mogą liczyć na ciepły posiłek, konserwy, koce, śpiwory, ciepłą odzież (kurtki, skarpety), które umożliwią im przetrwanie w niskich temperaturach. Inne projekty realizowane przez Caritas to: Uliczny Patrol Medyczny, realizowany we współpracy ze Strażą Miejską i lekarzami-wolontariuszami ze stowarzyszenia „Jesteśmy nadzieją”, polegający na dotarciu z pomocą medyczną do najbardziej potrzebujących bezdomnych oraz „Damy radę”, czyli program wychodzenia z bezdomności i uzależnień dla bezdomnych w wieku 25-35 lat, którzy uzyskają pomoc psychologiczną, terapeutyczną, będą mogli zamieszkać w mieszkaniu treningowym, a docelowo (program trwa około 3 lat) uzyskają wsparcie w uzyskaniu mieszkania komunalnego. Warunkiem jest silna determinacja do przeprowadzenia zmiany w swoim życiu i porzucenia nałogów[21].
4) Fundacja Dobra Paka[22], która pomaga warszawskim bezdomnym w przetrwaniu zimy poprzez przygotowywanie dla nich Ciepłej Paki z butami, puchowymi kurtkami, bielizną, ubraniami, materacami; zgodnie z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez ośrodki pracujące z osobami w kryzysie bezdomności.
5) Fundacja Daj Herbatę, która pomaga warszawskim bezdomnym wydając co tydzień posiłki na Dworcu Centralnym oraz prowadząc dla nich Centralny Punkt Integracji, czyli miejsce dziennego pobytu, gdzie prowadzona jest arteterapia, praca z ciałem (joga), konsultacje z psychoterapeutką uzależnień. Osoby w kryzysie bezdomności lub nim zagrożone, mogą uczestniczyć w grupach wsparcia, kółkach zainteresowań, piknikach, wspólnie spędzać święta. Mogą również wypić ciepłą herbatę i zjeść ciepły posiłek, poczytać książkę, pograć w gry; skorzystać z pralki, prysznica lub telefonu. Oferowana jest także pomoc w postaci: wyrobienia zdjęć do dowodu, napisania cv, spotkania z prawnikiem, spotkania z psychologiem, napisania pisma urzędowego[23].
- Definicja bezdomności rozróżnia ujęcie socjologiczne oraz psychologiczne. Czym one się różnią i co oznaczają?
Bezdomność w ujęciu socjologicznym postrzegana jest „jako problem, zjawisko społeczne, charakteryzujące się brakiem domu, brakiem miejsca zamieszkania”. W ujęciu psychologicznym oznacza „kryzysowy stan egzystencji osoby nieposiadającej faktycznego miejsca zamieszkania, pozbawionej środków niezbędnych do zaspokojenia elementarnych potrzeb, trwale wykorzenionej ze środowiska w wyniku rozpadu więzi społecznych i akceptującej swoją rolę społeczną”[24]. Ujęcie socjologiczne jest bardziej przedmiotowe, psychologiczne – podmiotowe.
- Mamy też ukrytą bezdomność, taką ciemną liczbę ludzi bezdomnych, kiedy to młode najczęściej rodziny, nie mogą sobie pozwolić na zakup odrębnego mieszkania czy domu i zamieszkują razem z rodzicami czy dalszą rodziną. I mamy wreszcie wspomnianą już bezdomność z wyboru, kiedy to osoby w kryzysie psychicznym wybierają taką właśnie drogę życia. Dla wielu to niepojęte, ale i takie są ludzkie wybory. Pamiętam sytuację, kiedy to podczas zwiedzania Wiednia, przewodniczka opowiadała o siedzącym w parku w centrum miasta bezdomnym mężczyźnie. Wedle jej relacji, był to człowiek wykształcony, mający rodzinę i zajmujący wysokie stanowisko w jednym z pobliskich banków. Pewnego dnia wyszedł z domu jak zwykle, pożegnał żonę i dzieci, ale w pracy nigdy się nie zjawił. Poszukiwała go policja, a po dłuższym czasie zauważył go jeden z pracowników właśnie w tym parku jako osobę bezdomną. Mężczyzna odmówił wyjaśnień, podobnie jak powrotu do pracy i do domu. W tym parku mieszkał wtedy już od kilku lat. Jakie są motywacje osób, które świadomie wybierają bezdomność, porzucając wszystko, czego się dorobili w swoim dotychczasowym życiu?
Moim zdaniem, za tymi decyzjami kryją się osobiste tragedie. Czasami życie przerasta ludzi. Mają kryzys wartości, są przebodźcowani, zmęczeni czyimiś oczekiwaniami. Chcą po prostu uciec i gdzieś się schować przed całym światem. Dlatego znikają i nie chcą żeby ich szukano. Chcą zacząć życie na swoich zasadach, nawet jeśli oznacza to zasilenie grona bezdomnych. Podczas jednego z moich pobytów we Włoszech, siedziałam w kawiarni i rozmawiałam przez telefon. Podszedł do mnie skromnie ubrany człowiek, jak się okazało Polak – zwabiony ojczystą mową i spytał, czy może chwilę ze mną porozmawiać, bo dawno nie słyszał ojczystego języka. Pomyślałam, że to nielegalny pracownik, wielu rodaków pracowało w tych czasach w podobny sposób. Poniekąd miałam rację. Przedstawiliśmy się sobie i zaczęliśmy rozmawiać. Ten człowiek okazał się osobą w kryzysie bezdomności. Co więcej, będącej następstwem własnej decyzji. Opowiedział mi, jak wyjechał za granicę, żeby zapewnić swojej rodzinie godziwe warunki życia. W kraju nie mógł znaleźć pracy, za granicą poszukiwali takich ludzi jak on. Początkowo pracował w Niemczech, potem trafił do Włoch. Pracy miał dużo, nawet za dużo. Nie radził sobie z rozłąką z rodziną, cierpiał z powodu rzadkich kontaktów (to nie były czasy popularności telefonów komórkowych). Żeby zagłuszyć negatywne emocje i uspokoić gonitwę myśli zaczął pić. Pracował coraz więcej, pił coraz więcej i coraz częściej robił to w towarzystwie społeczności bezdomnych, którzy koczowali w okolicach pobliskiego dworca. Czuł się z nimi dobrze. W jego odczuciu byli wolni. On też chciał być wolny. Zostawił swoją pracę i dotychczasowe życie. Poinformował rodzinę, że już do nich nie wróci. I zaczął nowe życie. Z perspektywy czasu uważa tę decyzję za dobrą. Klimat jest ciepły. Zawsze znajdzie miejsce do spania. Utrzymuje się z nielegalnej pracy. Mimo wielu lat picia, jeszcze potrafi. Ma co jeść, ma się w co ubrać. I co ważne, wreszcie czuje się wolny.
- Ta historia to gotowy scenariusz filmowy. Bezdomność to ludzki dramat, ale też inspiracja twórczości. „Ludzie bezdomni” Stefana Żeromskiego otwiera wielki cykl opowieści o tym społecznym problemie. Sporo książek napisano, wiele filmów nakręcono o bezdomności i jej różnych obliczach. Czy może Pani polecić jakiś film mówiący o bezdomności, który ma pozytywny przekaz?
Takim filmem jest obraz Kasi Adamiak z 2008 roku pt. „Boisko bezdomnych”. Akcja filmu rozgrywa się na Śląsku, w Warszawie i za granicą. Film opowiada historię powstania drużyny piłkarskiej złożonej z osób znajdujących się w kryzysie bezdomności. Głównym bohaterem jest „Jacek Mróz, (…) były zawodnik reprezentacji piłkarskiej Polski, obecnie życiowy rozbitek i mieszkaniec Dworca Centralnego. W skład formowanej przez niego drużyny wchodzą między innymi: Indor – były marynarz a potem więzień. Ukrainiec Mitro – niedoszły radziecki kosmonauta z klaustrofobią, oszalały na punkcie światowego spisku bankowiec – zwany Ministrem, były Ksiądz alkoholik, gruby Wariat, bezrobotny Górnik i inni. Członkowie drużyny grają najczęściej na Dworcu ucząc się dryblowania pomiędzy pasażerami pociągów i patrolami policji. Tam Jacek poznaje swoją miłość – Sewkę, francuską studentkę pracującą dla organizacji humanitarnej. Film opowiada perypetie bohaterów drużyny, ich prywatne historie, a także przedstawia wspólne zmaganie się z przeciwnościami. W punkcie kulminacyjnym drużynie z Dworca udaje się wyjechać za granicę na mistrzostwa świata bezdomnych. W końcowych scenach widzimy szereg bezdomnych – obecnie dumnych piłkarzy -wybiegających na murawę w biało-czerwonych koszulkach. Prowadzi ich Jacek (…)”. Piękne, wręcz bajkowe zakończenie, dowodzące, że odpowiednia motywacja, wspólny cel i wsparcie osób rozumiejących dany problem, mogą sprawić, że niemożliwe stanie się możliwym[25].
Dziękuję za rozmowę.
Pytania zadawała PM. Wiśniewska
Joanna Plak-Warecka, dr nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, specjalność – polityka społeczna. Absolwentka Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, studiów podyplomowych z zakresu Geriatrii i Opieki Długoterminowej w Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu Public Relations w Badaniach Naukowych w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Specjalizuje się w polityce senioralnej oraz w ubezpieczeniach społecznych. Realizuje również projekty z zakresu rynku pracy i Life Long Learning. Autorka czterech monografii, ponad 100 artykułów o tematyce społeczno-ekonomicznej, redaktor naukowy dwóch opracowań zbiorowych. Certyfikowany trener i mentor akademicki. Posiada doświadczenie w pracy na rzecz: instytucji badawczych, instytucji szkolnictwa wyższego, instytucji rynku pracy (w tym: w charakterze krajowego koordynatora ds. Europejskich Służb Zatrudnienia – EURES – po stronie KG OHP) oraz organizacji pozarządowych.
Przypisy:
[11] https://www.gov.pl/web/rodzina/wyniki-ogolnopolskiego-badania-liczby-osob-bezdomnych—edycja-2024/ odczyt 29.10.2024
[12] Jw.
[13] https://pacjent.gov.pl/archiwum/2021/leczenie-osob-w-kryzysie-bezdomnosci/ odczyt 30.10.2024
[14] https://sln.org.pl/o-stowarzyszeniu/odczyt 30.10.2024
[15] https://magazynzaczepki.pl/pielegniarka-wsrod-bezdomnych/ odczyt 30.10.2024
[16] https://fundacja-kapucynska.org/2015/11/4695/ odczyt 30.10.2024
[17] https://archiwum.bratalbert.org/files/brat_albert/pdf/marek_jazdzikowski_syndrom_bezdomnosci.pdf/ odczyt 30.10.2024
[18] https://samorzad.gov.pl/web/ops-urzedow/program-wychodzenia-z-bezdomnosci/ odczyt 30.10.2024
[19] https://najpierwmieszkanie.org.pl/ odczyt 30.10.2024
[20] https://www.albert.lublin.pl/jak-pomagamy/osrodek-wsparcia-dla-osob-bezdomnych/ odczyt 30.10.2024
[21] https://caritas.pl/bezdomni/ odczyt 30.10.2024
[22] https://www.dobrafabryka.pl/fundacja/gdzie-dzialamy/polska/ odczyt 30.10.2024
[23] https://dajherbate.org/o-fundacji/ odczyt 30.10.2024
[24] https://www.profilaktykawmalopolsce.pl/artykuly/946-bezdomnosc/ odczyt 30.10.2024
[25] https://www.filmweb.pl/film/Boisko+bezdomnych-2008-395980/descs/ odczyt 30.10.2024