Rozmowa z dr Joanną Stojer-Polańską, kryminalistykiem, redaktorem naukowym książki o fenomenie Dextera, w serii “Przypadki kryminalne”.
- Napisała Pani książkę o tzw. efekcie CSI, co to takiego?
Efekt CSI dotyczy oddziaływanie mediów na proces karny. Nazwa pochodzi oczywiście od popularnego serialu kryminalnego, który pokazywał pracę techników kryminalistyki na miejscu zdarzenia. Badanie wpływu mediów jest trudne, dlatego pod pojęciem efektu CSI mogą być rozumiane różnego rodzaju oddziaływania. Jedno z nich dotyczy wyobrażenia o pracy Policji, inne efektu szkoleniowego na sprawców przestępstw, jeszcze inne oczekiwań pokrzywdzonych przestępstwami.
- Czym różni się postępowanie w sprawie, z którą przyjdzie do komisariatu polski obywatel a tym z serialu CSI?
W CSI to sprawy zabójstw, więc ofiara zostaje znaleziona przez kogoś i zaczyna się śledztwo. Widzimy szukanie z sukcesem śladów i ustalenie sprawcy zdarzenia. W życiu istotny się czas – postępowanie karne nie może trwać 45 minut, wymaga pewnej ilości dokumentacji, pracy wielu osób nad rozwiązaniem sprawy. Seriale pokazują bardzo uproszczony obraz rzeczywistości policyjnej. Często jednak to właśnie obrazy filmowych możliwości są podstawą oczekiwań obywateli.
- Na ile seriale kryminalne wpłynęły na poszerzenie wiedzy na temat kryminalistyki i funkcjonowania służb mundurowych?
Na pewno filmy o tematyce kryminalnej i seriale kryminalne wpłynęły na popularyzację kryminalistyki. Obrazy związane z poszukiwaniem śladów, ich ujawnieniem i badaniem przemawiają do wyobraźni. Ludzie są ciekawi tego, jak wygląda praca Policji. Lubią też rozwiązywać zagadki kryminalne. Chcą wiedzieć, kto zabił i dlaczego. Kryminalistyka jest też poniekąd nauką o człowieku – co prawda szukamy jego śladów, ale w tym widoczne jest jego zachowanie i motyw postępowania.
- Wciąż mamy do czynienia z tzw. ciemną liczbą przestępstw. Przy takim rozwoju technik kryminalistycznych?… I czego najczęściej dotyczą te ciemne liczby?
Ciemna liczba przestępstw to obszar zdarzeń kryminalnych niezgłoszonych Policji. Nawet najlepsze laboratoria i najbardziej genialny i charyzmatyczni policjanci nie rozwiążą sprawy, jeśli o niej nie wiedzą. Czasami brak zawiadomienia wynika ze strachu, wstydu, braku znajomości prawa. Jeśli chcemy walczyć z ciemną liczbą przestępstw, musimy patrzeć na przestępczość jak na zjawisko społeczne, a nie kryminalistyczne.
- Kryminały są bardzo lubiane, również polskie, a jak to wpływa na ocieplenie wizerunku policji i policjantów? Czy funkcjonariusze odczuwają jakieś pozytywne zmiany?
Na pewno obraz Policji z seriali o policjantach wpływa na jej postrzeganie. Czasami w sposób pozytywny, bo seriale pokazują wysoką skuteczność działań funkcjonariuszy. Czasami negatywny, jeśli ktoś ma osobiste doświadczenia ze sprawą kryminalną i nie wyglądała tak, jak się spodziewał po serialach. Seriale mogą też być rodzajem kampanii społecznych, pokazują możliwości i jak należy zareagować, kiedy widzimy, że ktoś jest pokrzywdzony przestępstwem. Myślę, że większość ludzi ma potrzebę, aby świat był sprawiedliwy, czyli sprawca wykryty i ukarany, a tak jest w kryminałach i serialach.
- Jaką nową kryminalistyczną pozycję Pani przygotowuje?
W listopadzie tego roku ukażą się Przypadki kryminale – oblicza Dextera. Dyskusja nad sprawstwem, winą i karą.
Dziękuję za rozmowę.
Pytania zadawała Paulina M. Wiśniewska
Na zdjęciach: dr J. Stojer-Polańska oraz okładka przygotowywanej pozycji