W Złotnikach na działce przez ok. dwa lata trzymany był pies w budowanym domu. Od kilku miesięcy siedział przy zasłoniętych roletach. W sprawie psa było sporo interwencji, m.in na Policji w Suchym Lesie czy w TOZ Oborniki. Ostatecznie psa zabrał jego właściciel.
W tej sprawie zwróciliśmy się z pytaniem do Okręgowego Zarządu PZD. Uczyniliśmy to w czasie, kiedy pies przebywał jeszcze na terenie budowanego domku na działkach.
“Od kilku miesięcy pies siedzi w kompletnych ciemnościach, ponieważ ma zasunięte wszystkie rolety. Pies niemal cały czas ujada, na pewno jest zestresowany i przerażony. Właściciel pojawia się od czasu do czasu, co potwierdzają sąsiedzi. Nikt nie wie, czy pies trzymany jest tam luzem, czy też przywiązany do czegoś, czy ma wodę, jedzenie i przede wszystkim – dlaczego jest tam w tych ciemnościach trzymany od dwóch lat? Sprawa została zgłoszona na policję w Suchym Lesie, tylko dlaczego władze ROD Złotniki tolerują takie znęcanie się nad zwierzętami?” – Takie pytanie zadaliśmy Polskiemu Związkowi Działkowców, Okręg w Poznaniu.
Pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu, podziękowała nam w nadesłanym mailu bardzo za przekazanie informacji. Obiecała, iż Okręgowy Zarząd PZD zwróci się do zarządu ROD Złotniki o zbadanie i wyjaśnienie sytuacji – tak napisała pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu /w tekście z dnia 5.11.2019 r. podaliśmy nazwisko pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu/.
Było to dokładnie 5 sierpnia 2019 r. Do dziś, czyli 5 listopada obiecana odpowiedź nie nadeszła.
W sprawie psa interweniował też na Policji w Suchym Lesie jeden z gości odwiedzających działki latem. Jak się dowiedzieliśmy, na budowie trzymany był owczarek, starszy pies. Przebywał tam również zimą w nieogrzewanym budynku.
Z uwagi na wiele interwencji w tej sprawie właściciel ostatecznie psa zabrał z tej działki.
Nasz komentarz
Nie wiemy, jaki jest dalszy los zwierzęcia. Oby nie trafił na inną budowę i znowu nie był trzymany w budynku w ciemności i zamknięciu. Dlatego też apelujemy o uważne rozglądanie się wokół i interweniowanie w razie potrzeby. Zwierzę samo sobie nie pomoże. Może liczyć tylko na innych ludzi. Nie przechodźmy obojętnie.
(wal)
AKTUALIZACJA /6.11.2019/
Wczoraj, natychmiast po opublikowaniu tekstu przesłaliśmy link do pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu. Tak jak nie mogliśmy doczekać się wyjaśnienia sytuacji, obiecanej zresztą, tak natychmiast pragnąca zachować anonimowość Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu wyraziła swoje oburzenie z powodu podania jej nazwiska, choć nie wypowiadała się jako osoba prywatna, lecz jako Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu. Jeżeli ktoś jest jednak ciekawy, jak brzmi owo nazwisko utajnione na stanowcze żądanie pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu – podajemy link do strony PZD, gdzie nazwisko to jest jak najbardziej upublicznione: http://www.poznan.pzd.pl/content.php?body=page&name=kontakt
W mailu wyrażającym oburzenie z powodu podania nazwiska, które i tak można przeczytać na oficjalnej stronie PZD, pragnąca zachować anonimowość pani Dyrektor Biura, Polski Związek Działkowców, Okręg w Poznaniu nie wyjaśniła, mimo złożonej wcześniej obietnicy, dlaczego pies przez prawie 2 lata trzymany był w zaciemnionym budynku, nieogrzewanym, w trakcie budowy.
Fot. Zrzut ze strony OZ PZD. Strona “działkowa” wygląda idyllicznie, zieleń, kwiatki, ale nie zawsze tak właśnie się dzieje. Bywa, że na działkach trzymane są zwierzęta w warunkach urągających ich dobrostanowi.