Rozmawiamy z dr Joanną Plak-Warecką, ekspertką ds. polityki senioralnej i ubezpieczeń społecznych, badaczką procesów społecznych, autorką książek i wielu artykułów o systemach emerytalnych i innych zagadnieniach społecznych i ekonomicznych, ekspertką merytoryczną i koordynatorką zespołów rozproszonych w projektach współfinansowanych ze środków unijnych. Obecnie jest zatrudniona w Instytucie Badań Edukacyjnych na stanowisku eksperta merytorycznego. Współpracuje także z portalem seniorzy.pl Prywatnie wielbicielka jazdy MTB, filmów grozy oraz psów rasy labrador.
- Powiedzenia czy cytaty dotyczące starości, to skarbnica wiedzy i kopalnia literackich perełek. Wiek senioralny jest bardzo inspirujący. O tym jak bardzo, można się przekonać poszukując w zasobach Internetu powiedzeń i cytatów o wieku bardzo dorosłym[1]. One też dowodzą, jak różnie można interpretować starość… I jaki zawiera potencjał! Czy odniesie się Pani do perełek z tej skarbnicy?
- „Chcąc odzyskać młodość, trzeba tylko powtórzyć dawne szaleństwa” (Oscar Wilde, Portret Doriana Graya).
Mówi się, że ten, kto się nie wyszalał w młodości, będzie to robił na starość. I jest to poniekąd prawdziwe założenie. Młodość ma swoje prawa. Cechuje ją większa skłonność do ryzyka, podejmowanego w celach poznawczych; tendencje do robienia szalonych, nieprzewidywalnych rzeczy; skłonności do eksperymentowania, działania, patrzenia na różne kwestie przez „różowe okulary”. Młody człowiek doświadcza, popełnia błędy, wyciąga z nich wnioski lub ponownie popełnia te same błędy. Spotyka się z mniej lub bardziej ciekawymi osobami. Odkrywa nowe miejsca. Uczy się stawiać granice. Wiek dojrzały rządzi się innymi prawami. Jest on poniekąd okazją do odcinania kuponów, korzystania z tego, co się wypracowało w młodości. Kojarzy się bardziej ze spokojem, rozważnością, wręcz nudą. Chociaż nie brakuje starszych osób, które właśnie w mocno dojrzałym wieku odrabiają zaległości w korzystaniu z życia, wynikające chociażby z wychowania w konserwatywnej rodzinie. I dla nich starość nie jest powtarzaniem dawnych szaleństwa, a kreowaniem nowych.
- „Starzy jesteśmy wtedy, kiedy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli” (William Wharton, Tato).
Jest tu ukryta głęboka mądrość, że należy dbać o ludzi, o przyjaźnie, kontakty interpersonalne, by zawsze był ktoś, komu zależy na naszej obecności. Jednak właśnie wielu starszych ludzi zamyka się na innych. W sumie to odseparowanie się od świata jest powiązane również z wcześniejszymi etapami życia. Ludzie dzielą się na takich, którzy potrzebują dużej ilości kontaktów interpersonalnych, by być zadowolonymi z życia. Są też tacy, którym wystarczy kilka bliskich, ale zaufanych osób. Oni będą lepiej przystosowani do problemów i kryzysów, wiążących się ze starością. Ci wymagający dużej liczby kontaktów, będą bardzo dotkliwie odczuwali skutki samotności, ściśle powiązanej z dojrzałym wiekiem; sytuacji, kiedy odchodzą znajomi, bliscy. Z moich rozmów z seniorami wynika, że na starość każdy ma potrzebę funkcjonowania w otoczeniu innych, nie tylko żeby ktoś podał przysłowiową szklankę wody. Jednocześnie kilku moich rozmówców miało przeświadczenie, że przez swoją starość i niedołężność stali się balastem dla swoich bliskich, że ich widok i obecność stają się uciążliwe. Wtedy oni sami życzyli sobie śmierci, by pozbyć się tej bolesnej świadomości, tego poczucia bezwartościowości.
- „Czuła się bardzo stara, dojrzała i mądra, co oczywiście było najlepszym dowodem, że była jeszcze bardzo młoda” (Lucy Maud Montgomery, Ania na uniwersytecie).
Młodzi mądrale, którzy uważają, że zjedli wszystkie rozumy, to częsty przypadek. Wiadomo, w młodości wydaje się, że wszystko wie się najlepiej, a w starości – że coraz więcej się nie wie. Niewiedza zdobywana jest w wiekiem? Albo raczej – świadomość marności tej naszej człowieczej wiedzy? To niewiedza zdobyta z wiekiem i nabywanym doświadczeniem. Im człowiek jest starszy, tym jest mądrzejszy nie tylko dzięki zdobytej wiedzy, ale także doświadczeniu. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, jak wiele rzeczy jest dla niego niejasnych. Zmienia się rzeczywistość, pojawiają się nowe technologie, coraz więcej obszarów ulega cyfryzacji, zmieniają się wartości, zwyczaje. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Te nowe zjawiska, tempo zmian stają się niezrozumiałe dla starzejących się ludzi, generują problemy i brak zgody na taką rzeczywistość.
- „Nikt nie powinien zostawać sam na starość, ale to nieuniknione” (Ernest Hemingway, Stary człowiek i morze). Dodam, że Mama mojej zmarłej w młodości przyjaciółki miała szczęście – do późnej starości towarzyszyły jej dwie także 90-letnie siostry. Potem umarły wszystkie trzy w podobnym czasie.
Jednak często bywa tak, że starsi ludzie nie mają równolatków krewnych czy przyjaciół, bo oni już nie żyją. To przykre i smutne, że trzeba sobie radzić z tym, że wszyscy bliscy i w tym samym wieku poumierali…Chociaż remedium na taką sytuację może być mądrość płynąca z innego cytatu: „Sekretem dobrej starości jest nie co innego, tylko szczery pakt z samotnością” (Gabriel García Márquez, Sto lat samotności).
- „Jako młoda dziewczyna Sophie spaliłaby się ze wstydu za swoje zachowanie. Jako staruszka nie przejmowała się niczym, co zrobiła czy powiedziała. Co za ulga” (Diana Wynne Jones, Ruchomy zamek Hauru).
W wieku senioralnym można się nie przejmować, wrzucić na luz. Uwagi do dzienniczka nikt nie wpisze ani rodziców nie zawezwie. Tylko tak trzeba umieć. To wymaga dystansu do siebie, do życia. Postawa niełatwa, ale godna pochwały. Trzeba umieć powiedzieć sobie – teraz to już nic nie muszę, przejmować się też nie muszę.
- „Jeszcze nie odebraliśmy lekcji o tym, że Diabeł po to stworzył młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić” (Carlos Ruiz Zafón, Pałac Północy).
Przez niektórych starość może być postrzegana jako zapłata za dług zaciągnięty w młodości. Żyli intensywnie, eksploatowali swoje ciała i umysły, niejako zaciągając kredyt na późniejsze lata. Błędów młodości nie traktowałabym jednak jako „czegoś” do spłacenia. Raczej jako lekcję, z której można wyciągnąć wnioski; wskazówkę jak żyć dalej, by jakość kolejnych lat była lepsza. Za błędy młodości nie trzeba płacić, przynajmniej nie za wszystkie.
- „Starość to nie choroba. Wszyscy się starzejemy, książki także. Jednak czy ktokolwiek jest mniej albo więcej wart tylko dlatego, że żyje na tym świecie trochę dłużej?” (Nina George, Lawendowy pokój).
Starość to rzeczywiście opasła księga, może ciekawsza od cienkiej książki młodości. Długość życia nie determinuje wartości człowieka. Można być mądrym i dojrzałym w młodym wieku; jak również wciąż poszukującym (odpowiedzi, swojego miejsca na Ziemi) i stosunkowo mało doświadczonym seniorem. Znam osoby przed 40. rokiem życia, które tyle przeżyły, że swoim doświadczeniem mogłyby obdzielić kilka osób. Znam także seniorów, których życie było praktycznie egzystowaniem, wykonywaniem rutynowych czynności, mierzeniem się z codziennymi obowiązkami, czasem, w którym realizowali swoje życie zgodnie z oczekiwaniami innych. Ich księga życia będzie stosunkowo uboga w treść.
- „Wszystkiego się w życiu spodziewałam, ale tego, że będę stara, to nigdy” (Zofia Nałkowska, Granica).
Bo wiek zawsze zaskakuje… Zawsze. Pamiętam, jak byłam dzieckiem, to postrzegałam osoby 40+ jako „stare”. Teraz granica dojrzałości, starości się przesunęła. Obecne pokolenie 50 i 60-latków jest w (bardzo) dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Są pełni życia, pomysłów, aktywnie realizują swoje pasje, pracują. Wiek metrykalny i biologiczny coraz częściej się rozmijają. Ponadto, jak twierdzi Sophia Loren, „Jest fontanna młodości: to twój umysł, twoje talenty, kreatywność, którą wnosisz do życia ludzi, których kochasz. Kiedy nauczysz się korzystać z tego źródła, naprawdę pokonasz Wiek”.
- „Starość jest najtrudniejsza dla ludzi, którzy łudzą się, że mogą zatrzymać upływ czasu” (Paulo Coelho, Zdrada).
Czasu nie da się zatrzymać. On będzie płynął czy tego chcemy, czy nie. Można jedynie zmienić własne podejście do upływającego czasu. Wypełnić swoje dni działaniem, by nie mieć poczucia, że utknęliśmy w niebycie. Niektórzy próbują jednak zatrzymać czas, podobnie jak to było w „Seksmisji”. Są gotowi zapłacić wiele pieniędzy, by w odpowiednim momencie zostali zamrożeni i przeczekali w specjalnych kapsułach na inne czasy, np. gdy medycyna wynajdzie lekarstwo na trapiące ich schorzenia i będzie w stanie przywrócić osoby zmarłe do życia. Obecnie takie usługi świadczone są w klinice Alcor w Arizonie. Ciało zmarłego jest przechowywane temperaturze poniżej -190 stopni Celsjusza. Wcześniej specjalny zespół ds. krioniki, umieszcza zwłoki w lodzie, zapewnia dopływ tlenu i krwi do mózgu, a do organizmu wstrzykuje heparynę oraz specjalny środek przeciw zamarzaniu. Koszt takiej usługi to około 200 tys. dolarów[2].
- „Starość nie jest niczym innym jak tylko powtórzeniem wieku dziecięcego” (Arystoteles).
W tym stwierdzeniu jest dużo prawdy. Dziecko jest zależne od innych, uczy się poznawać świat, ma ograniczoną samodzielność, jest ufne, a wręcz naiwne. W życiu starszego człowieka również przychodzi moment, w którym staje się on zależny od innych, jego sprawność i samodzielność ulega ograniczeniu. Może doświadczać chorób, które sprawiają, że od nowa uczy się mówić, poruszać. Z wiekiem ludzie tracą czujność, znów stają się ufni wobec innych. Wierzą w dobre intencje człowieka, stąd często padają ofiarami oszustw i wyłudzeń (np. metoda na wnuczka). Życie zatacza koło.
- „Z wiekiem uczymy się cieszyć tym, co mamy. To jedna z niewielu dobrych rzeczy związanych ze starzeniem się” (Haruki Murakami, O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu)
Na starość ludzie zaczynają doceniać to co posiadają. Nie mają już poczucia, że muszą zabiegać o coś/kogoś, konkurować z innymi, dążyć do tego żeby mieć więcej/lepiej. Zaczynają odcinać kupony od tego, co zgromadzili we wcześniejszych etapach swojego życia. Ich środki finansowe się kurczą, więc znaczenia nabierają czynniki pozamaterialne. I nic tak nie cieszy, jak możliwość spędzenia czasu z bliskimi, w dobrze sobie znanym otoczeniu.
- „Może im człowiek jest starszy, tym ważniejsza staje się dla niego przeszłość? Bo przyszłość, jaką ma przed sobą, jest coraz krótsza” (Nicholas Sparks, Powrót)
Starsi ludzie lubią wracać do wspomnień. Czują także potrzebę dzielenia się nimi z bliskimi, jakby chcieli żeby historie z ich życia zachowały się we wspomnieniach dzieci, wnuków. Cytując polską noblistę Olgę Tokarczuk „Starość to czas dawania. Jesteś jak jabłonka obwieszona jabłkami, które już tobie są niepotrzebne. Nieważne jest już rozmnażanie się, tylko żeby obdzielić innych tym, co masz i historiami, wspomnieniami, myślami”. W jesieni życia człowiek częściej wspomina, niż snuje plany na przyszłość. Czasami próbuje uciekać we wspomnienia od smutnej teraźniejszości; a czasami powrót do tego, co było, wymusza na nim choroba.
- „Wydaje mi się, że im jesteś starszy, tym bardziej stajesz się niewidzialny” (Nick Cave)
Starość nie budzi zainteresowania innych. Mało jest dla niej miejsca w przestrzeni publicznej. Nie jest atrakcyjna dla polityków na tyle, by uczynili z niej istotny temat swoich kampanii wyborczych. Nawet w autobusach, sklepach ludziach odwracają oczy od starszych. Ignorują ich (uciążliwą) obecność.
- „Starość to wyspa otoczona oceanem śmierci” (Stephen King, Bezsenność)
Śmierć i przemijanie jest wpisane w starość. Umierają przyjaciele ze szkolnych lat, dawni znajomi z pracy, bliscy, współmałżonkowie. Bywa i tak, że senior organizuje pochówek swoich dzieci czy wnuków. W mediach dużo mówi się o umieraniu. Najpierw pandemia, potem wojna w Ukrainie. To skłania do refleksji i przywołuje myśli na temat własnej śmierci. Starsze osoby często rozmyślają na temat tego, w czym chciałyby być pochowane. Martwią się, co zrobią dorosłe dzieci, jak ich zabraknie, kto zajmie się ukochanym psem czy kotem. Przez te rozmyślenia również oswajają się z tematyką śmierci i skończoności ludzkiego życia.
- „Starzejemy się, pewnie, ale pod wieloma względami jesteśmy tacy sami jak kiedyś” (Harlan Coben, W głębi lasu)
Tacy jak kiedyś…, ale bogatsi o doświadczenia. Warto podkreślić, że na starość ulegają wzmocnieniu te cechy, które posiadaliśmy w młodości. Nawet jeśli skrzętnie je ukrywaliśmy przed światem. Czasami są to cechy, o które nikt by nie posądzał seniora. Tym samym człowiek stosunkowo pogodny w młodości, może stać się straszną zrzędą na starość. Również jego przekonania na temat rzeczywistości, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, ulegają wzmocnieniu.
- „Starość, panie Jean, polega na tym, że już się zdobyło doświadczenie, którego nie można wykorzystać” (Stanisław Lem, Katar)
Doświadczenie można wykorzystać na każdym etapie swojego życia. Seniorzy mogą się nim dzielić z młodszymi pokoleniami, np. pełniąc funkcję mentorów w miejscach pracy. Są pewne zawody, jak prawnik, lekarz, ratownik medyczny, w których starszy człowiek jest bardzo pożądany, właśnie ze względu na doświadczenie (zawodowe i życiowe), jakie posiada, a którego brakuje młodszym. Idealnie obrazuje to cytat z wypowiedzi Jana Pawła II „Choć to prawda, iż w wymiarze fizycznym zazwyczaj potrzebują pomocy, prawdą jest też, że nawet w podeszłym wieku mogą być oparciem dla młodych, którzy stawiają pierwsze korki w życiu i szukają swojej drogi” .
- „Nie chcę się zestarzeć. Chcę zostać taka, jaka jestem. Nadal nie potrafię grać… naprawdę. Nie będę się już oszukiwać. Kiedy przeminie moja twarz i przeminie moje ciało, będę nikim… nikim… znów całkiem nikim” (Marilyn Monroe).
Ten cytat doskonale obrazuje, jak wielką tragedią dla wielu artystów jest starość. Stąd duża popularność operacji plastycznych, zabiegów odmładzających, odchudzających; które „oszukają wizualnie” odbiorcę i wydłużają moment, w którym ciało jest nadal atrakcyjne. Dojrzałe aktorki mówią w wywiadach, że brakuje dla nich ciekawych ról. Łatwiej w tym zawodzie jest mężczyznom. Więc ta rozpaczliwa pogoń za młodym wyglądem jest niejako zdeterminowana przez środowisko, w jakim funkcjonujemy. Chcąc utrzymać się w nim jak najdłużej, robimy wszystko, by spełnić wyśrubowane kryteria. Na szczęście w przestrzeni publicznej pojawiają się takie postaci jak Helena Norowicz, Urszula Dudziak, Dorota Kolak, które starzeją się z godnością, nie próbują się odmłodzić za wszelką ceną i pokazują, że można wyglądać pięknie także w dojrzałym wieku. Kobiety, które obrazują prawdę przekazaną przez pisarza Macieja Wiszniewskiego „Kobieta z wiekiem staje się ładniejsza. Jej zmarszczki mówią, ile śmiała się w życiu, jej oczy – ile łez przelała, a siwe włosy – ile mądrości nabyła. Kobieta im jest starsza tym więcej czuje, bardziej rozumie i mniej mówi”.
- „Ten, kto ma spokojne i pogodne usposobienie, łatwiej przyjmuje starość” (Platon)
Zdecydowanie. Dla takich osób starość jest po prostu kolejnym etapem życia, który ma swoje dobre i złe strony. Od właściwego nastawienia zależy, które będą przeważały. Udowodniono, że osoby pogodne łatwiej przechodzą przez choroby, dłużej żyją. Nastawienie psychiczne ma ogromny wpływ na somatykę (fizyczność). W tym miejscu warto przywołać wypowiedź nieżyjącego już, wybitnego kajakarza Aleksandra Doby: „Czym jest dla mnie starość? Widzę ją, jak obserwuję ludzi, którzy chodzą o lasce i kiedy słyszę, że są obłożnie chorzy. Ale myślę, że starość u ludzi jest mentalna. Rozmawiałem z o wiele młodszymi ode mnie, którzy mówili jak staruszkowie”. To jest prawda, sposób myślenia i podejście do życia może zarówno opóźnić starość, jak i ją przyspieszyć.
- „O szczęście warto walczyć. Nie wolno się godzić na bylejakość, bo kiedy życie przemija, starość można wypełnić dobrymi wspomnieniami” (Katarzyna Zyskowska, Upalne lato Kaliny).
To mądrość na koniec, bo o szczęście zawsze warto walczyć, bez względu na wiek. Póki się żyje, dopóty warto i trzeba!
Dziękuję.
Pytania zadawała i cytaty podsuwała P.M. Wiśniewska
Joanna Plak-Warecka, dr nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce (specjalność – polityka społeczna), absolwentka Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, studiów podyplomowych z zakresu geriatrii i opieki długoterminowej w Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu Public Relations w badaniach naukowych w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Posiada doświadczenie w pracy na rzecz: instytucji badawczych, instytucji szkolnictwa wyższego, instytucji rynku pracy, organizacji pozarządowych. Doświadczony wykładowca akademicki, trener, badacz procesów społecznych, ekspert merytoryczny i koordynator w projektach unijnych. Pełniła funkcję krajowego koordynatora ds. EURES (Europejskie Służby Zatrudnienia) z ramienia KG OHP. Posiada doświadczenie w zarządzaniu zespołami w strukturze rozproszonej. Jej zainteresowania badawcze obejmują: politykę senioralną, edukacyjną, rynku pracy w Polsce i we Włoszech; ubezpieczenia (w szczególności emerytalne i zdrowotne), gerontologię społeczną. Autorka trzech monografii, redaktor naukowy kolejnych dwóch, autorka ponad 100 artykułów poświęconych tematyce społeczno-ekonomicznej, kontentów naukowych, cyklu wywiadów poświęconych tematyce senioralnej i ubezpieczeniowej, raportów, recenzji naukowej.
[1] Źródło: Cytaty wybrano ze strony: https://lubimyczytac.pl/cytaty/t/starość /dostęp 13.02.2023/ , https://cytatybaza.pl/cytaty/o-starosci/ dostęp 13.04.2023, https://www.wielkieslowa.pl/starosc/ dostęp 13.04.2023
[2] Źródło: https://cyfrowa.rp.pl/wizje-przyszlosci/art19101471-niesmiertelnosc-dla-bogaczy-zamrozic-chce-sie-nawet-paris-hilton dostęp 14.04.2023