Na osiedlu Pod Lipami planowana jest rozbudowa – mają powstać nowe budynki wśród już istniejących. Protestują przeciwko temu mieszkańcy, swój sprzeciw wyrażają też radni miejscy z Winograd. Tym bardziej, że spółdzielnia mieszkaniowa próbuje drogę dojazdową wybudować za pieniądze z tzw. budżetu obywatelskiego.
Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa Winogrady planuje budowę trzech nowych bloków wzdłuż Alei Pod Lipami (pomiędzy żłobkiem a szkołą, m.in. na terenie aktualnego parkingu strzeżonego). Do nowopowstałych bloków ma również zostać wybudowana droga. Zgodnie z planem projektowym, miałaby ona przebiegać prostopadle do ulicy Naramowickiej, tuż za blokiem Atanera, zabierając część terenu przedszkola i żłobka.
– A ponieważ PSM Winogrady nie stać na taką inwestycję, postanawia stworzyć chytry plan polegający na próbie “wyłudzenia” (chyba to słowo nie będzie nadużyciem) z Poznańskiego budżetu Obywatelskiego pieniędzy – alarmują mieszkańcy w mailu napisanym do naszej redakcji. – I tak poprzez ludzi Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe (częściowo kiedyś bądź aktualnie związanych z PSM Winogrady) prezes spółdzielni proponuje złożyć w budżecie obywatelskim projekt wybudowania drogi z jakże nośnym hasłem „Nowa Aleja Pod Lipami” – wolna od ruchu kołowego (protokół nr 43/2014 z sesji Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe z 9 grudnia 2014 roku). Tymczasem w maju 2015 (rok później) na Walnym Zgromadzeniu Członków Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady zapada uchwała nr 12/2015 w sprawie budowy na osiedlu Pod Lipami budynków mieszkalno-usługowych oraz budowy nowej drogi dojazdowej do bloków (uchwały PSM Winogrady str. 14-17) wraz z wyliczonymi zyskami ekonomicznymi pochodzącymi ze sprzedaży mieszkań, garaży i lokali usługowych (bez uwzględnienia kosztów budowy drogi w wysokości 1 969 000 zł). Następnie w czerwcu 2015 roku wpływa do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego projekt Nowa Aleja Pod Lipami sygnowana nazwiskami osób z Rady Osiedla.
Oburzeni mieszkańcy osiedla Pod Lipami z zaangażowaniem zapoznali się ze wszystkimi dokumentami związanymi z tą inwestycją i poczuli wielki niesmak w związku z podjętymi działaniami na ich osiedlu.
– Po przeczytaniu uchwał PSM Winogrady, protokołów sesji Rady Osiedla oraz projektu do Budżetu Obywatelskiego Nowa Aleja Pod Lipami ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, dat i nazwisk osób uczestniczących w tym przedsięwzięciu można dostać schizofrenii oraz deja vu – silne, dziwne i smutne uczucie, że od wieków pewne rzeczy są stałe i niezmienialne, a „Krótka rozprawa między trzema osobami Panem, Wójtem, a Plebanem” cały czas aktualna – skomentowali mieszkańcy.
Mniejszość o większości
Oburza ich też fakt, że mniejszość decyduje o losach większości.
– Nie rozumiemy prawa, gdzie przysłowiowe 10 osób decyduje o losie wszystkich mieszkańców osiedla, aczkolwiek musimy je uznać. W związku z tym mamy pytanie do Pana Prezesa jaki procent mieszkańców osiedla Pod Lipami biorących udział w Walnym Zgromadzeniu decydował o zgodzie na zabudowę osiedla? Z niepotwierdzonych informacji wiemy, że w Walnym Zgromadzeniu brało udział 20-30 mieszkańców, i to oni zadecydowali o losie 4649 mieszkańców osiedla (dane na dzień 01.01.2010 r.- Internet). Kolejne pytanie to jaki procent wszystkich członków PSM Winogrady zadecydował o losie mieszkańców osiedla Pod Lipami i dlaczego projekt zabudowy osiedla Pod Lipami był poddawany pod głosowanie przez mieszkańców osiedla Kosmonautów, Przyjaźni, Wichrowe Wzgórze i Zwycięstwa? Co oni mają do tego? Dlaczego nie spytano rodziców dzieci uczęszczających do szkoły, przedszkola czy żłobka na osiedlu Pod Lipami czy chcą oni, aby powstała nowa droga? Dlaczego nie pokazano planów zabudowy, z których wynika, że droga będzie budowana kosztem zielonych terenów na których stoją budynki przedszkola i żłobka oraz, że zabierze się dzieciom place zabaw? – pytają mieszkańcy.
Zdaniem spółdzielni mieszkaniowej, planowana inwestycja jest potrzebna. Zarząd spółdzielni Winogrady nie dostrzega też w swoich działaniach niczego zdrożnego. Spółdzielnia dystansuje się od wszelkich zarzutów pod ich adresem.
– Decyzje podejmowane przez Walne Zgromadzenie Członków realizowane są na podstawie Ustawy Prawo Spółdzielcze i Ustawy o Spółdzielniach Mieszkaniowych. O wszystkich projektach uchwał zawiadamiani są wszyscy Członkowie za potwierdzeniem, a głosują Członkowie którzy chcą – wyjaśnia Zarząd spółdzielni mieszkaniowej Winogrady. – W przypadku realizacji budynków mieszkalnych z dwupoziomową halą garażową dochody z tego tytułu posłużą m.in. na przebudowę Alei Pod Lipami, części drogi wzdłuż budynku nr 1 i nr 5, gdzie powstaną nowe bezpłatne miejsca parkingowe, w tym na osiedlu pod Lipami. Jest to przykre, że Spółdzielnia chce rozwiązać problem komunikacyjny w tym rejonie (bezpieczeństwa ruchu pieszego i zapewnienia drogi pożarowej do obiektów: szkoły, przedszkola i żłobka – obecnie wozy bojowe straży pożarnej nie mają zapewnionego dojazdu zgodnego z przepisami), a jest pomawiana o próbę wyłudzenia środków publicznych . Jeżeli ktoś tak uważa, winien skierować sprawę do prokuratury – twierdzi Zarząd PSM Winogrady w Poznaniu. – Informacja jakoby były Członek Zarządu PSM “Winogrady” w Poznaniu, jest obecnie Przewodniczącym Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe , jest nieprawdziwa – twierdzi też Zarząd spółdzielni.
Zarząd dowodzi też, że planowana droga poprawi bezpieczeństwo w tej okolicy, a nie go zmniejszy.
– Spółdzielnia prowadzi rejestrację ruchu samochodowego na „Alei spacerowej pod Lipami” przez swoją sieć monitoringu, z której wynika jakie występują zagrożenia i w których godzinach droga przy budynku nr 1 i nr 5 jest całkowicie blokowana przez dojeżdżających rodziców do szkoły, przedszkola i żłobka. Tych zdarzeń łamania przepisów na Alei Pod Lipami w okresie letnim jest kilkaset miesięcznie a w okresie od września do czerwca każdego roku ta ilość znacznie wzrasta – wyjaśnia Zarząd SM Winogrady.
Protest mieszkańców
To wszystko nie przekonuje mieszkańców.
– Nie chcemy drogi na osiedlu Pod Lipami, ponieważ nasz syn chodzi tam do szkoły i aktualnie jest tam bardzo bezpiecznie, cicho, spokojnie i zielono. A my marzymy o tym, żeby tak zostało. Wzdłuż całej pieszej alei rosną duże lipy dające trochę chłodu w upalne dni, stoją ławki na których najczęściej przesiadują starsi mieszkańcy. Jednym słowem pięknie i co jest bardzo ważnym atutem osiedla CICHO i spokojnie. Uzasadnienie projektu obywatelskiego, że nowa droga da dojazd do żłobka, przedszkola i szkoły jest stekiem bzdur, a że poprawi bezpieczeństwo dzieci kuriozum – dowodzą ludzie, którzy tam mieszkają i na co dzień obserwują otoczenie. – To właśnie wtedy gdy powstanie nowa droga do szkoły stworzy ona niebezpieczeństwo dla dzieci, które uczęszczają do szkoły, szczególnie dla młodszych dzieci, które korzystają z placu zabaw, który to znajduje się po lewej stronie szkoły (stojąc tyłem do wejścia do szkoły), ale także tych korzystających z namiotowej hali sportowej. W obu tych przypadkach dzieci, dochodzą do placu bądź hali wychodząc z budynku szkoły i przechodząc w miejscu gdzie miałaby prowadzić droga do szkoły. Niebezpiecznie to będzie również dla dzieci, które są dowożone do szkoły od strony Murawy, Naramowickiej i do szkoły idą przez furtkę, znajdującą się na tyłach budynku. No i co z maluchami ze żłobka i przedszkola, którym zabierze się teren zieleni i w zamian puści pod samymi oknami ulicę?
Mieszkańcy mnożą też kolejne argumenty przeciwko planowanej inwestycji.
– Odnośnie hali garażowej, w której mieszkańcy osiedla Pod Lipami mogliby nabywać miejsca postojowe to kolejne zakłamanie, bo przecież po pierwsze: zostanie zlikwidowanych 100 miejsc postojowych i po drugie: przeciętnego Kowalskiego, który dzisiaj za parking strzeżony płaci 100-200 zł miesięcznie nie stać będzie na zakup miejsca postojowego w wysokości 20.000 zł. Wreszcie po trzecie: docelowo w nowo wybudowanych blokach ma powstać 143 mieszkania i tylko 242 miejsca postojowe z tego tylko 34 miejsc postojowych na zewnątrz i 208 w hali, więc będą one zaspokajały potrzeby jedynie mieszkańców nowych bloków – dowodzą mieszkańcy osiedla Pod Lipami. – Nieprawdą jest, ze piesza aleja Pod Lipami jest wykorzystywana jako dojazd do miejskich placówek W części pieszej alei ruch odbywa się jedynie na drodze dojazdu do parkingu i murowanych baraków, a do szkoły mogą dojechać tylko pojazdy uprzywilejowane. Do miejskich placówek dojeżdża się ul. Słowiańskiej dalej ul. al. Pod Lipami (nie pieszą aleją Pod Lipami). Ale drogą tą dojeżdżają do swoich domów również mieszkańcy osiedla Pod Lipami w szczególności mieszkańcy bloku nr 1 i 5.
Dla kogo Budżet Obywatelski?
Mieszkańcy osiedla Pod Lipami uważają, że uwzględnianie Budżetu Obywatelskiego w planowanych działaniach na tym osiedlu nie powinno mieć miejsca.
– Uważamy za wysoce niemoralne wyciąganie miejskich pieniędzy na realizację komercyjnego projektu jakim ma być wybudowanie bloków na osiedlu Pod Lipami. Nasuwa się pytanie czy wniosek złożony do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego między innymi przez Przewodniczącego Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe (byłego członka zarządu PSM Winogrady) można rozpatrywać tylko w kategoriach moralnych czy również prawnych? Czy podawanie nieprawdziwych powodów budowy drogi, zakrywanie się bezpieczeństwem dzieci, podczas gdy właśnie je w pierwszej kolejności naraża się na zagrożenie i pogorszenie istniejącego komfortu (zabranie na drogę zielonego terenu przedszkola i żłobka, plac budowy przy szkole, bezpośredni ruch pojazdów przy budynkach, hałas) nic dla nikogo nie znaczy? Czy nie można z urzędu ścigać kłamstw jakie towarzyszą wnioskowi o publiczne pieniądze w wysokości 1969000 PLN, który jakoby miałby poprawić bezpieczeństwo najmłodszych mieszkańców, podczas gdy cała prawda rozgrywała się na sesjach Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe (patrz pkt 4 protokołu 32/2014 z sesji Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe z dnia 06 maja 2014 roku oraz pkt 5 protokołu nr 43/2014 z sesji z dnia 09 grudnia 2014)? – zastanawiają się mieszkańcy osiedla Pod Lipami.
Zdaniem radnych
Radny Artur Różański do planowanej inwestycji odnosi się z dystansem.
– Z informacji które docierają do mnie część mieszkańców popiera te inwestycje. Trudno mi oszacować która strona ma tutaj większość. Co do zasady jestem natomiast przeciwny dobudowywaniu nowych bloków na „starych” osiedlach winogradzkich ze względu na to że tracą one takie zalety jak spora ilość zieleni i generalnie dość sensowne (szczególnie jak na lata 70.) rozplanowanie przestrzenne. Wygląda na to, że z takim wypadkiem mamy właśnie do czynienia – komentuje radny A. Różański.
Radny obiecuje przyjrzeć się działaniom na tym osiedlu. Ale też i mieszkańcom radzi większe zaangażowanie w sprawy spółdzielni.
– Co do finansowania drogi z budżetu obywatelskiego to mogę jedynie obiecać, że na tyle na ile mandat radnego pozwala będę przyglądał się czy ewentualne przyznanie środków nastąpi z poszanowaniem przepisów prawa. Niemniej nacisk społeczny wskazujący, że planowana inwestycja jest konfliktogenna wydaje się tutaj dobrym kierunkiem. Niestety główną przyczyną forsowania sprzecznych z interesem mieszkańców inwestycji jest „oderwanie” władz spółdzielni od mieszkańców. Tutaj zdaje się również niektóre osoby z wybranego niedawno samorządu osiedlowego sprzyjają inwestycji. Na to nie ma żadnego panaceum poza większym udziałem mieszkańców zarówno wyborach do władz spółdzielni, jak i w wyborach do samorządu osiedlowego. Przynajmniej dopóki uregulowania ustawowe nie wymuszą podziału spółdzielni – molochów – komentuje A. Różański.
Planowaną rozbudową nie jest również zachwycona radna Halina Owsianna.
– Jako społecznik jestem zbulwersowana takim działaniem rady osiedla, która – jeśli to prawda -spiskuje przeciw własnym mieszkańcom. Osobiście uważam, że osiedle Pod Lipami jest wystarczająco zabudowane i zastawione samochodami. Chociaż nie jestem urbanistką, to jednak dla mnie dobudowywanie w tym miejscu trzech bloków z funkcją handlową czy usługową całkowicie pozbawi mieszkańców komfortu mieszkania, wypoczywania i strefy przyjaznej zieleni. Jestem ogromną przeciwniczką zagęszczania takich osiedli dodatkowymi obiektami. Mieszkańcy powinni mieć możliwość stworzenia wokół swoich bloków tzw. przyjaznych podwórek, które mogą zagospodarowywać według własnych koncepcji, pomysłów. Za takim stanowiskiem jest też większość radnych miejskich. Takie przestrzenie oglądaliśmy w Berlinie i Lipsku podczas wyprawy studyjnej kilku komisji Rady Miasta. Taką wizję miasta chce tworzyć nowy Pan Prezydent. Nie rozumiem, dlaczego mieszkańcy Os. Pod Lipami nie protestują. Przecież to oni są członkami tejże spółdzielni i mają prawo wypowiadać się w tej materii. Jeśli chodzi o sprawę budowania nowej alei z budżetu obywatelskiego i to w celu ułatwienia spółdzielni dostępu do drogi publicznej ( co jest jednym z warunków uzyskania pozwolenia na takie inwestycje) zgłoszę sprawę do urzędu i powiadomię Radę Miasta na najbliższej sesji – obiecuje H. Owsianna.
Mieszkańcy w większości nie angażują się w sprawy spółdzielczości, ufając, że władze spółdzielni i radni zarówno miejscy, jak i osiedlowi będą działali w ich dobrze pojętym interesie. A, jak wskazuje powyższy przykład, nie zawsze tak się dzieje, gdyż interesy bywają rozbieżne. Radą na to jest większe zaangażowanie mieszkańców. Tylko co z pracą i życiem rodzinnym?… No, i po co wybiera się swoich reprezentantów? Przecież oni właśnie po to są, by dbać o interes mieszkańców. A aby dbać, trzeba poznać zdanie mieszkańców. Podczas wyborów kandydaci chodzili „po osiedlach”, pukali do drzwi domów. To dobry sposób na zdobycie wiedzy o preferencjach tych, dla których istnieją zarówno władze spółdzielni, jak i rady miasta czy osiedli. Szkoda, że sposób ten wykorzystywany jest wyłącznie w okresie przedwyborczym.
(pewu)
Materiały dla dociekliwych – wystarczy kliknąć w wybrany plik
odp-redakcja-interwencje poznanskie
Źródło: https://www.google.pl/maps/place/osiedle+Pod+Lipami,+Pozna%C5%84/@52.4310151,16.9410426,468m/data=!3m1!1e3!4m2!3m1!1s0x47045ca7db92a5c7:0xc434ff749fc83b6f
Radni Osiedla Winogrady Południe – miało byś tak pięknie, uczciwie, rzetelnie, tak po prostu dla nas mieszkańców, a wyszło jak zwykle – interes spółdzielni ponad wszystko. WSTYD!
Droga i nowe bloki w samym środku osiedla Pod Lipami – to dla nas mieszkańców bardzo zły pomysł!
To tak jak w nowych blokach na os. Zwycięstwa są gniazdka elektryczne w hali garażowej i niby wspólnota mieszkaniowa zabroniła z nich korzystać nawet właścicielom miejsc postojowych. I tak to w tym pięknym kraju, nie mogę korzystać z własnej własności i prądu za który co miesiąc mam policzone w czynszu!!! ŻENADA !!!
Co to za bzdury?
“Nieprawdą jest, ze piesza aleja Pod Lipami jest wykorzystywana jako dojazd do miejskich placówek W części pieszej alei ruch odbywa się jedynie na drodze dojazdu do parkingu i murowanych baraków, a do szkoły mogą dojechać tylko pojazdy uprzywilejowane.” To absolutna nieprawda, rodzice dzieci, wielkimi samochodami podjeżdżają pod same drzwi szkoły z prędkością światła!
Os. Pod Lipami niegdyś jedno z najładniejszych w Poznaniu, dzisiaj trudne do zniesienia.Latem zeszłego roku pod moimi oknami postawili tymczasowe warzywniaki, pobudka codziennie o godzinie 4-5 rano szuraniem skrzynek, rozmowami i koślawym wózkiem. Wszystko po to, żeby postawić pawilon zamykany na noc okolony murkiem, na którym teraz 20 godzin na dobę przesiadują osiedlowi żule z kuchenną łaciną na ustach, bekaniem i sikaniem w choinkach. Ja oczywiście wracając późno, muszę przejść dookoła parkingiem.
Po przeciwnej stronie aleja wyścigowa, ale będą jeszcze bloki, nie mogę się doczekać.
Czy będą jacyś chętni na pozew zbiorowy odnośnie zmniejszenia komfortu mieszkania i obniżenia wartości lokalu?
Ja bym się chętnie przyłączyła do pozwu przeciwko spółdzielni, ale w sprawie porządku wokół bloków. Firma, która powinna zajmować się wywózką śmieci przyjeżdża na przykład co drugi tydzień i śmieci leżą, gniją, a my codziennie musimy mieszkać w tym smrodzie. Ja już nie wiem co możemy zrobić w takiej sytuacji. Żyjemy w XXI wieku w wielkim mieście, a czuję się jak w slumsach jakichś…