Pasażerka na trasie Poznań-Wrocław, Wrocław-Poznań, kilkakrotnie w ciągu ostatniego półrocza korzystała z pociągów IC i posilała się w Warsie. Za każdym razem zamawiała to samo danie. Za każdym razem było ono inne. Czy to celowe, czy też przypadkowe? – dopytuje pasażerka. Poznanianka żaliła się także na fakt braku obsługi, ponieważ ledwo poraziła sobie z kubkiem pełnym wrzątku w jadącym wagonie; zbulwersowana była także brakiem naczyń wielokrotnego użycia, ze względów ekologicznych uważa, że byłoby to wskazane.
Ulubioną potrawą owej pasażerki są naleśniki i one też stanowiły to zamówienie w wagonie Warsu. Cena ta sama, lecz ta potrawa za każdym razem podawana była inaczej – raz z bitą śmietaną i dużą ilością konfitury wiśniowej, innym razem, bez śmietany oraz ze śladową ilością konfitury. Raz też było podane na ciepło, innym razem – na niemal zimno, zrelacjonowała nam pasażerka. Czy nie istnieją żadne wytyczne dotyczące sposobu podawania dań w Warsie? – dopytuje kobieta.
Nasza redakcja pytanie i zastrzeżenia pasażerki przekazała dalej, czyli do firmy WARS Spółka Akcyjna. Edyta Płuciennik-Skalska, PR Manager, zapytana o wytyczne kulinarnych, jeśli to tak można określić, dla obsługi. Czy ona istnieją, tak by w każdym z Warsów to samo było tym samym, czy też istnieje pełna dowolność w tym zakresie?
– Tak, dysponujemy ścisłymi recepturami, które nakładają na Franczyzobiorców obowiązek serwowania dań w określony sposób – wyjaśnia E. Płuciennik-Skalska, PR Manager.
Nie uzyskaliśmy jednak wyjaśnienia, jak to się zatem dzieje, że ta sama potrawa, czyli owe naleśniki, w każdym z Warsów podawane są inaczej.
Pytanie drugie, które zadaliśmy, dotyczyło rodzaju obsługi – pasażerka była jedynym gościem w Warsie, a pani z obsługi odmówiła przyniesienia herbaty do stolika, tłumacząc, że to bar samoobsługowy. Pociąg podczas jazdy utrudniał niewprawnej osobie doniesienie kubka z wrzątkiem na miejsce.
– Czy nie można wprowadzić obsługi kelnerskiej, przynajmniej na życzenie pasażera? – pyta pasażerka.
– Usługa kelnerska dostępna jest w wagonach restauracyjnych. Pasażerka korzystała z wagonu barowego, który prowadzony jest w systemie samoobsługowym. Kelner nie ma obowiązku dostarczenia dania, napoju do miejsca. Natomiast oczywiście kelner może samodzielnie zdecydować czy taką usługę zrealizuje – wyjaśnia E. Płuciennik-Skalska.
Kolejne, zadane przez nas pytanie, dotyczyło rodzaju nakryć i sztućców. Poprosiliśmy o dane liczbowe dotyczące zużytkowania i rodzaju sztućców i nakryć /talerzy, kubków itp./. Chodziło nam o to, czy WARS uwzględnia aspekt ekologiczny. Nasza Czytelniczka wyraziła bowiem oburzenie faktem braku możliwości wyboru naczyń – były tylko jednorazowe. Jakich naczyń używa się w WARS-ie – plastiku, papieru itp. Ile tego zużywa się przez miesiąc, rok? Prosiliśmy zatem o jakieś dane liczbowe, dotyczące odpadów po klientach Warsu w tym zakresie.
Oto, jaką uzyskaliśmy odpowiedź:
– W wagonach barowych, z których korzystała Pasażerka, dostępne są tylko naczynia jednorazowe. Jest to związane z wymogami sanitarno-epidemiologicznymi. Oczywiście, aspekt ekologiczny jest dla nas ważny dlatego m.in. wykorzystujemy naczynia wyprodukowane z trzciny cukrowej – stwierdziła E. Płuciennik-Skalska.
W WARS-ie, poza talerzami czy kubkami, używane są też plastikowe sztućce, opakowane w folię, raczej z nie trzciny cukrowej, lecz z polimerów syntetycznych, zwanych potocznie plastikiem. Do tego jednak przedstawiciel WARS-u również się nie odniosła.
Fot. – Zrzut ekranu ze strony www.wars.pl
(pewu)