Trąbka nie jest łatwym instrumentem, ale w jazzie bywa nieoceniona. Zwłaszcza, jak się jest wirtuozem, tak jak Piotr Schmidt.
Młody artysta porwał publiczność, a brzmienie jego trąbki okazało się absolutnie niepowtarzalne. Zaprezentował zarówno swoje kompozycje, jak i aranżację muzyki Komedy – zwłaszcza przepięknie wykonaną kołysankę z filmu „Rosemary’s baby”. Trębacz sięgnął także do kompozycji sprzed kilku dekad, zupełnie zaskakującej w repertuarze jazzmana. “Ach śpij kochanie” to polska kołysanka dla dzieci, która została napisana przez Henryka Warsa w 1938 roku. W wykonaniu Piotra Schmidta wybrzmiała w zupełnie nowym brzmieniu. Świeżo, czysto, genialnie. Piotr Schmidt zabawnie i z dystansem opowiadał o sobie, o tym, jak w wyniku pewnej bezsennej nocy tak około 4.00 nad ranem, gdy wszyscy jeszcze spali, a za oknem panowała ciemność, powstała kompozycja „Dark Morning”. Bezsenność nie jest dobrą rzeczą, ale tu okazała się – wspaniała i owocna.
Gromkie brawa, które otrzymał trębacz, były w pełni zasłużone – jeszcze nieraz usłyszymy o tym muzyku.
– Piotr Schmidt jest artystą niezwykłym i najciekawszym trębaczem młodego pokolenia. Jego flagowy album „Tribute to Tomasz Stańko” lokuje go w gronie najważniejszych pretendentów spuścizny legendarnego trębacza. Ale także otworzył drogę do „złotej kolekcji” polskiego jazzu i prestiżowych estrad. Młody trębacz doskonale realizuje swoje projekty w ramach autorskiego kwartetu, duetu ( z pianistą Wojciechem Niedzielą), energetycznej Electric Group oraz w gronie najwybitniejszych, polskich muzyków. Piotr Schmidt ma na swoim koncie kilkanaście autorskich płyt i od lat notowany jest w czołówce Jazz Top magazynu Jazz Forum jako „ najlepszy trębacz jazzowy roku“. Wraz z autorskim kwartetem ( z muzykami zespołu Tomasza Stańko : basistą Tomaszem Garbowskim i perkusistą Krzysztofem Gradziukiem oraz pianistą Wojciechem Niedzielą) stworzył subtelnie piękne odniesienie do muzyki wybitnego, zmarłego trębacza posiłkując się nostalgią i drapieżnością „stylistyki Stańki” – mówi Dionizy Piątkowski, organizator Ery Jazzu. – Jest przy tym Piotr Schmidt instrumentalistą, który nie ściga się karkołomnymi pomysłami, ale buduje swój jazzowy świat dźwiękami, które same układają się w arcyciekawy, artystycznie i kreatywny patos: bo z jednej strony liryka i subtelność tematów, z drugiej drapieżność i emocja improwizacji. Jest w tej muzyce jakiś niewiarygodny „powiew jazzu”, blask muzyki Stańki, ale nie jest to li tylko owe „tribute” , lecz wyrafinowana estetyka piękna nowoczesnego jazzu“. Słychać to nie tylko w kompozycjach całego zespołu ale najpełniej w klasycznym ujęciu słynnej kołysanki Krzysztofa Komedy z „Rosemary’s Baby”. Tworzy to z projektu Piotra Schmidta określony spójny organizm, który ze lekkością porusza się w pięknej, jazzowej strukturze. I czyni to nie tylko interpretując standardy Krzysztofa Komedy („ Ballad from Knife in the Water” i „Ballad For Bert”), ale przede wszystkim w ciekawych i utrzymanych w ryzach elokwentnego jazzu autorskich kompozycjach trębacza. To ciekawe, utrzymane głównie w balladowym i subtelnym porządku, kompozycje przyporządkowane określonej konwencji, którą z mistrzowskim zaangażowaniem wykonują wytrawni instrumentaliści. To także jeden z ważniejszych projektów polskiego jazzu i nagrania, którymi z pewnością zachwycony byłby także Tomasz Stańko i Krzysztof Komeda.
PIOTR SCHMIDT Quartet -Tribute to Stańko & Komeda
/21 listopada 2021 g.19.oo CK Zamek – Poznań/
(pewu)