W Buku działa niewielkie, kameralne przytulisko dla zwierząt. Psami opiekowali się z wielkim zaangażowaniem wolontariusze z fundacji „Animalia”. Jednak radni miasta i gminy Buk postanowili zaoszczędzić na bezdomnych zwierzętach i przytulisko wyeliminować z gminnego pejzażu, a przede wszystkim – budżetu.
– Prosimy o pomoc w ratowaniu bukowskiego przytuliska – apeluje Małgorzata Galica, prezes Zarządu Fundacji dla Zwierząt „Animalia”. I argumentuje: – Nasza Fundacja „Animalia” opiekuje się tym przytuliskiem od prawie 10 lat. A opiekun psów, Paweł założył razem z wolontariuszką Iwoną to miejsce w 1998 r. A teraz sprawy finansowe biorą górę nad dobrostanem zwierząt (a wielkie liczone oszczędności dla Gminy są niestety pozorne). Ta decyzja jest dla psów katastrofalna. Pomóżcie nam! Prosimy, każda opinia, mail do Rady Gminy, zwłaszcza do Przewodniczącego Rady Gminy oraz Wiceprzewodniczącego, głównego pomysłodawcy, p. T. Plewy będzie na wagę złota. Powalczmy razem o ich byt i bezpieczeństwo, nie zostawiajmy ich bez pomocy! Może uda się. Fundacja „Animalia” już kilka razy zaznaczała, że będzie w znaczącym stopniu partycypować w kosztach przebudowy przytuliska tak, aby spełniało wymogi schroniska dla zwierząt, zarówno finansowo, materiałowo, jak i oferujemy robociznę. Zrobimy wszystko, aby psy zostały, bo tam są bezpieczne, chętnie adoptowane, bo znamy ich zachowania, wolontariusz Paweł potrafi pracować z nimi, dzieci i młodzież oraz wielu wolontariuszy także spoza Buku uczestniczy w spacerach, biegach z psami: np. brały udział w kilku maratonach). Przeniesienie zwierząt z kameralnego, niewielkiego, prawie rodzinnego przytuliska do międzygminnego to wielkie zło. Prosimy o wsparcie nas w walce o przetrwanie bukowskiego schroniska dla zwierząt. Prosimy o przekazanie tego apelu do przyjaciół i znajomych! – namawia Małgorzata Galica, Fundacja dla Zwierząt „Animalia”.
Jak wyjaśnia M. Galica, wszystko to jeszcze plany, ale bardzo niepokojące – psy z przytuliska, działającego prawie 20 lat (od 9 lat pod opieka Fundacji „Animalia”) mają z końcem roku zostać przewiezione do międzygminnego schroniska w Posadówku, które jeszcze do zeszłego roku nie miało statusu schroniska (utraciło status).
– Cała zachodnia Europa odchodzi od modelu molochów schroniskowych, wierząc, że w małych, kameralnych schroniskach, pod dobra opieka – psy mają po prostu lepiej, a i o skuteczne, sprawdzone adopcje łatwiej. Radni stwierdzili, że wysłanie psów poza gminę i opłacanie tam kosztów spowoduje ograniczenie wydatków w znaczący sposób (nie biorąc pod uwagę, że ilość psów wzrośnie, bowiem i skuteczne adopcje zmaleją) – tłumaczy M. Galica. – Z pieniędzy które burmistrz zagwarantował na projekt modernizacji schroniska radni postanowili postawić na plaży w Niepruszewie dmuchaną zjeżdżalnię. Sprzęt wykorzystywany będzie sporadycznie w zamian za dobrostan bezdomnych zwierząt.
M. Galica napisała w imieniu Fundacji napisałam pisma do burmistrza i radnych z wyjaśnieniami, że korzyści nie będzie, że opłaty urosną.
– Co roku trafia do Buku około 50 psów. Dzięki naszym działaniom ponad 90% znajduje nowe domy. Część wraca do właścicieli. Teraz te psy będą tkwiły w schronisku i generowały gminne koszty. Pogorszy się ich byt, skończą spacery z młodzieżą, biegi i maratony w których startowały, zabawy. Psy chore i wymagające specjalistycznego traktowania (np. drogiej karmy leczniczej – na zdjęciu na spacerze z wolontariuszami kremowy Tommy) odejdą szybciej (cóż – selekcja naturalna na korzyść gminy). Skończy się edukacja dzieci i młodzieży, którzy przyjeżdżali do przytuliska, a psy z przytuliska odwiedzały szkoły i przedszkola. Nie będzie nikogo, kto zabierze szczeniaki, aby ich dzieciństwo nie upływało w kojcu (teraz szczeniaki, psy wycofane i przestraszone zabieraliśmy do domów tymczasowych i hoteli) – tłumaczy M. Galica. – Nawet nie wiem co pisać, bo to żal wielki – gdy miejsce przyjazne zwierzakom, doskonale zaopiekowane, znane tą popularnością, na która sobie zapracowało dzięki opiekunowi psów, oddanemu im bez reszty – likwiduje się dla pozornej oszczędności – mówi rozgoryczona M. Galica. – Tym bardziej, że jako Fundacja wielokrotnie zapewnialiśmy, że będziemy partycypować w znaczącym stopniu w kosztach modernizacji i przebudowy tego miejsca w prawdziwe, niewielkie i przyjazne dla zwierząt schronisko.
Różnie pojmowane „dobro zwierząt”
– Czy głosował pan za likwidacją przytuliska dla zwierząt w Buku? – pytamy Andrzeja Jankowskiego, przewodniczącego Rady Gminy. – Głosowałem za dobrostanem zwierząt, żeby im było lepiej – odpowiada na swoje, nie nasze, pytanie pan przewodniczący.
Po powtórzeniu pytania przyznaje, że głosował za likwidacją przytuliska. Przyznaje też, że w przytulisku był tylko jeden raz, nie pamięta, kiedy. Nie przypomina też sobie, czy rozmawiał z wolontariuszami z „Animalii”, by poznać ich punkt widzenia oraz ich argumenty. Bo to oni przecież najwięcej swojego prywatnego czasu poświęcają opiece nad zwierzętami, znają problem „od podszewki”. Zdaniem A. Jankowskiego, psy wyrwane ze swojego, znanego otoczenia będą miały lepiej gdzie indziej – w dużym schronisku międzygminnym, pozbawione kontaktu ze swoimi dotychczasowymi opiekunami. – Rozmawiam z wieloma osobami, może byli wśród nich wolontariusze z „Animalii” – dodaje.
Przyznaje jednak, że ze swojej strony nie podjął inicjatywy kontaktu z „Animalią” i dialogu z wolontariuszami, by poznać racje wszystkich zaineresowanych stron i wyrobieniu sobie samodzielnej, obiektywnej opinii na temat przytuliska.
Wójt miasta i gminy Buk przyznaje, że chciałby zachować przytulisko i przekształcić je w schronisko, tak, by spełniało formalne wymogi. Dodaje jednak, że podlega decyzjom radnych i musi się im podporządkować.
– Na terenie MIG Buk nie ma schroniska dla bezdomnych zwierząt. Jest przytulisko prowadzone przez ZGK w Buku na zlecenie gminy. Cały czas jestem za realizacją schroniska na terenie naszej gminy. W projekcie budżetu gmina na 2016 rok wpisałem kwotę na opracowanie projektu technicznego schroniska. Rada Miasta i Gminy Buk na sesji budżetowej wykreśliła ten zapis i przeznaczyła wyasygnowaną kwotę na inny cel – na zakup zjeżdżalni dla dzieci nad jeziorem Niepruszewskim. Cały czas jestem za tym, by schronisko (nie przytulisko) było na terenie naszej gminy. Jeżeli będzie zgoda Rady na wprowadzenie ponownie środków na ten cel, będę realizował projekt budowy schroniska – stwierdza Stanisław Filipiak, burmistrz.
Przytulisko, nie schronisko, czyli kwestie drażliwe
Wiceprzewodniczący Tomasz Plewa, zapytany o likwidację schroniska dla bezdomnych zwierząt w Buku, najpierw odniósł się do kwestii nazewniczych, a następnie plany faktycznej likwidacji przytuliska nazwał „wskazaniem podmiotu do prowadzenia przytuliska”: – Jeśli chodzi schronisko dla bezdomnych zwierząt w Buku to informuję, że taki obiekt pod względem formalnym nie występuje. Jeśli natomiast chodziłoby o tzw. przytulisko dla bezdomnych zwierząt w Buku, to informuję, że działa ono nadal, zgodnie z uchwałą Rady Miasta i Gminy w Buku z dnia 29.12.2015 r. i przyjętym programem opieki nad zwierzętami bezdomnymi na 2016 rok, ze wskazaniem podmiotu do prowadzenia tego przytuliska, przez gminną spółkę, tj. Zakład Gospodarki Komunalnej w Buku. Na realizację tego programu w 2016 roku (w tym prowadzenie przytuliska), w budżecie gminy Buk została zabezpieczona kwota 110.000 zł, tj. o 10.000 zł więcej niż w roku poprzednim. Wobec opisanej sytuacji, ze zdziwieniem przyjmuję wiadomość, aby miała nastąpić rzekoma likwidacja schroniska. Nie można bowiem poddawać likwidacji jednostki organizacyjnej, która pod względem formalnym nie została utworzona – stwierdza T. Plewa w swoim piśmie.
Zadaliśmy pytania uzupełniające panu radnemu:
- Czy „wskazanie podmiotu do prowadzenia tego przytuliska, przez gminną spółkę, tj. Zakład Gospodarki Komunalnej w Buku” oznacza, że nic się nie zmieni w życiu bezdomnych psów? Tj. nadal będą one przebywały tam, gdzie mieszkają, czy też nastąpi ich przeprowadzka, czyli rzeczywista likwidacja dotychczas istniejącej placówki – przytuliska? Z Pana maila wynika bowiem, że zmieni się tylko organ prowadzący, a lokalizacja przytuliska, czyli miejsce przebywania bezdomnych zwierząt nie ulegnie zmianie.
- Ponadto, proszę o informację, czy posiada Pan zwierzęta prywatnie? Jeśli tak, to jakie?
- A także, czy rozmawiał Pan z wolontariuszami przytuliska z Fundacji Animalia, czy zapoznał się Pan w bezpośredniej rozmowie z ich argumentacją?
A oto odpowiedź, którą pozwalamy sobie zacytować w całości:
„Zwracam się z apelem, aby nie szukała Pani w moich pismach treści, których tam nie ma. Wyraźnie podałem, że przedstawione uregulowania dotyczą roku 2016. Natomiast na tak postawione pytania w Pani drugim piśmie nie sposób dzisiaj odpowiedzieć, ponieważ prace nad budżetem na rok 2017 zostaną zapewne podjęte w IV kwartale br. Podobnie rzecz się ma z programem opieki nad bezdomnymi zwierzętami , który jest przyjmowany corocznie, zwykle równocześnie z uchwalaniem planu finansowego gminy na dany rok. Co do kontaktów z Fundacją Animalia informuję, że prowadziłem korespondencję z Panią Małgorzatą Galica Menke – Prezes Fundacji, na początku tego roku, w ramach wymiany stanowisk pomiędzy Fundacją a radnymi Miasta i Gminy Buk, w zakresie realizacji programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Korespondencja ta zakończyła się, po oświadczeniu wyrażonym w jednym z pism Fundacji Animalia, że cyt.”….Fundacja nie jest organem upoważnionym do inicjowania nowelizacji budżetu w Państwa Gminie.” Z kolei, na zadane pytanie o posiadanie zwierząt, odpowiedź brzmi : tak, jestem posiadaczem zwierząt. Natomiast stopień szczegółowości w dalszym Pani pytaniu należy uznać, za fakt braku związku z wykonywaniem mandatu radnego i jest niewątpliwie wyrazem nadmiernego zainteresowania majątkiem bukowskich radnych” – napisał Tomasz Plewa /zachowaliśmy oryginalną pisownię i edycję tekstu/.
Na pytanie pierwsze, najważniejsze, jednoznacznej odpowiedzi od pana radnego T. Plewy nie uzyskaliśmy. Pytanie o gatunek posiadanych zwierząt zinterpretowane zostało natomiast jako „wyraz nadmiernego zainteresowania majątkiem bukowskich radnych”?…
W powyższym „dialogu” wyraźnie widać, jak bardzo drażliwą kwestią stały się bezdomne bukowskie psie bezdomniaki z przytuliska, nie schroniska.
Jeden przeciw wszystkim
Jeden radny stanowczo sprzeciwia się likwidacji przytuliska dla bezdomnych zwierząt w Buku.
Na nasze pytanie o likwidację schroniska odpowiedział tak: – Jako radny Miasta i Gminy Buk (2. kadencja) staram się podejmować wyważone i sensowne decyzje, które moim zdaniem będą najlepsze dla gminy Buk i jej mieszkańców. Również działania, jakich się podejmuję, mają na celu zadowolenie, integrację i ogólne ich dobro. W temacie schroniska (a właściwie według obecnego stanu prawnego – przytuliska) – temat, który trwa już dłuższy czas, mam zgoła inną opinię niż moi koledzy i koleżanki z Rady Miasta i Gminy Buk. Jako osoba rozumiejąca potrzeby naszych słabszych przyjaciół i ich rolę, jaką pełnią w naszym życiu, zawsze byłem za utrzymaniem przytuliska na terenie gminy Buk. Wiem, jaką gigantyczną pracę przez wiele lat włożyli w działanie przytuliska: jego pracownik, setki wolontariuszy (również wspaniała młodzież), fundacja Animalia i ludzie, którzy nasze przytulisko wspomagają np. poprzez pracę wolontaryjną, datki, pomoc materialną czy też udział w aukcjach prowadzonych na rzecz bukowskich psiaków (sam regularnie biorę w nich udział). Jako człowiekowi jest mi po prostu przykro, a jako radnemu wstyd za decyzje radnych, które prowadzą nieuchronnie do likwidacji naszego przytuliska. Samo grudniowe głosowanie dotyczące przesunięcia w gminnym budżecie kwoty 30 tys. zł z projektu budowy schroniska (a właściwie faktycznie przebudowy istniejącego przytuliska w taki sposób, aby spełniało ustawowe wymagania dotyczące schronisk – choć tutaj radni z “urzędowym zacięciem” czepiają się słów, że to trzeba nazywać budową) na… zjeżdżalnię na plaży w Niepruszewie było nieporozumieniem. Nie rozumiem zatem ani wniosku wiceprzewodniczącego RMiG Buk, który taki wniosek złożył, ani radnych, którzy go poparli, co nimi kierowało. Doskonale radni wiedzą, że podejmowane są działania “poszukiwawcze” w różnych schroniskach, aby przenieść gdzieś nasze psiaki, przytulisko zlikwidować, a co za tym idzie: mieć spokój i radość? Z tego, że coś się zniszczyło i udowodniło, że “my tutaj rządzimy”. Mam osobiste wrażenie, a właściwie jestem przekonany, że jest wielkie “parcie” wśród kilku radnych, żeby doprowadzić do zniszczenia tego, co posiadamy. Mimo moich starań i przekonywania współradnych, iż powinniśmy podjąć działania mające na celu przystosowanie przytuliska do schroniska, sprawa jest nadal nieciekawa. Ostatnie głosowanie radnych Komisji Budżetu i Oświaty, którego wynik (7 za – 1 przeciw) pozwala burmistrzowi MiG Buk kontynuować rozmowy ze schroniskiem w Posadówku w sprawie przejęcia opieki nad bezdomnymi zwierzętami i jest kolejnym krokiem prowadzącym do pozbycia się bukowskich psiaków. Warto nadmienić, że wyliczenia przedstawione w piśmie skierowanym do przewodniczącego RMiG Buk na temat ewentualnych kosztów utrzymania psów w Posadówku niekoniecznie są zgodne ze stanem faktycznym, bowiem nie zawierają wszystkich kosztów, w tym najważniejszych – kosztów, jakie poniosą pieski. Osoby, choć trochę interesujące się psami, doskonale wiedzą, że w wielkim schroniskowym molochu pies nie będzie miał takiej opieki i takiego zainteresowania jak pies w małym schronisku, gdzie każdy jego mieszkaniec jest znany po imieniu. Te zagadnienia jednak to dłuższy temat. Nadmienię również, że nie twierdzę, że warunki w schronisku w Posadówku są złe. Z korespondencji, jaką prowadziłem z jego kierownikiem, przeprowadzonej wizyty i rozmowach, które prowadziłem wiem, że są dobre, jednak uważam, że nie dadzą zwierzętom tego, co mają u nas, czyli otwartego serca wielu wspaniałych ludzi. Kończąc, wyrażę swoją nadzieję, że działania wielu ludzi, fundacji Animalia, głosy mieszkańców i zainteresowanie sprawą mediów spowodują, że radni Rady Miasta MiG Buk podejmą decyzje, których efektem będzie utrzymanie naszego przytuliska i dostosowanie go do wspomnianych wyżej ustawowych wymogów, jakie muszą spełniać schroniska. Urzędnicze spojrzenie przez pryzmat wyłącznie pieniędzy nie jest właściwe, a w tym przypadku lepsze by było spojrzenie zwyczajnie ludzkie, co niestety dla niektórych jest chyba zbyt wielkim wyzwaniem – stwierdza w swoim piśmie do naszej redakcji radny Tomasz Giełda.
Przytulisko to koszt 0,25% wydatków Buku
O komentarz w sprawie bukowskiego przytuliska i planów jego likwidacji zwróciliśmy się do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Poznaniu.
– Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin (art. 11 ust. 1 ustawy o z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt). Wskazać należy, iż nie jest to zadanie o charakterze obowiązkowym. Rada gminy wypełniając obowiązek, o którym mowa w art. 11 ust. 1 ww. ustawy, określa, corocznie do dnia 31 marca w drodze uchwały, program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Uchwały te podlegają nadzorowi Wojewody Wielkopolskiego – podkreśla RIO.
RIO przypomina: – Realizując ww. obowiązek w dniu 29 grudnia 2015 r. Rada Miasta i Gminy Buk przyjęła Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Miasta i Gminy Buk w 2016 roku (uchwała Nr XV/100/2015).
Z postanowień Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi wynika, że zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom z terenu Miasta i Gminy Buk realizują (pkt. V Programu):
1) Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Buku prowadzący Przytulisko przez przyjmowanie zwierząt bezdomnych;
2) Urząd przez wskazanie gospodarstwa rolnego zapewniającego miejsce dla zwierząt gospodarskich oraz przez zakup karmy dla kotów wolno żyjących;
3) Fundacja dla Zwierząt “Animalia” poprzez realizację zadań publicznych obejmujących opiekę nad zwierzętami bezdomnymi;
4) Schronisko dla zwierząt po podpisaniu stosownej umowy z Urzędem.
Wyłapywaniem, transportem i bezpośrednim umieszczeniem zwierząt w Przytulisku będzie zajmował się Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Buku z którym Urząd zawarł umowę na prowadzenie Przytuliska i wyłapywanie bezdomnych zwierząt (pkt. VII Programu).
Jak wylicza Regionalna Izba Obrachunkowa w Poznaniu, w budżecie Miasta i Gminy Buk na rok 2016 Rada Miasta i Gminy Buk zaplanowała wydatki na łączną kwotę ponad 44 miliony zł. W budżecie zaplanowane zostały środki finansowe na realizację Programu w wysokości 110.000 zł (w dz. 900 – Gospodarka komunalna i ochrona środowiska, rozdz. 90013 – Schroniska dla zwierząt). Zgodnie z Programem środki finansowe wydatkowane będą poprzez:
− koszty osobowe pracownika Przytuliska wraz z kosztami ogólnozakładowymi;
− odławianie bezdomnych zwierząt;
− poszukiwanie nowych właścicieli dla bezdomnych zwierząt;
− usypianie ślepych miotów;
− zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt;
− sterylizacja lub kastracja zwierząt w Przytulisku;
− zakup karmy dla psów i kotów;
− opieka weterynaryjna zwierząt przebywających w Przytulisku;
− zapewnienie miejsca w gospodarstwie rolnym dla bezdomnych zwierząt gospodarskich.
Jak wylicza RIO, ze Sprawozdania z wykonania budżetu Miasta i Gminy Buk za 2015 rok wynika, że w ww. rozdziale w 2015 roku planowano wydatki bieżące w kwocie 100.000 zł a wykonano je w kwocie 95.339,62 zł. W części opisowej ww. sprawozdania zapisano, że środki w rozdziale tym zostały wydatkowane w 2015 roku na utrzymanie przytuliska dla psów, znajdującego się na terenie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Buku, na gotowość pomieszczeń dla zwierząt gospodarskich oraz usługi weterynaryjne (eutanazja kota, psa, sarny). Z powyższego wynika, że wydatki dotyczące zapewniania opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywania stanowią ok. 0,25% wydatków budżetu Miasta i Gminy Buk ogółem.
Zgodnie z przepisami art. 7 ust. 1 ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych Izby przeprowadzają co najmniej raz na cztery lata kompleksową kontrolę gospodarki finansowej jednostek samorządu terytorialnego. Kontrola ta dokonywana jest na podstawie kryterium zgodności z prawem i zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym (art. 5 ust. 1 ustawy), a tylko w zakresie zadań administracji rządowej, wykonywanych przez te jednostki, dokonywana jest także z uwzględnieniem kryterium celowości, rzetelności i gospodarności. W zakresie zadań własnych tut. Izba nie jest uprawniona do oceny celowości czy gospodarności przy dokonywaniu wydatków z budżetu gminy. Kontrole te przeprowadzane są z urzędu a tylko w przypadkach, o których mowa w art. 7 ust. 2 izby mogą przeprowadzać kontrole również na wniosek jednostek samorządu terytorialnego i ich związków oraz organów administracji rządowej, agencji lub funduszy celowych w przypadku przekazania środków publicznych na rzecz tych podmiotów. Realizując ww. obowiązek ustawowy tut. Izba przeprowadziła w 2015 roku kompleksową kontrolę gospodarki finansowej Miasta i Gminy Buk, która obejmowała swym zakresem budżet uchwalony przez Radę na 2014 rok (w badanej próbie). W trakcie tej kontroli stwierdzono nieprawidłowości i uchybienia, które zawarto w wystąpieniu pokontrolnym zamieszczonym na stronie WWW.poznan.rio.gov.pl, jednak nie dotyczyły one wydatków związanych z zapewnieniem opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywaniem. Kolejna kontrola planowana jest w Urzędzie Miasta i Gminy Buk w 2019 roku.
Uchwała w sprawie zmiany budżetu Miasta i Gminy Buk na 2016 rok związana z decyzjami Rady Miasta i Gminy Buk w sprawie „likwidacji przytuliska” do dnia dzisiejszego nie wpłynęła do tut. Izby i nie była jeszcze przedmiotem nadzoru Regionalnej Izby Obrachunkowej w Poznaniu – informuje RIO.
Czy kontrola w Buku jest potrzebna?
Budżet miasta i gminy Buk na rok 2016 wynosi ok. 42 milionów zł, na schronisko w tym roku miało być przeznaczonych 110 tys. zł. Przytulisko nie stanowi istotnych wydatków w budżecie gminnym (0,25 proc. wydatków), co podkreśla m.in. RIO. Argument o rzekomych oszczędnościach może budzić wątpliwości. Tym bardziej, że jeden z radnych kwestionuje rzetelność wyliczeń kosztów utrzymania zwierząt w schronisku do którego miałyby trafić.
Regionalna Izba Obrachunkowa kontroluje zgodność postanowień jednostek samorządu terytorialnego z przepisami prawa. Kolejny organ kontrolny – Naczelna Izba Kontroli – sprawdza celowość działań jednostek samorządu terytorialnego i NIK również może podjąć decyzję o przeprowadzeniu kontroli, jeśli uzna taką potrzebę.
Podstawą podjęcia decyzji o kontrolach mogłyby się stać np. pisma od mieszkańców, podważające zgodność z przepisami czy zasadność decyzji radnych, czy też inne sygnały o nieprawidłowościach o charakterze prawnym czy finansowym. Może faktycznie warto zainteresować celowością podjętej decyzji o likwidacji przytuliska Regionalną Izbę Obrachunkową czy Naczelną Izbę Kontroli? To są najwłaściwsze organy do tego, by zbadać celowość takich działań oraz ich faktyczną zgodność z prawem.
***
T. Plewa plany faktycznej likwidację przytuliska w dotychczasowym miejscu i w obecnej formule nazywa iście urzędowo „wskazaniem podmiotu do prowadzenia przytuliska”. A. Jankowski pracuje jako pedagog w szkole (nie wielotysięcznej placówce, lecz szkole kameralnej), jest właścicielem przygarniętych kotów, przedstawia się jako miłośnik zwierząt, który działa dla ich dobra. Powinien zatem rozumieć potrzeby bukowskich psów z przytuliska… Burmistrz sprawia wrażenie bezradnego w obliczu decyzji radnych, choć wiadomo, jak wielki wpływ może mieć prezydent, wójt czy – w tym wypadku burmistrz – na swoich radnych. Jedyny radny, który głosował przeciw likwidacji przytuliska to Tomasz Giełda. Jego postawa przypomina walkę samotnego bohatera z filmu „Dwunastu gniewnych ludzi” w reżyserii Sidney’a Lumeta (1957). Dodamy jeszcze, że taką Radę Miasta i Gminy czy osiedla łatwo można wymienić, jak się nie sprawdza… Niedawno o tym właśnie pisaliśmy – “Idzie nowe”. Tam właśnie radni nie dbali o osiedlowe psy, co stanowiło punkt zapalny i początek wielkiej osiedlowej przemiany. Jednak także w tym przypadku wszystko w rękach mieszkańców Buku…
- Więcej czytaj tutaj /artykuł plus komentarze/: http://bukowskilider.pl/2016/06/bukowskie-przytulisko-jednak-zostanie-zlikwidowane/#comment-224
- Można też napisać do radnych z Buku: http://www.bip.buk.gmina.pl/subcontent.php?cms_id=66
- Wydarzenie na FB poniżej:
|
||
Dziękujemy za udostępnienie artykułu i zapraszamy do wzięcia udziału w wydarzeniu: https://www.facebook.com/events/1709840699255309/ |
(pewu)
Poniżej zdjęcia z przytuliska w Buku udostępnione przez Fundację”Animalia”
Gratuluję radnym, gratuluję. Jeden pan szczerze się przyznaje, że ma klapki na oczach i interesował się tylko jedną stroną medalu, a drugi chyba sam nie do końca rozumie, co się do niego pisze i co on sam pisze – bo jak dla mnie państwo pisali tutaj bardzo wyraźnie te pytania, aż dziwne że pan Plewa nie do końca rozumuje.
Radny Plewa rzeczywiście posiada zwierzęta-proszę się go nie czepiać!Tych kilka kur to rzeczywiście jego cały majątek!
Faktycznie… Przepraszam D: Ale czy pan Plewa wie, że kury domowe to nie są zwierzęta? Bo z jego sposobu wypowiadania się i dystansowania do przytuliska nie wydaje mi się by rozumiał “co to” w ogóle jest zwierzę.
Radni, działacze to przeważnie osoby bez wyobraźni. Przeważnie tam gdzie urzędas- tam kłopoty. Z tymi kurami jako majątek to nieźle :-).
Nasi Radni chcą likwidować przytulisko. A co ono im przeszkadza.Lepiej zainwestować pieniądze w pomoc bezdomnym zwierzętom a niżeli organizować beznadziejny festyn Junka na który poniekąd i tak nie mają pomysłu.
Zostawić Przytulisko w spokoju.
Corka p Jankowskiego chodzi do klasy z calą grupą wolontariuszy, którzy od 2 lat co sobotę chodzą na spacery z pieskami. Dzieciaki te robiły prezentację na temat przytuliska więc temat raczej znany.
Jeśli nie tylko ja nie chcę się z tym pogodzić, to zapraszam do podpisania petycji: http://www.petycjeonline.com/ratujmy_przytulisko_w_buku
U nas też chcieli w Obornikach dużo likwidowac, to sie okazało że chodzi o posadki w komunalce. Czy ktoś wie że moze wasi radni czyhają na zamianę pracowników, no bo to budżetówka płaci opiekunom czy jest inaczej ?