W jednym z wieżowców na os. Zwycięstwa w niedzielny poranek zepsuła się winda. Do godzin popołudniowych nikt nie usunął awarii. Drzwi windy zaczynały się zamykać, by po chwili cofnąć się. Tym samym winda tkwiła na jednym z wyższych pięter wiele godzin. A co oznacza jedna działająca winda w wieżowcu, w którym jest 150 mieszkań, nietrudno sobie wyobrazić.
Jedna z lokatorek wieżowca dokładnie przyjrzała się owej “zepsutej” windzie i znalazła przyczynę usterki. Pomiędzy drzwiami kabiny ktoś przymocował gumą do żucia pasek papieru, co w efekcie powodowało blokowanie mechanizmu zamykającego drzwi. Winda odbierała sygnał przeszkody w drzwiach i ich nie zamykała. Wystarczyło długim kuchennym nożem zeskrobać gumę do żucia. Winda ruszyła. Opisujemy tę sytuację, by dać szansę innym lokatorom na wcześniejsze naprawienie rzekomej usterki i uruchomienie windy. Oczekiwanie na przyjazd fachowców może trwać bardzo długo.
Próbowaliśmy dowiedzieć się, dlaczego nikt z SUAiD przez całe niedzielne przedpołudnie nie przyjechał do owej “zepsutej” windy na os. Zwycięstwa. Wysłaliśmy stosowne zapytanie, jednak nikt nam nie udzielił wyjaśnień.
(wal)
Na zdjęciu – drzwi tej windy cofały się przy każdej próbie zamknięcia. I tak przez wiele godzin…
Pierwotna publikacja na stronie: winogrady.org
