Gołuchów to przepiękna zadbana miejscowość w województwie wielkopolskim, położona przy malowniczym jeziorze i szczycąca się zabytkowym zamkiem i rozległym parkiem. Co roku przyciąga tysiące spragnionych odpoczynku turystów. Sielankę tę do niedawna zakłócał jednak pewien męczący drobiazg – brak koszy na śmieci przy uczęszczanym trakcie leśnym.
Ulica Leśna prowadzi wprost do ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem. Nie pomyślano jednak o postawieniu tam choćby jednego kosza na śmieci. Wszyscy, którzy udają się na spacer do lasu lub są w drodze nad jezioro, nie mają gdzie wyrzucać odpadków. Idea, by ludzie śmieci nosili przy sobie najwyraźniej się sprawdza, o czym świadczą te wyrzucone w lesie odpadki w postaci puszek, papierków po lodach, butelek itp. Jak się dowiedzieliśmy od mieszkańców, problem jest znany gminie, był wielokrotnie zgłaszany, a okoliczni mieszkańcy nawet sami co jakiś czas te śmieci zbierają, zgłaszają gminie, by przyjechała po worki pełne odpadków, zebrane przez mieszkańców. Zatem – co stoi na przeszkodzie postawienia kilku koszy na śmieci w tym uczęszczanym miejscu? – takie właśnie pytanie postawiliśmy władzom gminy. A było to 8 czerwca, w środę.
Natychmiastowa reakcja władz Gołuchowa zaskoczyła nas. Bardzo pozytywnie zaskoczyła. Po dwóch dniach wójt gminy w odpowiedzi na nasze pytanie o brakujące kosze napisał, że… kosze właśnie zostały postawione.
– Uprzejmie informuję, iż w dniu wczorajszym przy ulicy Leśnej w Gołuchowie zostały ustawione dwa kosze na śmieci. Jeden na skrzyżowaniu z ulicą Jana Pawła II, a drugi na wysokości zapory wodnej – poinformował Marek Zdunek, wójt gminy.
Wójt napisał również, co następuje: “Odnosząc się natomiast do zawartego w mailu stwierdzenia: „Jak się dowiedzieliśmy, problem jest znany gminie, był wielokrotnie zgłaszany, a okoliczni mieszkańcy nawet sami co jakiś czas te śmieci zbierają, zgłaszają gminie, by przyjechała po worki pełne odpadków, zebrane przez mieszkańców.”, muszę stwierdzić, że słowa te niewiele mają wspólnego z prawdą. Problemu tego nie zgłaszali bowiem ani Mieszkańcy, ani radni. Gdyby takie zgłoszenia miały miejsce z pewnością kosze byłyby już wcześniej ustawione, tak jak to miało miejsce w związku z Pani informacją. Nie mam również wiedzy, aby Mieszkańcy zgłaszali do odebrania zebrane przez nich w tym miejscu śmieci, poza jednym przypadkiem, co jednak wcześniej z Pracownikiem urzędu zostało uzgodnione. Chciałbym natomiast dodać, że doraźnie, wg zaistniałych potrzeb, ulica Leśna jest sprzątana przez pracowników Gołuchowskiego Ośrodka Turystyki i Sportu w Gołuchowie”.
Najwyraźniej wiedza pozyskana przez naszą redakcję nieco różni się od tej, którą dysponuje wójt. Osobiście rozmawialiśmy z mieszkańcami, którzy te śmieci zbierali i informowali o tym gminę. Może te wieści do wójta nie dotarły?… Pan wójt przyznaje się do jednej takiej sytuacji – ale nawet i to powinno wystarczyć, by zainteresować się problemem, wstać od biurka i przejść się ulicą Leśną lub też posłać tam odpowiedzialnych za ten teren urzędników. Gołym okiem można wtedy dostrzec pełno śmieci i nie trzeba czekać na oficjalne zgłoszenia w większej liczbie. Nie wiemy też, dlaczego koszy brakowało tyle lat?… Przecież ośrodek wypoczynkowy funkcjonuje nie od wczoraj, a i jezioro ma swoje lata…
Jednak liczą się fakty, a te obecnie przemawiają na korzyść wójta, bo kosze ostatecznie zostały ustawione. Wójt wykazał się nie tylko gotowością do natychmiastowych działań, ale i troską o jakość życia w gminie:
– Dziękuję za przekazane spostrzeżenia. Każda sugestia dotycząca usprawnienia naszej pracy pomaga nam w jeszcze lepszym stopniu podnosić jakość życia Mieszkańców i Gości naszej Gminy – zapewnia Marek Zdunek, wójt gminy Gołuchów.
(pewu)
Na zdjęciach poniżej – ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem oraz śmieci na ulicy Leśnej, na której jeszcze niedawno brakowało koszy na owe śmieci.
