D. Woźniak: Tajemnica sensorycznej pomarańczy

Rozmawiamy z Dagmarą Woźniak, pedagogiem oraz mamą Wiktorii i Miłosza, studentką studiów podyplomowych WSPiA i także absolwentką tej uczelni.

  • Dlaczego wybrała Pani właśnie logopedię jako kierunek studiów podyplomowych?

Tak sobie myślę, że dojrzewałam do tej drogi już od dawna. Uczęszczałam do liceum ogólnokształcącego o profilu historia sztuki, ale ciągnęło mnie do tematów związanych z ciałem człowieka. W klasie maturalnej postanowiłam, że zamiast historii wybiorę biologię. Po maturze przyszedł czas na wybór kierunku studiów. Wiele myślałam o ratownictwie medycznym, ale ostatecznie wybrałam kosmetologię. Pozostał miesiąc do rozpoczęcia zajęć na uczelni, ale ja miałam coraz większe poczucie, że to nie jest droga dla mnie. Przeniosłam dokumenty na pedagogikę i bardzo się z tego cieszę. Z chęcią zdobywałam wiedzę z psychologii i pedagogiki, ale największą wiedzę zdobywa się poprzez doświadczanie, dlatego podjęłam pracę w żłobku. Obserwacja małego człowieka, jego rozwoju, jego postępów jest niesamowitym przeżyciem. Następnym etapem była praca w anglojęzycznym przedszkolu. Przebywając na urlopie macierzyńskim podjęłam decyzję, że zostanę logopedą. Obecnie jestem słuchaczką na kierunku logopedia.

  • Jaki wpływ na wybór tej właśnie drogi zawodowej miały Pani osobiste doświadczenia?

Moje osobiste przeżycia oraz obserwacje społeczne miały ogromny wpływ na wybór tej drogi.

Będąc dzieckiem ssałam smoczek aż do piątego roku życia, co niestety bardzo źle wpłynęło na moje uzębienie. Z powodu skomplikowanej wady zgryzu konieczne było ponad dwuletnie leczenie ortodontyczne. Dodatkowo długotrwałe ssanie smoczka spowodowało u mnie ustny tor oddychania, który jest nie prawidłowy. Chciałabym jako przyszły logopeda szerzyć wiedzę wśród rodziców i opiekunów jakie skutki niesie za sobą długotrwałe ssanie smoczka. Będąc na studiach magisterskich już wiedziałam, że chcę rozwijać się w tematach związanych z logopedią dlatego tytuł mojej pracy magisterskiej brzmi: „Stosunek młodzieży gimnazjalnej do osób jąkających się w opinii uczniów zespołu szkół nr 7 w Poznaniu”. Obserwując dzieci, dostrzegam, że coraz więcej z nich ma wady wymowy, opóźniony rozwój mowy lub zaburzenia w komunikacji. Chciałabym im pomóc oraz ich rodzicom, ponieważ bez prawidłowej mowy dziecko ma zdecydowanie utrudniony rozwój również w innych aspektach. Mam nadzieję, że jako logopeda pomogę wielu osobom. Dodatkowo chciałabym zostać terapeutą ręki oraz rozwijać się w zakresie wczesnego wspomagana rozwoju dziecka.

  • A czym zajmuje się Pani teraz zawodowo?

Obecnie mam ogromną przyjemność prowadzić zajęcia w domu kultury dla mam z małymi dziećmi. Wspólnie śpiewamy, tańczymy, uczymy się wierszyków. Na każdych zajęciach dzieci rozwijają się sensorycznie i społecznie poprzez zabawę i ruch. Czerpie wiele satysfakcji i radości z tych zajęć. Mam kontakt z innymi mamami, które chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniami. Myślę, że przyda mi się to w przyszłej pracy logopedy, ponieważ bez współpracy, wsparcia i zaangażowania rodziców nie ma mowy o skutecznej terapii dziecka. Obu stronom powinno zależeć na jak najlepszych efektach. Aby urozmaicić prowadzone zajęcia postanowiłam nauczyć się grać na ukulele.

  • Czy nauka śpiewu i gry na instrumentach może pomóc dzieciom w kształtowaniu ich rozwoju, mowy, artykulacji? Czy muzyka wspomaga rozwój dzieci?

Już od około 16. tygodnia życia płodowego dziecko słyszy głos swojej mamy i bicie jej serca,. dlatego zaleca się częste mówienie do brzucha lub śpiewanie. Słuch jest najlepiej rozwiniętym zmysłem noworodka. Muzyka wpływa pozytywnie na rozwój dziecka oraz kształtuje umiejętności językowe, motoryczne oraz poznawcze. Zabawy wokalne pomagają w usprawnianiu aparatu artykulacyjnego. Za pomocą piosenek, melodii i rytmu kształtuje się u dziecka koordynacja słuchowo-ruchowa, wrażliwość słuchowa. Kontakt z muzyką i nauka gry na instrumentach od najmłodszych lat pozwala stymulować pracę mózgu dziecka, poprawia logiczne myślenie, koncentrację, uwagę i pamięć, a co za tym idzie ułatwia zapamiętywanie nowych słów i nabywanie umiejętności opowiadania z zachowaniem ciągu przyczynowo skutkowego. Posiadanie wszystkich tych umiejętności pozwala mu prawidłowo i skutecznie komunikować się z innymi ludźmi.

Gorąco zachęcam wszystkich do śpiewania dzieciom, nie wstydźcie się, ponieważ dla swoich dzieci zawsze śpiewacie najpiękniej.

  • W jaki sposób w domu sami rodzice dziecka mogą wspierać jego rozwój i pracować nad wyeliminowaniem wad wymowy?

Rodzice odgrywają ważną rolę w procesie kształtowania się mowy, ponieważ są pierwszymi osobami dostarczającymi wzorców językowych. Ważne, aby mówili w sposób poprawny gramatycznie i naturalny, unikając mowy dziecinnej. W pierwszych latach życia słownik językowy dziecka wzbogaca się dzięki różnorodności wypowiadanych do niego słów, czytaniu bajek, wierszyków i zabaw słownych. W przypadku najmłodszych dzieci warto bajki opowiadać własnymi słowami, ponieważ brzmią najbardziej naturalnie, natomiast starszym urozmaicać czytanie modulując swój głos i bawiąc się emocjami. Podłożem do zapobiegania zaburzeniom mowy jest zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa, troska i rodzinna atmosfera.

Istnieje wiele przyczyn wad wymowy, na które rodzice nie mają wpływu. Ważna jest wtedy współpraca z logopedą ,innymi specjalistami, systematyczność terapii nie tylko w gabinetach, ale w domu, podczas codziennych czynności. Niestety pojawiają się również przyczyny zaburzeń mowy, o których istnieniu rodzice nie wiedzieli, takie jak: zbyt długie ssanie smoczka i picie mleka/napojów z butelki, nieprawidłowe lub zbyt późne rozszerzanie diety („papkowate”jedzenie), zbyt wczesny i intensywny kontakt dziecka z wysokimi technologiami.

  • Może podałaby Pani przykłady ćwiczeń, które rodzice sami mogą realizować ze swoimi dziećmi?

Moim zdaniem słowo „ćwiczenia” warto w tym przypadku zamienić na słowo „zabawa”. Dla dzieci nie ma bardziej naturalnej i swobodnej rzeczy niż zabawa. W ten sposób najszybciej poznają świat, uspołeczniają się oraz uczą. Zabawy ćwiczące u dzieci prawidłowy tor oddychania(wdech nosem, wydech ustami) jakie rodzice mogą wykonać wraz ze swoimi dziećmi to przede wszystkim dmuchanie baniek mydlanych, zdmuchiwanie świeczek lub kolorowych piórek z ręki, nadmuchiwanie balonów. Warto zaznaczyć, aby nie robić tego na wyścigi, ponieważ dziecko przestaje się skupiać na prawidłowym oddechu.

Zabawy buzi i języka przygotowują dziecko do prawidłowej mowy, np. wypowiadanie wyrażeń dźwiękonaśladowczych: miau, hau, ko-ko, bum, brum , io-io; kląskanie konia, parskanie, wysyłanie całusów, liczenie zębów językiem, „sprzątanie” podniebienia językiem, nadymanie policzków, naśladowanie min w lustrze. Zachęcam do zabaw sensorycznych stymulujących zmysły dzieci, kontakt z różnymi fakturami i substancjami. Polecam wspólne gotowanie, pieczenie. Można dotknąć, powąchać, spróbować. Wspaniałą zabawą jest obieranie pomarańczy, trzeba z odpowiednim naciskiem obierać ją, ponieważ skórka bywa twarda. Sok lejący się po dłoniach aż do łokci, który można polizać. Owoc, którego można spróbować. Sok, który można wycisnąć do szklanki (motoryka mała) i wypić. Jedna pomarańcza, a daje dziecku cały wachlarz doznań sensorycznych. Uważam, że aby wspierać dzieci w ich całościowym rozwoju warto pozwolić im i zachęcać do aktywności fizycznej, np. jazda na rowerze, wspinanie na drabinki, spacery, rzucanie/kopanie piłki, skakanie, turlanie, pływanie, taniec itp. Wraz z zakończeniem urlopu wychowawczego i pójściem synka do przedszkola chciałabym wrócić do pracy z dziećmi, aby móc dzielić się z nimi moimi pomysłami i nową wiedzą. Zależy mi na wzbogacaniu doświadczeń, teraz już przede wszystkim w zakresie logopedii. Marzę o stworzeniu własnego gabinetu logopedycznego – przyjaznego miejsca dla dzieci i ich rodziców.

Dziękuję za rozmowę.

Pytania zadawała Paulina M. Wiśniewska

Fot. archiwum własne bohaterki wywiadu

Dagmara Woźniak

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *