Mało kto wie, że zwierzęta służbowe na emeryturze są… bez emerytury. Mają przepracowane swoje lata, ale pieniędzy – brak. Ich utrzymanie spoczywa na barkach opiekunów lub fundacji i stowarzyszeń. Ale państwo polskie wydaje hojną ręką pieniądze na inne cele, nie na zwierzęta służbowe na bezpłatnej emeryturze.
Ważą się losy emerytury dla funkcjonariuszy na 4 łapach i 4 kopytach. Czester – owczarek niemiecki, który przepracował w Policji 8 lat. Służył jako pies patrolowo-tropiący, a to oznacza, że szukał swoim nosem zapachu konkretnego człowieka, na przykład złodzieja, który uciekł ze skradzionymi przedmiotami oraz pilnował bezpieczeństwa podczas patrolowania miasta.
Dziś już emeryt, mieszka w domu swojego przewodnika, Pawła, który na służbie pracuje z kolejnymi czworonogami.
Czester potrzebuje zarówno opieki weterynaryjnej, jak i wsparcia w codziennym funkcjonowaniu, jako że z powodu choroby stawów ma problemy z poruszaniem się. Wszystko to zapewnia mu jego opiekun.
Potrzebujemy systemowych rozwiązań w opiece nad wycofanymi zwierzętami ze służby. Dlatego walczymy o emerytury dla psów i koni służbowych i przypominamy o naszej petycji, którą cały czas można podpisywać.
Link do petycji – https://www.petycjeonline.com/walczymy_o_przyznanie_pastwowych_emerytur_dla_wszystkich_psow_i_koni_subowych?u=3894649&uv=18460803
Problem czasem pojawia się w mediach, na razie – bez efektu w postaci przyznania płatnej emerytury zwierzętom służbowym.
Link do programu – https://dziendobry.tvn.pl/a/emerytura-zwierzecych-funkcjonariuszy-co-robia-psy-po-sluzbie
Link do Stowarzyszenia, które opiekuje się psami i końmi służbowymi, których nie mogli przejąć opiekunowie –
https://www.facebook.com/StowarzyszenieZakatekWeteranow/?ref=ts
dr Joanna Stojer-Polańska