Era Jazzu: Malia, Malia!

Występ artystki jazzowej Malii na długo pozostanie w sercach wszystkich miłośników jazzu, którym udało się być na jej koncercie w ramach Ery Jazzu w poznańskiej Auli UAM. Południowy ciepły tembr głosu w takt synkop, łagodne kołysanie brzmienia tego niepowtarzalnego występu, czego chcieć więcej w ten chłodny wieczór?…

Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu już niezmiennie i wytrwale od tylu lat… Koncert Malii to właśnie jego zasługa, a okazja była szczególna, bo 25-lecie Ery Jazzu. To właśnie dzięki staraniom “Jazzowego Dioniego” Poznań może poszczycić się mianem jazzującego miasta. W minionym ćwierćwieczu przez scenę wielkopolskich koncertów jazzowych przewinęło się tyle znakomitości, że aż trudno uwierzyć, że naprawdę udało się właśnie tutaj ściągnąć te wszystkie jazzowe gwiazdy, jak choćby: John McLaughlin, Dee Dee Bridgewater, Wayne Shorter, Keith Jarrett, Toots Thielemans, John Scofield, Ron Carter, Herbie Hancock, Jan Garbarek & The Hilliard Ensemble, The Manhattan Transfer, Al Di Meola, Carla Bley, Dave Liebman, Joe Zawinul, Patricia Barber, Jean-Luc Ponty, Stacey Kent, John Abercrombie, Oregon, Diane Reeves, Marcus Miller, Jim Hall, David Murray, Cassandra Wilson, Larry Coryell, Dionne Warwick, Omar Sosa, Diana Krall, Stanley Jordan, Gato Barbieri, David Krakauer czy Regina Carter.

Tego wieczoru Dionizy Piątkowski pozwolił sobie na krótką chwilę wspomnień i podsumowań, ale w swoim bardzo skromnym stylu. Może i jego samego zaskoczył ten srebrny jubileusz i sam nie mógł  uwierzyć, że to naprawdę już minęło 25 lat?…

Tegorocznym laureatem Nagrody Ery Jazzu został basista Damian Kostka. To od jego występu rozpoczął się srebrny jubileuszowy koncert. Muzyk zaprezentował twardy, męski jazz, pełen dynamiki i wibrujących basów, jak na basistę przystało. Aulę wręcz rozsadzało od energii brzmień, tonów i muzycznych fraz. Autorskie kawałki nagrodzonego muzyka wypełniły pierwszą część wieczoru.

Po nim zagościła gwiazda wieczoru, wokalistka z Malawii – Malia. Porwała publiczność swoim ciepłym malawijskim tembrem brzmienia, a jej interpretacje były wprost urzekające. Najpierw zaśpiewała standardy z albumu „Black Orchid” poświęconemu Ninie Simone, takie jak choćby “Baltimore”. Potem usłyszeliśmy utwory filmowe z obrazów takich jak “Bodyguard” czy „M.A.S.H.”, lecz oczywiście w jazzowej synkopowej aranżacji, absolutnie niepowtarzalnej, okraszonej cudownym głosem wokalistki, która wzniosła się na wyżyny kunsztu wokalu jazzowego. Chwilo, trwaj! Ale i ten koncert zakończył się pozostawiając w sercach nutkę melancholii, bo tak szybko kończy się to, co piękne…

Dioni, dziękujemy za te wszystkie lata i cudowne koncerty!!!

(pewu)

Przechwytywanie Dionizy Piątkowski 25 lat

408801930_7512641948767324_2073388257585382231_n 408791788_7512640965434089_6049193194095275854_n 408758695_7512641168767402_6069697581345755479_n 408793317_7512641392100713_1785030102529646456_n 408748589_7512640772100775_4949376937592004804_n

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *