Dr Joanna Plak zawodowo i naukowo zajmuje się emerytami i bada ich sytuację w Polsce oraz krajach Unii Europejskiej. Na temat emerytów włoskich napisała swoją pracę magisterską. Rozmawiamy o tym, jak się żyje emerytom w Polsce i w krajach unijnych.
Jakim człowiekiem jest polski emeryt? Jaki obraz rysuje się z Pani badań i obserwacji?
Ciężko jest stworzyć jednolity wizerunek polskiego emeryta. Najogólniej możemy spróbować ujednolicić ten wizerunek w obrębie „młodszej” (60-70 lat) i „starszej” (70+) grupy wiekowej.
Z moich badań i obserwacji wynika, że duży procent społeczności „starszych” emerytów stanowią emeryci, którzy są schorowani, samotni i niezbyt zamożni. Duży odsetek tych osób cierpi na wiele chorób jednocześnie i zażywa powyżej 5 leków, co, ze względu na różne skutki uboczne, wpływa negatywnie na ich stan zdrowia. Wraz z wiekiem nasilają się ich problemy z samodzielnym wykonywaniem codziennych czynności, w szczególności takich jak: poruszanie się, mycie się, przygotowywanie posiłków, ubieranie i rozbieranie się, kładzenie się do łóżka i wstawanie z niego, robienie zakupów, sprzątanie mieszkania, przyjmowanie leków. Po 80. roku życia znacząco wzrasta zapotrzebowanie na korzystanie ze wsparcia osób trzecich, nie tylko w wykonywaniu czynności opisanych powyżej, ale także w pośredniczeniu między seniorem a rozmaitymi instytucjami i urzędami. Duży odsetek seniorów mieszka samotnie lub ze współmałżonkiem w podobnym wieku. Osoby te potrzebują kontaktów z innymi. Bardzo tęsknią za swoimi dziećmi i wnukami i cenią sobie kontakt z nimi. Wielu seniorów opiekuje się wnukami do czasu, aż stan zdrowia im na to pozwala. Do ulubionych rozrywek seniora należy oglądanie telewizji, czytanie gazet i książek oraz wyjazdy na działkę położoną w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Mieszkania polskich emerytów są skromnie wyposażone i niedostosowane do potrzeb osób starszych, w tym z ograniczoną sprawnością. Duży odsetek polskich emerytów pobiera bardzo niskie świadczenia, w związku z powyższym nie stać ich na remont i doposażenie mieszkania w użyteczne dla nich sprzęty. Polski emeryt bardzo odpowiedzialnie podchodzi do kwestii związanych z opłaceniem rachunków. To właśnie rachunki i opłaty związane z leczeniem/ wykupieniem leków oraz zakupem żywności stanowią znaczącą pozycję w wydatkach seniora. Niepokojącym zjawiskiem jest duży odsetek seniorów uzależnionych od leków lub alkoholu.
W „młodszej” grupie wiekowej przeważają osoby aktywne, chętnie korzystające z coraz bogatszej oferty adresowanej do seniorów. Takie osoby aktywnie uczestniczą w zajęciach uniwersytetu trzeciego wieku, angażują się w życie społeczności lokalnej (rady seniorów), działają jako wolontariusze, uprawiają sporty (nordic walking, slow jogging, tai chi, fitness, pływanie itp.). Korzystają z Internetu, chodzą do kina, wyjeżdżają na krótkie wycieczki organizowane m.in. przez centra aktywności seniora. Osoby z „młodszej” grupy wiekowej częściej dorabiają do emerytury i preferują aktywny model wypoczynku.
Czym różni się polski emeryt od swojego europejskiego kolegi czy koleżanki?
Polscy emeryci mają gorszą kondycję zdrowotną, gorszy dostęp do usług medycznych i opiekuńczych, gorszą sytuację finansową i mieszkaniową. Znaczącą część swojej emerytury przeznaczają na opłaty, leczenie. Nie stać ich na przyjemności takie jak rówieśników z innych krajów. Emeryci z Niemiec, Belgii, Holandii po zakończeniu aktywności zawodowej kupują kampery i zwiedzają Europę. Polskiego emeryta często nie stać nawet na wyjazd na wypoczynek w obrębie własnego kraju. Polski emeryt jest w gorszej kondycji psychicznej, częściej cierpi na depresję. Nie stać go na wykupienie dodatkowych usług opiekuńczych, tak jak robią to Niemcy lub Włosi. Z reguły nie ma również odłożonych oszczędności w kwocie umożliwiającej godne życie na emeryturze. Polski emeryt rzadziej korzysta również ze „srebrnego rynku” usług adresowanych do seniorów. Nie korzysta z zabiegów przedłużających młodość, pobytów w spa, bo zwyczajnie go na to nie stać. Polski emeryt ma również utrudniony dostęp do lekarzy geriatrów, ponieważ jest ich zwyczajnie za mało. W porównaniu z wieloma krajami UE sytuacja polskich emerytów jest bardzo niekorzystna.
Jak wygląda aktywność zawodowa osób w wieku emerytalnym w Polsce, a jak w innych krajach? Gdzie ludzie pracują najdłużej?
Po reformie przeprowadzonej przez obecną ekipę rządzącą, mającej na celu obniżenie wieku emerytalnego, Polacy pracują 65 lat, a Polki do 60 roku życia. W większości krajów europejskich tendencja jest odwrotna, tzn. wiek emerytalny ulega zwiększeniu a nie obniżeniu. Ze względu na fakt, że polepsza się stan zdrowia ludności, co wpływa na wydłużenie średniej długości życia, emeryci będą dłużej pobierać swoje świadczenia. Taka sytuacja jest zbyt obciążająca dla budżetów państw, które mogą sobie nie poradzić z zapewnieniem płynności wypłaty świadczenia końcowego. Wiele państw stosuje zachęty dla osób w wieku emerytalnym do jak najdłuższego pozostania na rynku pracy. Obniżenie wieku emerytalnego jest swoistego rodzaju ewenementem w skali Europy i bez wątpienia wpłynie na pogłębienie niewydolności polskiego systemu emerytalnego. Najdłużej w Europie pracują Norwegowie, Grecy, Islandczycy (67 lat) i Włosi (66 lat i 7 miesięcy, docelowo- 67 lat). Kolejni są: Portugalczycy i Irlandczycy – 66 lat, Szwedzi, Finowie, Luksemburczycy, mieszkańcy Cypru oraz Bośni i Hercegowiny (65 lat). W większości krajów wiek emerytalny kobiet i mężczyzn został zrównany.
Jak ocenia Pani stan zdrowia polskich emerytów? W porównaniu np. do niemieckich, którzy mają bardzo dobrą opiekę zdrowotną.
Polscy emeryci negatywnie oceniają swój zdrowia, jak również jakość polskiej służby medycznej. Narzekają na problem z dostępem do usług, zbyt długie oczekiwanie na wykonanie poszczególnych usług medycznych, co wpływa na pogorszenie się ich stanu zdrowia. Polski rząd przeznacza na profilaktykę i leczenie pacjenta około 620 Euro rocznie, niemiecki rząd – 3600 Euro, jednak należy uwzględnić, że koszt wykupienia określonych świadczeń medycznych w Polsce i w Niemczech także się różni. Niemcy chętnie korzystają z usług komercyjnych, świadczonych przez polskie sanatoria położone blisko granicy, gdyż ich jakość oraz cena jest dla nich atrakcyjna. Z podobnych powodów wielu Niemców decyduje się skorzystać z oferty polskich domów pomocy społecznej. Polacy żyją coraz dłużej, jednak wzrost długości życia nie przekłada się na wzrost jego jakości. Wraz z wiekiem wzrasta odsetek osób niepełnosprawnych. Natężeniu ulegają schorzenia mające podłoże psychiczne, takie jak: depresja, schizofrenia, nerwice i fobie. Chorobami znacząco wpływającymi na jakość życia i śmiertelność wśród polskich emerytów są: choroby serca, nowotwory, cukrzyca, choroby powodujące problemy z chodzeniem, Alzheimer i Parkinson. Po 70 roku życia wzrasta odsetek osób cierpiących na wiele chorób jednocześnie i przyjmujących więcej niż 5 leków. Leki te mogą wzajemnie neutralizować swoje działanie i przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia. Polski senior ma również utrudniony (m.in. ze względu na stan finansów) dostęp do usług opiekuńczych, świadczonych przez podmioty zewnętrzne. W Niemczech i we Włoszech seniorzy częściej korzystają ze wsparcia opiekunek (w tym z Polski). W Polsce nie jest to tak popularna forma sprawowania opieki nad seniorem. Co więcej w Polsce nie ma wystarczającej liczby lekarzy geriatrów, pielęgniarek geriatrycznych, szpitali oraz oddziałów geriatrycznych. Pacjent jest odsyłany do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który kieruje go do specjalisty. To wydłuża proces leczenia i zwielokrotnia jego koszty. U naszych zagranicznych sąsiadów opieka geriatryczna nad seniorem jest dużo lepiej zorganizowana, co wpływa na ich lepszy stan zdrowia. W Belgii na 100 tys. mieszkańców przypada 75 łóżek geriatrycznych, a na milion mieszkańców – 30 geriatrów; w Szwecji odpowiednio 25 łózek i 75 geriatrów, a w Polsce – 1,5 łóżka i 2 lekarzy geriatrów.
Los emeryta. Gdzie żyje im się najlepiej? W jakim kraju? Co się na to składa?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Gdzie żyje się najlepiej? Zależy jakie czynniki weźmiemy pod uwagę. Czy wysokość emerytur, czy dostęp do świadczeń zdrowotnych, czy satysfakcję z życia, czy inne niewymienione tutaj czynniki? W jednym z raportów ONZ na temat poziomu życia po przejściu na emeryturę Polacy znaleźli się na 62 miejscu (na 91). Średnia emerytura w Polsce wynosi około 2 tys. zł. Według Głównego Urzędu Statystycznego blisko połowa emerytów pobiera świadczenie mniejsze niż 1810 zł. Należy podkreślić, że wysokość emerytur kobiet jest jeszcze niższa niż w przypadku mężczyzn. Niemiecki emeryt może liczyć na emeryturę wielkości średnio 1093 Euro, przy czym należy podkreślić że świadczenia emerytalne emerytów z zachodnich landów są wyższe niż emerytów ze wschodnich landów. W przypadku Holandii średnia wysokość emerytury z trzech filarów może wynieść 1900 Euro. Emeryt z Luksemburga może liczyć na świadczenie w wysokości 3827 Euro; zaś Norweg może uzyskać emeryturę rzędu 3400 Euro. W Szwecji średnia emerytura wynosi 1400 Euro, zaś Francuzi mogą liczyć na świadczenie w wysokości około 1200 Euro. W Wielkiej Brytanii seniorzy mogą liczyć średnio na 1500 Euro emerytury, zaś we Włoszech średnia wartość świadczenia wynosi 910 Euro. Biorąc pod uwagę takie czynniki, jak: wysokość emerytury, stan zdrowia i dostęp do usług medycznych oraz jakość życia, najlepiej żyje się emerytom z krajów skandynawskich. Włosi doświadczyli obniżenia jakości życia w porównaniu do czasów sprzed wielkich reform systemu, zapoczątkowanych w 1992 roku. Wcześniej otrzymywali emeryturę dającą 80% stopą zastąpienia, obecnie jest to około 65%. Podobnie wygląda sytuacja innych państw z obszaru Południa: Grecji, Hiszpanii, Portugalii; gdzie problemy na rynku pracy przełożyły się na problemy systemów emerytalnych.
Gdzie emeryci mają najgorzej i są pozbawieni świadczeń, które powinni mieć?
W tym przypadku ciężko sformułować jednoznaczną odpowiedź. Zręczniej będzie powiedzieć, w których krajach poziom życia emerytów uległ obniżeniu, na skutek reform emerytalnych i przeobrażeń na rynku pracy. Zaliczają się do nich kraje południowe: Włochy, Hiszpania, Grecja, Portugalia – kiedyś słynące z hojnego rozdawnictwa świadczeń emerytalnych, obecnie zmuszone do znacznej weryfikacji założeń systemowych. Obniżenie wieku emerytalnego w Polsce również wpłynie na zmniejszenie wysokości świadczenia, które będzie wypłacane przez dłuższy okres czasu. Uwzględniając dostęp do usług medycznych, w tym lekarzy geriatrów oraz czas oczekiwania na wykonanie procedur medycznych takich jak np. operacja; możemy uznać, że emeryci polscy mają zdecydowanie jedną z gorszych sytuacji w Europie.
Co dla emeryta jest najważniejsze, na podstawie Pani badań?
Dobry stan zdrowia, godziwa emerytura umożliwiająca życie na poziomie zbliżonym do tego z czasów aktywności zawodowej, kontakty z innymi osobami, poczucie bycia potrzebnym.
Który z systemów emerytalnych uważa Pani za najlepiej skonstruowany pod względem prawnym i ekonomicznym?
Nie da się jednoznacznie wskazać takiego systemu. Każdy system emerytalny ma swoje dobre i złe strony. Najogólniej można stwierdzić, że dobry system emerytalny powinien być wielofilarowy i jak najmniej skomplikowany pod względem organizacyjnym i strukturalnym. Wielość podmiotów świadczących usługi, wielość zasad dla poszczególnych grup emerytów, wpływa negatywnie na jakość i przejrzystość systemu emerytalnego. Moim zdaniem na uwagę zasługuje system emerytalny Holandii, oceniany przez ekspertów jako jeden z lepszych w Europie. System holenderski jest trójfilarowy. Składają się na niego: emerytura państwowa, fundusze emerytalne, prywatne inicjatywy. I filar stanowi emerytura państwowa, wypłacana wszystkim mieszkańcom Holandii, niezależnie od zatrudnienia. Każdy rok pobytu w Holandii między 15 a 65 rokiem życia daje 2% prawa do emerytury. Wysokość emerytury jest ustalana w odniesieniu do płacy minimalnej. Wpływa na nią także sytuacja materialna i mieszkaniowa. Osoby samotne otrzymują 70% płacy minimalnej, a małżonkowie – po 50%. II filar stanowią emerytury kapitałowe, wypłacane z funduszy emerytalnych. Fundusze (działające na zasadzie organizacji non-profit) mogą być adresowane do pracowników danego sektora, danej firmy lub przedstawicieli wolnych zawodów. II filar obejmuje około 90% pracowników. III filar ma charakter dobrowolny i jest realizowany pod postacią rozmaitych prywatnych inicjatyw.
Polski i włoski system emerytalny, którym poświęciła Pani odrębne publikacje, wydają się podobne pod względem totalnego chaosu prawnego. Chodzi o częste zmiany regulacji prawnych, a także o rozliczne możliwości, w których zwykły człowiek może się pogubić. Z czego to wynika? Z cech narodowych, specyficznego zamiłowania do improwizacji, impulsywności, wreszcie zmienności zdania polityków i samych polityków na kluczowych stanowiskach?
Zmiany były uwarunkowane przede wszystkim sytuacją ekonomiczną i demograficzną w obydwu państwach. Zbytnia hojność i rozdawnictwo świadczeń z publicznych systemów emerytalnych doprowadziły do ich niewydolności. Kryzys musiał zostać zażegnany poprzez zaostrzenie zasad panujących w systemach emerytalnych oraz wprowadzenie rozwiązań mających na celu uporządkowanie chaosu. Kolejne ekipy rządzące wprowadzały własne rozwiązania i wdrażały wypracowane przez siebie koncepcje. Niektóre z tych zmian były kontynuacją idei poprzedników, jednak wiele z nich nie opierało się na poprzednio wdrożonych rozwiązaniach, a wręcz je negowało. Częste zmiany ekip rządzących oznaczały częste zmiany systemu emerytalnego. Zatem można stwierdzić, że duży wpływ na zmiany we włoskim i polskim systemie emerytalnym miały aspekty polityczne obok ekonomicznych oraz demograficznych.
Jak ocenia Pani posunięcia poszczególnych rządów odnośnie emerytów? Który, w Pani opinii, okazał się dla emerytów najbardziej przyjazny?
Odpowiedź na to pytanie zależy od zdefiniowania określenia ”najbardziej przyjazny dla emerytów”. Czy mamy na myśli system, który przyniesie im rzeczywiste korzyści w postaci godnego świadczenia, czy o system który umożliwi wczesne odejście z rynku pracy kosztem dużo mniejszej wysokości świadczenia? Jeśli weźmiemy pod uwagę ten pierwszy aspekt to reformy rządu Buzka można określić jako przyjazne dla emeryta. Zakładały one wielofilarowość systemu emerytalnego, która miała docelowo nie tylko odciążyć budżet państwa, ale poprzez wprowadzenie otwartych funduszy emerytalnych, wpłynąć na zwiększenie wysokości świadczenia końcowego. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę drugi aspekt, czyli umożliwienie wczesnego nabycia uprawnień do emerytury to systemem przyjaznym emerytowi jest obecny system, w którym obniżono wiek emerytalny. W moim odczuciu jest to jednak system „przyjazny chwilowo”, w dłuższej perspektywie czasowej okaże się wrogi dla emerytów, ze względu na wysokość świadczenia jaką będą otrzymywali.
Rząd Buzka zaczął wprowadzanie systemu z filarami, chciał wprowadzić trzeci filar, potem to przerwano, zrezygnowano właściwie nawet z drugiego filaru, świadczenia przerzucając do ZUS. Ile filarów powinien mieć system emerytalny? Ile tych filarów mają te kraje, w których system emerytalny funkcjonuje najlepiej?
System emerytalny powinien być wielofilarowy z trzema filarami, w którym pierwszy będzie występował pod postacią obligatoryjnej emerytury państwowej, II będą stanowiły obligatoryjne fundusze emerytalne (zakładowe/branzowe dla osób pracujących oraz otwarte dla przedstawicieli wolnych zawodów i innych kategorii pracowników), jak równiez dobrowolne fundusze otwarte dla pozostałych ( w tym, na wzór włoski – dla kobiet zajmujących się domem), III filar powinny stanowić pozostałe, dobrowolne, prywatne inicjatywy jak np. polisy ubezpieczeniowe, nieruchomości i dzieła sztuki, umowa dożywocia itp. Kraje z dobrymi systemami emerytalnymi mają systemy wielofilarowe.
Jest Pani młodą osobą, skąd zainteresowania kwestiami dotyczącymi emerytów?
Na trzecim roku studiów szukałam tematu pracy magisterskiej, takiego który uwzględni moje zamiłowanie do Włoch a jednocześnie będzie tematem, który mogłabym rozwijać w trakcie dalszej pracy naukowej (już wtedy myślałam o pisaniu doktoratu). Chciałam, żeby był to temat przyszłościowy, rozwojowy, który będzie aktualny także w dalszej przyszłości. I tak podczas jednego z pobytów we Włoszech wpadła mi w ręce książka o kryzysie systemu emerytalnego w tym kraju. I tak narodził się pomysł na pracę magisterską i zainteresowanie, które przetrwało do dziś.
Jakie ma Pani plany na emeryturę i w jaki sposób zabezpiecza sobie Pani godna starość?
W moim przypadku jest to nieruchomość, polisa ubezpieczeniowa oraz odkładanie stałego procentu mojego comiesięcznego wynagrodzenia. Co do planów na emeryturę – na pewno będzie ona aktywna.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiała Sandra Walczak