Poznański Zarząd Zieleni Miejskiej tłumaczy, dlaczego kosi trawniki. “Dopuszczenie do kwitnienia traw powoduje ich gorsze krzewienie” – dowodzi dyrektor Tomasz Lisiecki, Zarząd Zieleni Miejskiej.
Do Zarządu Zieleni Miejskiej zwróciliśmy się w kilku istotnych sprawach – pytaliśmy o koszenie trawników oraz o to, dlaczego wzorem innych miast w Poznaniu nie stawia się na kwietne łąki. Także o to, dlaczego ZZM z inicjatywy Klubu Przyrodników bada wpływ niekoszenia na stan łąk kwietnych, które właśnie wtedy kwitną, gdy są niekoszone. Pytaliśmy także o niepodlewanie młodych drzew oraz masową wycinkę.
Łąkowe kwiaty – zaburzają estetykę trawnika
ZZM wyjaśnił, że stara się “dostosować intensywność pielęgnacji terenów” do warunków atmosferycznych oraz charakteru terenu. Chociaż wielu mieszkańców kocha kwietne łąki, to zdaniem ZZM “dopuszczenie do kwitnienia traw powoduje ich gorsze krzewienie”, chociaż właśnie owe kępy kwiatów podobają się poznaniakom. “Pozostawienie reprezentacyjnych trawników bez zabiegów pielęgnacyjnych choćby przez jeden sezon wegetacyjny spowoduje ich nieodwracalne zniszczenie i zniweczenie wieloletnich starań” – wyjaśnia ZZM. Wynika z tego, że kwiaty łąkowe to degradacja trawnika. “Park Czarneckiego oraz Park Cytadela pełnią funkcje biologiczne, estetyczne oraz rekreacyjne zatem koszenie musi być wykonywane aby nie doszło do ich zdegradowania” – pisze ZZM, nie wyjaśniając jednak, dlaczego funkcje “estetyczne” równo skoszonego trawnika powinny przeważać nad owymi biologicznymi, czyli pożytkami dla pszczół i innych owadów. Nie wyjaśnia także rozumienia pojęcia owych funkcji estetycznych, co przecież jest względne, wielu poznaniakom podobają się raczej kwiaty łąkowe aniżeli krótko przycięta trawa, przynajmniej tam, gdzie jest dużo przestrzeni.
Młode drzewa z “wadą materiałową” i wycinka nieznana
ZZM wyjaśnia, że młode drzewa są prawdzie podlewane, ale tylko przez pierwszych 3-5 lat. Jeśli drzewo obumiera, jest to związane z “wadą materiałową”. ZZM zleca także “zabiegi dokarmiania dolistnego”. I przyznaje, że skutki ubiegłorocznej suszy będziemy jeszcze obserwować kolejne lata.
ZZM wyjaśnia także, że usuwa drzewa wyłącznie na podstawie formalnych zgód, jednak nie uzyskaliśmy od dyrektora Tomasza Lisieckiego informacji – ile wycięto drzew, o co pytaliśmy, ani komu i za ile sprzedano drewno. ZZM napisał jedynie, że “na podstawie umów Wykonawca w zakresie utrzymania i konserwacji zieleni zobowiązany jest do zakupu pozyskanego drewna i zagospodarowania go”.
Pełna informacja Zarządu Zieleni Miejskiej – pobierz tutaj – MX-2610N_20200723_094807
(wal)
Fot. Skoszona trawa na Cytadeli