Schronisko w Radysach nadal może działać, zgodnie z pozytywną opinią weterynaryjną. Mimo szokujących materiałów ujawnionych w mediach, licznym dowodom na dręczenie zwierząt, odkrytym szczątkom zwierząt zabezpieczonych przez organizacje prozwierzęce, areszcie dla prowadzących schronisko – zdaniem Jerzego Koronowskiego, Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, nie ma żadnych podstaw do zamknięcia schroniska. Jak pisze J. Koronowski: “śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami przez właścicieli schroniska jest sprawą karną, odrębną od ewentualnego postępowania administracyjnego w sprawie wstrzymania działalności schroniska”.
Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem z 16 lipca 2020 r. na skutek zażalenia obrońców obu podejrzanych na postanowienie Sądu Rejonowego w Olsztynie umożliwił uchylenie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania za poręczeniem majątkowym w kwocie 150 tys. zł. Obaj panowie D. są na wolności, a Grażynie D., współwłaścicielce prywatnego schroniska nie postawiono żadnych zarzutów. Gminy także nie zerwały umów na “opiekę” nad bezdomnymi psami i kotami. “Biznes na psach” może zatem trwać nadal. A jak stwierdziła kontrola NIK, roczny przychód w badanych latach oscylował między 1 milionem do 1.5 miliona zł rocznie.
Areszt i zwolnienie za 150 tys. zł kaucji
Prokuratura Rejonowa Olsztyn Północ prowadzi postępowanie w przedmiotowej sprawie. Jak nam napisano, 20 czerwca 2020 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie na wniosek prokuratora Rejonowego Olsztyn Północ w Olsztynie zastosował tymczasowe aresztowanie wobec Zygmunta D. – właściciela Schroniska dla Zwierząt w Radysach, a 27 czerwca 2020 r. wobec Daniela D., syna, osoby faktycznie zarządzającej schroniskiem. 29 czerwca 2020 r. Prokuratura Rejonowa w Olsztynie informowała o tymczasowym areszcie wobec osoby zarządzającej Schroniskiem dla Zwierząt w Radysach na swojej stronie www: “W dniu 27 czerwca 2020r. Sąd Rejonowy w Olsztynie na wniosek Prokuratora Rejonowego Olsztyn-Północ w Olsztynie zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy wobec Daniela D. – osoby faktycznie zarządzającej Schroniskiem dla Zwierząt w Radysach. W toku prowadzonego śledztwa Danielowi D. prokurator przedstawił zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami przebywającymi w Schronisku, tj. o przestępstwo z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt, które zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Nadto w/w przedstawiono zarzut doprowadzenia w okresie pomiędzy grudniem 2017 r. , a grudniem 2019 r. jednej z Gmin do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę 36.000zł, poprzez wprowadzenie Zarządu Gminy w błąd co do zamiaru wywiązania się z warunków umów dotyczących wyłapywania i transportu zwierząt do Schroniska, tj. o przestępstwo z art. 286§1kk – zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności. Nadto z uwagi na fakt, iż Daniel D. miał w trakcie trwania śledztwa grozić pozbawieniem życia jednemu z przedstawicieli organizacji zajmującej się ochroną zwierząt, prokurator przedstawił podejrzanemu również zarzut z art. 245kk. Za czyn ten grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Rzecznik Prasowy Krzysztof Stodolny”.
Wszystko zmieniło się już 16 lipca 2020 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem z 16 lipca 2020 r. na skutek zażalenia obrońców obu podejrzanych na postanowienie Sądu Rejonowego w Olsztynie umożliwił uchylenie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania za poręczeniem majątkowym w kwocie 150 tys. zł. Sąd zastosował dozór policji, zakaz kontaktowania się podejrzanych ze sobą oraz zakaz opuszczania kraju. Prokurator Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ w Olsztynie 17 lipca 2020 r. uzupełnił środki zapobiegawcze Sądu Okręgowego w Olsztynie poprzez wydanie zakazu przyjmowania zwierząt na teren Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radysach, zakaz działalności związanej z utrzymywaniem zwierząt oraz ich posiadaniem, w tym zakaz prowadzenia schroniska w Radysach oraz wydał zakaz posiadania wszelkich zwierząt. Postanowienie NIE jest prawomocne. Postępowanie jest w toku.
Sąd Okręgowy w Olsztynie umożliwił wyjście panów D. za kaucją, niewielką w stosunku do osiąganych przychodów, mimo iż jeden z wolontariuszy zgłosił fakt grożenia śmiercią przez podejrzanego Daniela D., na co ma świadków.
Pismo Prokuratury Okręgowej w Olsztynie PO IV WOS 0610.77.2020 – pobierz – PO IV WOS 0610.77.2020
Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Lekarza Weterynarii zezwala na prowadzenie schroniska w Radysach
Jerzy Koronowski, weterynarz, wspiera prowadzących schronisko swoją pozytywną opinią, a odpowiedź na nasze pytania związane z koszmarnym cierpieniem zwierząt w Radysach przesłał nam w mailu z dnia 23 lipca 2020 r.
“Uprzejmie informuję, że schronisko w Radysach nie zostało zamknięte ponieważ na dzień dzisiejszy brak jest podstaw ku temu, by zamknąć je ze względu na wymagania weterynaryjne. Organy władzy publicznej, w tym Inspekcja Weterynaryjna, działają – zgodnie z art. 7 Konstytucji RP – na podstawie i w granicach prawa; wspomniane schronisko dla zwierząt w Radysach spełnia wymagania weterynaryjne dla schronisk przewidziane w przepisach rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 5 listopada 2004 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzeniu schronisk dla zwierząt. Powyższe zostało potwierdzone licznymi kontrolami w roku bieżącym i w latach poprzednich przeprowadzonymi przez Inspekcję Weterynaryjną. Również ostatnia kontrola schroniska, która miała miejsce w dniach 25 – 29 czerwca 2020r., nie ujawniła nieprawidłowości, które mogłyby zgodnie z prawem skutkować zamknięciem tegoż schroniska na skutek niespełniania wymagań przytoczonego wyżej rozporządzenia. W/w rozporządzenie zawiera wymogi weterynaryjne co do prowadzenia schronisk, przy czym stosowanie tego rozporządzenia jest ocenne, zwłaszcza w świetle art. 7a ustawy z dnia 14 czerwca 1960r. Kodeks postępowania administracyjnego, zgodnie z którym, jeżeli przedmiotem postępowania administracyjnego jest nałożenie na stronę obowiązku bądź ograniczenie lub odebranie stronie uprawnienia to wątpliwości co do treści normy prawnej należy rozstrzygać na korzyść strony. Tym samym nie ma obecnie powodu by wydać decyzję nakazującą wstrzymanie jego działalność (w trybie art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz.U. z 2018r. poz. 1967 ze zm.), tj. do czasu usunięcia uchybień (prawo weterynaryjne przewiduje tylko taką formę wstrzymania działalności przy stwierdzeniu uchybień w zakresie spełnienia wymagań weterynaryjnych w schroniskach dla zwierząt – wstrzymanie działalności do czasu usunięcia uchybień. Zamknięcie schroniska byłoby możliwe gdyby podmiot je prowadzący nie zastosował się do decyzji nakazującej usunięcie uchybień – art. 9 ust. 1 ww. ustawy, jednakże, jak wskazano powyżej, w przedmiotowej sprawie nie ma podstaw do wydania decyzji nakazującej usunięcie uchybień w zakresie spełniania wymagań weterynaryjnych, a zatem nie zostały spełnione przesłanki wystarczające do wydania decyzji zakazującej prowadzenia działalności i wykreślającej schronisko z rejestru prowadzonego przez powiatowego lekarza weterynarii. Pragnę również wyjaśnić, co uważam za szczególnie istotne, że śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami przez właścicieli schroniska jest sprawą karną, odrębną od ewentualnego postępowania administracyjnego w sprawie wstrzymania działalności schroniska (wstrzymanie działalności schroniska nie jest karą za znęcanie się nad zwierzętami; kary za znęcanie się nad zwierzętami przewiduje ustawa o ochronie zwierząt). W dniu 17 lipca 2020r. prokurator wydał postanowienie, którym zakazał jednej z dwóch osób prowadzących schronisko m.in. prowadzenia jakiejkolwiek działalności związanej z utrzymywaniem oraz posiadaniem zwierząt oraz posiadania wszelkich zwierząt. W dniu 23 lipca 2020r. na terenie schroniska nie przebywało już żadne zwierzę. Wcześniej, tj. po interwencji 17 czerwca 2020r., warunki utrzymania zwierząt w schronisku były sprawdzane początkowo codziennie, później zaś, aż do 23 lipca 2020r., 2x w tygodniu. Kontroli na miejscu dokonywali pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Piszu – z poważaniem, Jerzy Koronowski, Warmińsko-Mazurski Wojewódzki Lekarz Weterynarii” – wyjaśnił nam w mailu /pisownia zgodna z oryginałem/.
Przypomnijmy, że współwłaścicielką schroniska w Radysach jest żona podejrzanego Zygmunta D., a wobec niej nie postawiono żadnych zarzutów.
Dodajmy też, że Regionalna Izba Obrachunkowa, kontrolująca wydatkowanie pieniędzy przez gminy też nie dopatrzyła się żadnych uchybień, pisaliśmy o tym tutaj: https://spoleczenstwo.com.pl/rio-wydatkowanie-srodkow-publicznych-w-schronisku-w-radysach-bez-zastrzezen-wczesniej-prokuratorskie-umorzenia/
Nasz komentarz
Wolontariusze spędzili miesiąc, jak sami oceniają “w piekle”. Jednak postępowanie formalne, prokuratorsko-sądowo-administracyjno-weterynaryjne toczy się swoim trybem i zapewne potrwa długo. Warto cały czas pamiętać o ogromnych, milionowych zyskach, które przynosiło schronisko. Gminy nadal nie zerwały umów ze schroniskiem, formalnie reprezentowanym teraz przez Grażynę D., nie oskarżoną. Warto przy okazji tej sprawy nadmienić, że podobnych schronisk w Polsce działa wiele, są prywatne, mają podpisane umowy z gminami, skąd płynie strumień pieniędzy. Bez wójtów czy burmistrzów i gminnych pieniędzy, pozytywnych opinii powiatowych czy wojewódzkich lekarzy weterynarii, bez prokuratorskich odmów wszczynania postępowań /jak w przypadku Radys/ funkcjonowanie “psich biznesów” nie byłoby możliwe. I bez obecnie obowiązującego prawa. Teraz oczy wielu włodarzy gmin i właścicieli prywatnych schronisk zwrócone są na sprawę Radys. Czy “biznesy na psach”, ulokowane często w szczerym polu, będą mogły się dalej bez przeszkód rozwijać i umożliwiać milionowe przychody właścicielom?… I czy w tym wszystkim jakiekolwiek znaczenie ma cierpienie zwierząt? Setek tysięcy całkowicie bezbronnych, zamkniętych za kratami kojców psów i kotów, które mają tam tkwić i przynosić zyski z pieniędzy podatników?…
(wal)
Fot. O schronisku w Radysach informowały niemal wszystkie media oraz wolontariusze w mediach społecznościowych. Na zdjęciu – zrzut ekranu z przykładowej wiadomości.
Scandal do potegi