Mieszkańcy z wieżowców 15 i 16 na osiedlu Zwycięstwa są przerażeni perspektywą likwidacji zieleni i zbudowaniem parkingu aż na 40 aut. Walczą o drzewa i krzewy, walczą o mniej zanieczyszczane powietrze wokół swoich domów. Uważają, że władze osiedla podzieliły lokatorów na lepszych i “gorszy sort”. Ci “gorsi” mieszkają w wieżowcach.
– Niespodziewanie pojawiła się ze strony władz Osiedla Zwycięstwa propozycja budowy parkingu na 40 miejsc między wieżowcami na 15 i 16 naszego osiedla. Ma on powstać na miejscu zielonego placu, który od ponad 30 lat jest naszym najbliższym miejscem wypoczynku i rekreacji. Jako osoby mieszkające w tych blokach stanowczo protestujemy przeciwko próbom zmiany przeznaczenia tego terenu. Należy zaznaczyć, że już obecnie jesteśmy otoczeniu z dwóch stron parkingami. Nasze bloki są zlokalizowane bezpośrednio przy drodze osiedlowej, z wieloma miejscami postojowymi, biegnącej równoległe do Al. Solidarności pełniącej rolę obwodnicy miejskiej (sześciopasmowej). Natomiast zarówno blok 15, jak i 16 mają już parkingi z obu stron. Przy wielu blokach 4 piętrowych są tereny zielone, a z żadnej ze stron tych bloków nie ma parkingu, w efekcie brakuje miejsc postojowych i ich mieszkańcy korzystają z parkingów przy wieżowcach. Ponadto z miejsc postojowych przy drodze osiedlowej korzystają osoby przyjezdne: pracujące w pobliskim Winogrady Business Center lub dokonujące zakupów w pobliskich centrach handlowych. Istniejąca zieleń: drzewa i krzewy nie tylko oczyszczają powietrze ze spalin z pobliskich ulic, ale także tłumią hasał powodowany przez przejeżdżające samochody od strony sześciopasmowej al. Solidarności – stwierdzają mieszkańcy wieżowca nr 15.
Grupa przeciwników parkingu poświęca swój czas na chodzenie po urzędach, rozmowy, zbieranie podpisów od lokatorów. Zebrali już listę ponad stu podpisów w ciągu jednego dnia. Przeciwnicy budowy parkingu pod oknami mieszkań w wieżowcach nr 15 i 16 argumentują, że mają wokół dość hałasu od ruchliwej al. Solidarności i smogu, potężniejącego z roku na rok. Nie mogą pojąć, jak władze osiedla nie troszczą się o osiedlową zieleń i nie dbają o komfort zdrowotny mieszkańców. Są przerażeni krótkowzrocznością tych, którzy tego parkingu się domagają. A najbardziej boją się tego, że mniejszość zadecyduje o losach większości. Uważają, że “karty zostały rozdane” i skoro w budżecie osiedla zapanowano taki wydatek, to już “po ptakach”. I to dosłownie, bo zamiast drzew staną samochody.
Mieszkańcy właśnie takie wrażenie, że ich głos się nie liczy, mają po każdym kolejnym spotkaniu w tej sprawie. Tak relacjonują spotkanie z władzami osiedla Zwycięstwa, które miało być poświęcone rozwianiu wątpliwości i przekonania przeciwników budowy parkingu do słuszności tej właśnie koncepcji. A skończyło się na nerwach.
– Wizyta na dyżurze przedstawicieli Rady Osiedla 6 marca 2018 r. miała taki przebieg – relacjonuje pan Michał, mieszkaniec wieżowca nr 15 – na spotkanie przyszliśmy w 5 osób, przyjęto nas w pokoju o powierzchni ok 6 m2, zastawionym dodatkowo meblami, gdzie nie było możliwości rozebrania płaszczy i skorzystania z jakiegokolwiek siedziska, przy czym jedna z lokatorek przyszła o kulach i musiała stać. Przedstawiciele Rady nie reagowali na jakiekolwiek argumenty, dlatego odnieśliśmy wrażenie, że decyzja już zapadła, a ankieta, która została przekazana dozorcom (w tym dniu jej nie widzieliśmy) ma być dowodem na poparcie koncepcji budowy parkingu. Radni osiedlowi stwierdzili, że w zamian za wycięte 20-30-letnie drzewa posadzi się nowe. O dziwo, radni uznali, że działania te są proekologiczne. Zarazem radni próbowali ominąć temat parkingu, mówiąc o działaniach na rzecz osiedla w rejonach poza naszą interwencją, czyli poza obszarem wieżowców 15 i 16. A naszym zdaniem, tereny poza wieżowcami, przy niskich blokach, są dużo lepiej zagospodarowane i zadbane. Ostatecznie rada osiedla przyjęła naszą listę przeciwników parkingu, na której podpisało się większość mieszkańców bloku nr 15. Uważam, że najwyższa pora domagać się poprawy otoczenia wokół wieżowców, bo właśnie w nich mieszka większość lokatorów osiedla i to my ponosimy koszty utrzymania naszego całego osiedla. Jak najszybciej powinno się wymienić urządzenia i otoczenie pamiętające czasy PRL-u – dodaje pan Michał.
Radna, która zorganizowała powyższe spotkanie przedstawia je zupełnie inaczej. Przypomina, że lokatorka o kulach sama odmówiła siedzenia, wyjaśniając, że woli postać. Radna starała się wszystkim wyjaśniać potrzebę budowy parkingu. Sęk w tym, że ta akurat grupa mieszkańców właśnie tej potrzeby nie dostrzega. Woli zieleń, zamiast spalin.
Mieszkańcy wieżowca nr 15 buntują się przede wszystkim przeciwko niesprawiedliwemu traktowaniu mieszkańców z wieżowców, bo właśnie wokół wieżowców przeważają parkingi i drogi. protestują przeciwko preferowaniu tych lokatorów, którzy mieszkają w niskich blokach, otoczonych zielenią i w pewnej odległości od parkingów i ulic. Przykład może stanowić obecna budowa parku między niskimi blokami usytuowanymi przy kompleksie handlowym. Nie zgadzają się na to, by wdychać spaliny aut mieszkańców niskich bloków, obok których nie ma żadnych parkingów.
Perspektywa władz osiedla w kwestii planowanego parkingu jest zupełnie inna, a przedstawiliśmy ją tutaj: http://winogrady.org/os-zwyciestwa-czy-miedzy-wiezowcami-15-a-16-powstanie-parking/
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również władze spółdzielni mieszkaniowej, jednak nie uzyskaliśmy odpowiedzi na naszego maila. Jeżeli jednak ją uzyskamy, opublikujemy.
(pewu)
Na zdjęciach: grupa mieszkańców z osiedla Zwycięstwa walczy o zieleń pod oknami. Nie chcą budowy parkingu i nie chcą być tym “gorszym sortem” mieszkańców oraz lista z podpisami i plany budowy parkingu, a także miejsce, w którym miałby ów parking powstać
Pierwotna publikacja na stronie: winogrady.org