Koncert jazzowy z akcentami winogradzkimi był wspaniały. Wystąpił gościnnie trębacz Dymitro Tushchenko – mieszkaniec Osiedla Wichrowe Wzgórze. Również mieszkańcem tego winograckiego osiedla jest inicjator tego muzycznego przedsięwzięcia, Krzysztof Wodniczak
Poznaniacy dobrze pamiętają koktaje serwowane w Kociaku przy Św. Marcinie. Ci, którzy niedawno byli w prestiżowym klubie Blue Note na premierowym koncercie grupy COCTAIL, a całe Winogrady były zaproszone, będą mieli dobre skojarzenia muzyki ze słodko gorzkim napojem. Bo sekstet pod tą nazwa wszedł w muzyczne oczekiwania słuchaczy w różnym wieku tłumnie przybyłych do klubu. A warto było przyjść usiąść wygodnie i wysłuchać takich utworów jak: Amazing Grace, Chrying in the Chapel, ( z rep. Elvisa Presleya), Hallelujah – Leonarda Cohena, Summertime z rep. Elli Fitzgerard, Brigde Over Troubled Water (znany z wykonania Simona and Garfunkela), Im Sorry (Brendy Lee), melodie ze ścieżki dźwiękowej z filmów Va bank, Ostatni Walc, Ojciec Chrzestny, Only You (The Platers) czy Misty z rep. Garett. Były tez wykonania instrumentalne (Come prima, In Portugal, La comparsita, Tango).
Taki repertuar doczekał się niezliczonej ilości transkrypcji, przeróbek, aranżacji i interpretacji. Wokalistka Tirsa to interpretatorka swingu, doskonale posługuje się technika scatu. Tym razem w pocztówce dźwiękowej wystąpiła z grupą w składzie: Andrzej Kosowski – instrumenty klawiszowe, Roman Dziergwa – fortepian, Karol Górski – perkusja, Kazimierz Miler – kontrabas i gościnnie trębacz Dymitro Tushchenko – mieszkaniec Osiedla Wichrowe Wzgórze. Również mieszkańcem tego winograckiego osiedla jest inicjator tego muzycznego przedsięwzięcia, Krzysztof Wodniczak.
Zespół COCTAIL specjalizuje się w repertuarze ponadczasowym, czyli dominują evergriny i standardy bluesowe, balladowe, pieśni gospel, contemporary christian music. Taki repertuar przekrojowy zawsze się podoba, a dzięki wybornemu wykonaniu zapamiętany jest na dłużej, nie tylko podczas występu. Muzycy byli odprężeni, pozbawieni nerwowości, spokojni i dyskretni. Taką muzykę najchętniej się zapamiętuje, a nawet zabiera się do domu, bo dwugodzinne rozsmakowywanie się w tonacjach dur i moll to dobry prognostyk na okres przedświąteczny.
Tekst i zdjęcia Hieronim Dymalski
Pierwotna publikacja na stronie: winogrady.org