Wczoraj napisaliśmy o psach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Kolejny raz. Opublikowaliśmy list mieszkańca Bonina, skarżącego się na głośne wycie i szczekanie zwierząt od kilku lat zamkniętych w kojcach i wykorzystywanych do ćwiczeń przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Mieszkańcy w Internecie upubliczniają nagrania, na których słychać jazgot psów. Do tekstu dołączyliśmy linki do tych nagrań. Każdy może się przekonać, że psy głośno hałasują, zawodzą, szczekają niespokojnie. Mieszkaniec Bonina skarżył się też na niepodejmowanie interwencji przez poznańską Straż Miejską. Jednak zdaniem tej jednostki, wszystko jest w porządku i podstaw do interwencji nie ma.
Z jednej strony – potężny Uniwersytet Przyrodniczy, z drugiej – zamknięte w kojcach, ujadające psy, pozbawione kochającego domu, ciepłej kanapy, długich spacerów, biegania, zabaw, wszystkiego tego, co każdy pies mieć powinien. Zamknięte w kojcach – szczekają, wyją, skomlą, zawodzą. To z kolei przeszkadza okolicznym mieszkańcom, nie pozwalając spać w nocy. Jak wynika z listu Czytelnika, Straż Miejska nie kwapi się do podejmowania interwencji w tej sprawie. Spytaliśmy u źródła, czy to prawda.
Redakcja pyta Straż Miejską
Napisaliśmy, co następuje:
“Jak wynika z listu otrzymanego od naszego Czytelnika, Straż Miejska odmawia interwencji w sprawie wyjących i skomlących, zawodzących nocami psów rasy beagle przetrzymywanych na terenie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Czy to prawda? Jeśli tak, to jaka jest podstawa odmowy interwencji? Czy dlatego, że UPP jest potężną instytucją, a indywidualny mieszkaniec niewiele znaczy? O cierpienie psów nie wspominając – bo zwierzę ma również swoje potrzeby psychiczne, takie jak bliskość, miłość opiekuna, dom. Z listu ponadto wynika, że psy nie mają zapewnionej potrzeby ruchu – czy ten aspekt sprawy badała Straż Miejska, powołana do kontroli naruszeń dobrostanu zwierząt?
Z góry dziękujemy za wyjaśnienia tej jakże bolesnej dla każdego miłośnika zwierząt sprawy. A także dla mieszkańców pobliskich domów, którym nocne psie wycie nie pozwala spać.
Link do listu Czytelnika: https://spoleczenstwo.com.pl/upp-list-czytelnika-w-sprawie-psow-przetrzymywanych-do-cwiczen-na-uniwersytecie-przyrodniczym-w-poznaniu/“.
Straż Miejska odpowiada
Oto odpowiedź rzecznika Straży Miejskiej w Poznaniu.
“Psy należą do Uniwersytetu Przyrodniczego, a dokładniej do Wydziału Weterynarii. Uczelnia posiada wszelkie zgody na posiadanie tych zwierząt. Przeprowadzone kontrole przez strażników Referatu Jeżyce i Referatu Ekopatrol nigdy nie wykazały żadnych uchybień w zakresie dobrostanu zwierząt – psy są w bardzo dobrej kondycji, mają jedzenie i picie, na spacer wyprowadzane są przez studentów, w okresie letnim przebywają na zewnątrz w kojcach. Także podczas prowadzonych kontroli nie stwierdzono ujadania psów, a tym samym zakłócania ciszy i porządku publicznego. W naszej ocenie, jak do tej pory, nie doszło tam do przekroczenia obowiązujących przepisów, zarówno w zakresie Ustawy o ochronie zwierząt jak i Ustawy Kodeks wykroczeń. Każdy ma prawo do wszczęcia sprawy z powództwa cywilnego, a także może zgłosić się do Referatu Wykroczeń SMMP w celu skierowania do Sądu wniosku o ukaranie.
Dodam tylko że: Nie ma mowy o odmowie przyjęcia zgłoszenia, a insynuacje jakoby indywidualny mieszkaniec dla Straży Miejskiej niewiele znaczył, są obraźliwe i nie znajdują żadnego potwierdzenia w 30-sto letniej służbie na rzecz mieszkańców Poznania. Przemysław Piwecki, Rzecznik Straży Miejskiej Miasta Poznania”.
W kontrze
Między stronami sporu nie ma zgody. Jaka jest prawda, można się przekonać, słuchając choćby nagrań wrzuconych do Internetu. Wyraźnie słychać psie ujadanie. Psy zapewne zaciekawione obecnością ludzi w postaci wizyty Strażników Miejskich zainteresowały się, bo coś zaczęło się dziać, a to mogło spowodować uciszenie się zwierząt – tego wykluczyć nie można. Czy kontrola była zapowiedziana? Czy w jej trakcie faktycznie wszystkie psy przebywały w kojcach? Może tylko ich część? Tego nie wiemy. Jedno jest pewne – rasa beagle, to rasa o wyjątkowo dużych potrzebach ruchu, bodźców, obecności człowieka. Odosobnienie, i to wielogodzinne, zamknięcie w kojcach, psychice psów nie służy. Szczęśliwy, wybiegany, kochany pies nie ujada całymi godzinami, to też wie każdy, kto ma psa albo choć trochę się nimi interesuje.
Litera prawa, czy duch prawa? Dla Straży Miejskiej – na pewno litera prawa. SM nie stwierdza przekroczenia przepisów, szczęście psów, zaspokojenie ich potrzeb psychicznych, w przepisach jest nieujęte. Nie istnieje. Wystarczy, że psy mają co jeść i pić, i są wyprowadzane na (choćby krótkie) spacery. Wszystko jest zgodnie z przepisami.
Straż Miejska dowodzi, że mieszkańcy nie mają racji, ale dlaczego nie mogą spać po nocach z powodu owego szczekania, SM się już nie odnosi. Tylko gdyby mieszkańcom nie przeszkadzało wycie, zawodzenie, wielogodzinne ujadanie psów, czy traciliby czas na nagrania i wrzucania tych postów do Internetu? Czy założyliby specjalny wątek pod nazwą “Psy z Uniwersytetu Przyrodniczego”? Czy zgłaszaliby interwencje Straży Miejskiej?… Czy kontaktowaliby się z lokalnymi mediami, prosząc o interwencję, czy traciliby na to wszystko czas? A właśnie z inicjatywy mieszkańców dziennikarze podejmowali ten temat, m.in. “Gazeta Wyborcza”, “Głos Wielkopolski, “Nasze Miasto”, “RadioPoznan.FM” /linki poniżej/. Jak jednak wynika ze stanowiska Straży Miejskiej, mieszkańcom się raczej coś wydaje, a powinno przestać, co stwierdza pokontrolnie Straż Miejska.
Dodatkowy aspekt sprawy konstytuuje fakt, że zwykli mieszkańcy występują przeciwko potężnej jednostce, jaką jest Uniwersytet Przyrodniczy. Jednostka w starciu z gigantem zwykle nie ma szans, co wielokrotnie potwierdza historia, a także liczne programy interwencyjne typu “Państwo w państwie” czy “Sprawa dla reportera”. W starciu z potężną instytucją nie ma szans zwykły człowiek, a co dopiero zwykły pies… Nawet taki, który głośno szczeka.
Wizerunek Uniwersytetu Przyrodniczego a psy do ćwiczeń
Zastanawia też fakt, że uczelnia, która teoretycznie powinna być wrażliwa na szeroko rozumiane potrzeby zwierząt, wykazuje takie właśnie podejście. O psach z Uniwersytetu Przyrodniczego piszą lokalne media, protestują okoliczni mieszkańcy, którzy nie mogą spać po nocach, a uczelnia – pozostaje twardo na swoim stanowisku. W Internecie znaleźć można sporo linków na ten temat, to artykuły, posty w mediach społecznościowych, nagrania na YouTube.
Dział Marketingu i Komunikacji Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ma za zadanie “Inicjowanie i wspieranie działań mających na celu budowanie dynamicznego i pozytywnego wizerunku Uniwersytetu”, jak wynika z wpisu na stronie tejże uczelni /https://skylark.up.poznan.pl/zadania-dzia-u/. Wielogodzinne szczekanie na pewno jest dynamiczne, ale czy działa pozytywnie na wizerunek uczelni i naukowców? Kolejne zadanie tego działu to “Projektowanie i wykorzystywanie nowoczesnych instrumentów e marketingu (pozycjonowanie, social media, ad words, kontekst marketing, optymalizacja)” – a właśnie w socjal mediach psy z UPP, szczekające beagle zamknięte od lat w kojcach, także są obecne.
Może wizerunkowi uczelni o wiele bardziej przysłużyłaby się akcja oddania psów do adopcji i rozpropagowanie tego w mediach społecznościowych i lokalnych?… A każde poznańskie media chętnie podjęłyby taki temat jak poszukiwanie domów beaglom z kojców Uniwersytetu Przyrodniczego.
Dodajmy też, że na wielokrotnie ponawiane pytanie o pochodzenie tych psów do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Czekamy.
Linki do tekstów i materiałów o beaglach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
- https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,26854649,stado-beagli-z-kampusu-up-jest-piekne-ale-bardzo-uciazliwe.html
- https://www.youtube.com/channel/UCac7elH2EGkf4moD9DTqdSw
- https://poznan.naszemiasto.pl/poznan-mieszkancy-nie-moga-spac-bo-na-uniwersytecie/ar/c1-7336701
- https://gloswielkopolski.pl/poznan-psy-z-uniwersytetu-przyrodniczego-trzymane-sa-w-zlych-warunkach/ar/13462724
- https://plus.gloswielkopolski.pl/poznan-psy-z-uniwersytetu-przyrodniczego-trzymane-sa-w-zlych-warunkach/ar/13461796
- https://gloswielkopolski.pl/poznan-psy-z-uniwersytetu-przyrodniczego-trzymane-sa-w-zlych-warunkach/ga/13462724/zd/30942141
- https://radiopoznan.fm/informacje/pozostale/uczelniane-psy-szczekaja-za-glosno
Nasze artykuły o psach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i prawach zwierząt
Polecamy lekturę tekstów o zwierzętach do ćwiczeń i badań, m.in. teksty o beaglach z UPP:
- https://spoleczenstwo.com.pl/upp-list-czytelnika-w-sprawie-psow-przetrzymywanych-do-cwiczen-na-uniwersytecie-przyrodniczym-w-poznaniu/
- https://spoleczenstwo.com.pl/upp-skad-pochodza-beagle-do-cwiczen-ze-studentami-pytanie-bez-odpowiedzi/
- https://spoleczenstwo.com.pl/uniwersytet-przyrodniczy-skad-pochodza-psy-do-cwiczen-ze-studentami/
- https://spoleczenstwo.com.pl/uniwersytet-przyrodniczy-psy-do-pomocy-w-zakresie-badan-nieinwazyjnych/
- https://spoleczenstwo.com.pl/lek-wet-dorota-suminska-naukowcy-pracuja-dla-dobra-ludzkosci-a-to-cel-uswiecajacy-najgorsze-okrucienstwo-wobec-zwierzat/
- https://spoleczenstwo.com.pl/prof-e-krajewska-kulak-jaki-jest-sens-doswiadczen-z-wykorzystaniem-zwierzat/
- https://spoleczenstwo.com.pl/dorota-suminska-nalezy-nazwac-sprawe-jasno-w-polsce-zwierzeta-nie-maja-zadnych-praw/
(wal)
Fot. Kanał na YouTube, stworzony przez mieszkańców okolic Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu z nagraniami ujadania tych zwierząt – zrzut ekranu