Dr M. Talarczyk: Czy zwierzę jest osobą?

Obserwuję coraz większą popularność określenia „osoba” wobec zwierząt, lub „osoba zwierzęca”, szczególnie wśród niektórych wielbicieli zwierząt.

Najkrócej rzecz ujmując słowo „osoba” (persona) w źródłach opisywane jest jako podmiot o rozumnej naturze, jednostka ludzka, osoba fizyczna, człowiek [1].

Nasuwa się więc pytanie co znaczy „rozumna natura”? Słownik języka polskiego podaje, że to „posiadanie rozumu i władanie nim, mądrość, inteligencja”, a „rozumność” oznacza kierowanie się rozumem, wiedzą, doświadczeniem i rozsądne działanie [1]. Rozumny to „taki, który ma wiedzę i rozsądek, świadczący o posiadaniu wiedzy, rozsądku i zdolności racjonalnego myślenia” [2].

Skoro osoba to podmiot o rozumnej naturze, a rozumność obejmuje myślenie, to korzystne jest odwołanie się do wiedzy na temat myślenia w dziedzinie psychologii. Według koncepcji szwajcarskiego psychologa, biologa i epistemologa, Jeana Piageta, w myśleniu ludzi wyodrębnia się rodzaje oraz fazy. Dla przykładu krótka i wybiórcza charakterystyka poszczególnych rodzajów i faz myślenia:

Stadium sensoryczno-motoryczne (inteligencji praktycznej) od urodzenia do ≈ 2. roku życia to: poznawanie stosunków przestrzennych między przedmiotami w otoczeniu dziecka; kształtujące się w tym okresie schematy: stałego przedmiotu, uniwersalnej przestrzeni, następstwa czasowego (umożliwiający rejestrowanie kolejności zdarzeń), przyczynowości (system umożliwiający osiąganie pożądanych stanów rzeczy). To także stopniowy wzrost świadomości sensorycznej i motorycznej, kształtujące się wyodrębnianie siebie od środowiska oraz kształtowanie się pojęcia istnienia.

Stadium przedoperacyjne (inteligencji reprezentującej) trwa od 2. do 7. roku życia i obejmuje: myślenie konkretno-wyobrażeniowe (za pomocą obrazów), intuicyjne, intensywny rozwój języka, rozwój pojęć, przyswajanie znaków i symboli (patyk jako łyżka, banan jako telefon), rozumowanie oparte na zdarzeniach zewnętrznych (a nie na operacjach logicznych), które cechuje: nieodwracalność, egocentryzm, animizm, artyficjalizm, antropomorfizm. Stadium przedoperacyjne to także rozwój interioryzacji czyli przekształcanie czynności faktycznych w umysłowe, którego przejawami są: odroczone naśladownictwo, zabawa symboliczna, wyobrażanie sobie – wywoływanie obrazów umysłowych, mowa wewnętrzna, kształtująca się zdolność do antycypowania przyszłości.

Stadium operacji konkretnych trwa między ≈ 7–11. a 12. rokiem życia i polega na rozwoju myślenia słowno-logicznego, wykształceniu pojęcie stałości, objętości i masy, odwracalności operacji umysłowych, a także rozwoju pojęć logicznych oraz zdolności do klasyfikacji hierarchicznej. Możliwe jest dokonywanie kategoryzacji, rozumienie relacji, rozumowanie indukcyjne (od szczegółu do ogółu), decentracja. Na tym etapie brak myślenia abstrakcyjnego.

Stadium operacji formalnych trwa od ≈ 12. roku życia to: myślenie hipotetycznodedukcyjne (od ogółu do szczegółu), rozwój myślenia abstrakcyjnego, dominacja inteligencji werbalnej, rozumienie metafor, przenośni.

Stadium myślenia postformalnego (kontynuacja myśli Piageta) to: relatywizm – rozumienie, że wiedza zależy od subiektywnych doświadczeń i punktu widzenia, dialektycznośćtraktowanie rzeczywistości jako takiej, którą charakteryzuje nieustanna zmienność i sprzeczności, dywergencyjność – myślenie twórcze [3].

Stadium operacji formalnych i stadium myślenia postformalnego są najwyższymi poziomami myślenia ludzkiego. Choć nie wszystkie osoby (w kontekście omawianego tematu wypadałoby dodać – ludzkie) osiągają poziom operacji formalnych i postformalnych. Ponieważ te poziomy myślenia są rozwojowo niedostępne dla dzieci poniżej 12. roku życia, a także dla osób z dysfunkcjami intelektualnymi, co oczywiście nie ujmuje statusu bycia osobą.

Przytaczam ten skrócony opis rodzajów myślenia dla zobrazowania jego złożoności i poziomów rozwoju. I choć nie posiadam kompetencji zoopsychologa sądzę, że u części zwierząt można obserwować przejawy myślenia na poziomie fazy sensoryczno-motorycznej (inteligencji praktycznej), m.in. poznawania stosunków przestrzennych między przedmiotami w otoczeniu, a także możliwości uczenia się, które jest procesem poznawczym prowadzącym do względnie trwałej zmiany zachowania lub wiedzy.

Ale zgodnie z definicją „osoby” (persony) o rozumnej naturze, nie spełnia to kryterium „rozumności”, jako kierowania się rozumem, wiedzą, doświadczeniem i rozsądnym działaniem.

Określanie zwierząt osobami wpisuje się więc w antropomorfizację, czyli zabieg językowy polegający na nadawaniu cech ludzkich zwierzętom. Antropomorfizacja może być świadomym zabiegiem literackim (np. w mitologii greckiej), występuje w trakcie naturalnego rozwoju dziecka, w popkulturze (komiksie, filmie, filmie animowanym), może także występować w myśleniu magicznym osób dorosłych, w tym także w kryzysach i zaburzeniach psychicznych.

Specjaliści zajmujący się zwierzętami, szczególnie psami, podkreślają, że pies nie jest człowiekiem, a „antropomorficzne traktowanie psa jak dziecka i oczekiwanie od niego ludzkich reakcji jest sprzeczne z jego naturą” [5].

Nasuwa się więc pytanie: czy szacunek dla zwierząt i dbanie o ich prawa, może prowadzić do nadużyć nie tylko językowych?

Naturalnym jest, że zmiany społeczno-kulturowe pociągają za sobą także zmiany językowe. Ale czy jest to usprawiedliwienie dla narracyjnego zacierania granic między gatunkami?

Jak obserwuję, żyjemy w czasach skłonności nie tylko do zacierania granic, ale też relatywizowania. Nie można więc wykluczyć pojawienia się pokusy wprowadzania zmian w różnych definicjach, zgodnie z oczekiwaniami kulturowymi.

Bo skoro język nie tyle opisuje, co tworzy rzeczywistość, to czy można wykluczyć, że zacieranie granic w narracji nie stanie się pokusą do ich zacierania w klasyfikacjach?

Wydaje się to abstrakcyjne, ale czy niemożliwe? I czy dla zwierząt korzystne?

Z jednej strony jest szacunek i podmiotowe traktowanie zwierząt, a z drugiej ich uczłowieczanie, co sprzyja wykorzystywaniu i nadużywaniu tych czujących istot. Czy więc mimo dobrych intencji, nadawanie zwierzętom statusu osoby, nie niesie ze sobą negatywnych dla zwierząt konsekwencji związanych z antropomorfizmem?

Temat traktowania zwierząt szczególnie domowych „jak ludzi” włącznie z farbowaniem ich sierści, malowaniem paznokci, ubieraniem w ludzkie ubranka dla ludzkiej zabawy albo zmienianiem diety na ludzką, poruszam w ostatniej części książki „Gdy zabraknie cienia. Z perspektywy praktyki terapeutycznej” – Wydawnictwo Naukowe Silva Rerum.

Dodam, że los zwierząt jest dla mnie ważny, a na ich cierpienie nie ma we mnie zgody i jestem za traktowaniem zwierząt jak istot czujących, w opozycji do przedmiotowego ich traktowania.

 

Czego nie czuje pies?

 

Czy nie czuje co

tulipan, róża, lilia, bez?

 

Co alkohol, dym, nowy krem?

(zapach alkoholu lubił Sary

guz w węchomózgowiu)

 

Czy nie czuje pragnienia

głodu, zmęczenia, niepokoju,

poniewierania?

 

Czy nie czuje wkłucia

igły pod skórę, bólu brzucha,

nerki, stawów, kręgosłupa?

 

Czy nie czuje, że kocha

tęskni, cieszy się, boi,

że się smuci, złości, nudzi?

 

Niczego nie nazwie,

o niczym nie powie,

ale czy to nazwy czynią czucie?

 

Czy nie czuje zapachu

człowieka

pod śniegiem, gruzem?

 

Czy nie czuje, że jest wzrokiem,

słuchem, pomocnikiem,

obrońcą, przewodnikiem?

 

Może czas, by poczuł,

czym dla człowieka

jest psie czucie

 

(Małgorzata Talarczyk, 05.2022/02.2023. Wiersz opublikowany w książce „Gdy zabraknie cienia. Z perspektywy praktyki terapeutycznej”. Wydawnictwo Naukowe Silva Rerum 2024)

Rozpatrując powyżej zwierzęta w kontekście określania ich jako osoby, wybiórczo skoncentrowałam się na procesach poznawczych, a zagadnienie zwierzęcego „czucia” ujęłam symbolicznie w wierszu. Zwierzęta (podobnie jak człowiek) postrzegają świat za pomocą zmysłów: wzroku, słuchu, węchu, smaku i dotyku, choć w zależności od gatunku nie zawsze zmysły te mają takie samo znaczenie czy wrażliwość jak u człowieka. Zmysły u zwierząt bezpośrednio wywołują odczuwane emocje. Zwierzęta czują ból, m.in. z powodu dolegliwości wewnętrznych (chorobowych), z powodu okaleczania, głodu, chłodu, unieruchomienia. Odczuwają strach z powodu m.in. wyładowań atmosferycznych, petard itp.

Do części tych negatywnych emocji przyczynia się człowiek. Bo co do tego, że zwierzęta czują, cywilizowany świat nie ma już wątpliwości, choć są środowiska i osoby, które traktują zwierzęta przedmiotowo, o tym także piszę w książce „Gdy zabraknie cienia. Z perspektywy praktyki terapeutycznej.” Mimo że poznajemy świat zwierząt coraz lepiej, wiele jeszcze o nich nie wiemy.

Zwierzęta to istoty czujące, w części przypadków również myślące (na określonym poziomie), co pozwala im uczyć się, a nie tylko funkcjonować wyłącznie instynktownie, przykładem są psy pracujące, np. w roli przewodników, poszukujących, ratowników itp.

Ale czy zwierzę jest osobą?

Zwierzę domowe traktowane jak członek rodziny, ale nie jak dziecko, moim zdaniem, jak najbardziej, mimo że nie jest człowiekiem.

Jak pogodzić te słowne sprzeczności?

Być może nasz (ludzki) język jest zbyt ubogi i wymaga uzupełnienia, wzbogacenia o słowa, które uwzględnią cechy zwierząt, a tym samym zmieniającą się kulturowo ich pozycję, nie zacierając przy tym granic między gatunkami.

dr Małgorzata Talarczyk

Źródła:

  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Osoba
  2. https://pl.m.wiktionary.org/wiki/rozumny
  3. Bee H. Psychologia rozwoju człowieka. Zysk i S-ka. Poznań 2004.
  4. http://www.piesporadnik.pl/title,Antropomorfizm_-_pies_to_nie_czlowiek!,pid,982.html

 

www.system-terapia.pl

20221011_174906 (2)

You may also like...

1 Response

  1. LZL pisze:

    Czy jeśli zwierzę nie jest osobą, bowiem nie spełnia kryterium „rozumności”, jako “kierowania się rozumem, wiedzą, doświadczeniem i rozsądnym działaniem”, natomiast jego funkcjonowanie intelektualne zostało porównane do stadium 1. wg teorii Piageta, to osobami (zgodnie z tym kryterium) nie są także dzieci do 2 roku życia, znajdujące się w tym właśnie stadium rozwojowym? Czy funkcjonowanie intelektualne na poziomie stadium przedoperacyjnego jest funkcjonowaniem “rozumnym” – czy w tym stadium jest się osobą? I co z osobami (sic!) z niepełnosprawnością intelektualną, które rozumności, zgodnie z podaną tu definicją, nie osiagną nigdy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Current ye@r *